Najpierw wycięto zdrowe drzewa, bo nie pasowały do projektu nowego parku. Teraz gęsto sadzą krzewy - a tego już za wiele dla mieszkańców dzielnicy Czuby w Lublinie. - Przecież tam się będą gromadzili różni pijaczkowie zaczepiający przechodniów - argumentuje w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim" członek zarządu dzielnicy. Protest mieszkańców poparła miejscowa policja.
Chodzi o zbocze wąwozu, niedaleko ul. Jana Pawła II w Lublinie. O planowanym tam parku "Czuby" zrobiło się głośno, gdy robotnicy - na polecenie miasta - wycinali zdrowe drzewa, by zrobić miejsce na inną, zaprojektowaną tam zieleń. Obecnie ogrodnicy sadzą w tym miejscu krzewy.
A to budzi zdecydowany protest mieszkańców. Sprawę postanowił wziąć w swoje ręce zarząd dzielnicy Czuby Południowe. - Krzewy są gęsto sadzone i to obok ścieżek. Nawet jak w nowym parku alejek nie będzie, to i tak mieszkańcy będą sobie skracać drogę - tłumaczy przewodniczący zarządu Witold Grabarczuk.
Wsparcie policji
Zdesperowani działacze z Czubów postanowili szukać wsparcia w miejscowym komisariacie policji. Funkcjonariusze nie zawiedli - poparli apel mieszkańców dzielnicy o "zweryfikowanie planu nasadzeń". Powód? Krzewy, jak się rozrosną, mogą stanowić "realne zagrożenie dla bezpieczeństwa mieszkańców osiedla".
"Gęsto zasadzone krzewy mogą być wykorzystywane do obserwacji bloków mieszkalnych, a następnie do kradzieży z włamaniem [do] upatrzonych mieszkań" - napisał w uzasadnieniu komendant VII komisariatu w Lublinie, Paweł Paździor.
Urzędnicy zdziwieni
W sprawie zbędnych - zdaniem mieszkańców - krzewów, zarząd dzielnicy wystosował oficjalny protest do władz miasta. Na razie brak odpowiedzi.
Natomiast urzędnicy z lubelskiego Wydziału Inwestycji, który prowadzi budowę parku "Czuby", nie kryją zdziwienia. - Projekt nasadzeń był już uzgadniany na specjalnym zebraniu, na którym byli miejscy radni, radni dzielnicy, proboszczowie parafii i nie wiem, kto jeszcze - mówi w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim" Waldemar Szulc, jeden z pracowników wydziału.
Urzędnicy się denerwują, bo ciągłe zmiany planów parku są kosztowne.
Źródło: Dziennik Wschodni
Źródło zdjęcia głównego: TVN24