Kandydat na ambasadora USA w Polsce zabrał głos. Pisze o "solennym obowiązku"

Thomas Rose
Thomas Rose został nominowany na ambasadora USA w Polsce. "Zadba o reprezentację naszych interesów"
Źródło: Marcin Wrona/Fakty TVN
Ostatnie dyskusje w Polsce pokazują kraj i naród, które są głęboko zaangażowane zarówno na rzecz humanitarnych zasad, jak i sojuszniczych zobowiązań - napisał Tom Rose, kandydat na ambasadora USA w Polsce.

"Jeśli zostanę zatwierdzony na ambasadora USA, moim solennym obowiązkiem będzie reprezentowanie interesów Ameryki, pracując ramię w ramię z wybranymi przywódcami Polski, by pogłębiać wzajemne zaufanie, wzmacniać nasze wspólne bezpieczeństwo i by zapewnić, że nasza święta więź transatlantycka nie tylko przetrwa, ale też będzie przewodzić" - napisał kandydat na amerykańskiego ambasadora w Warszawie.

Kandydat na ambasadora USA o słowach Sikorskiego

W niedzielę Rose komentował post Radosława Sikorskiego z nagraniem fragmentu jego wywiadu dla portalu Onet, w którym polski szef MSZ stwierdził, że "Izrael nawet wtedy, gdy działa w samoobronie, nie jest zwolniony z respektowania prawa międzynarodowego". - Głodujące dzieci w Gazie nie wiedzą, co to jest Hamas - zaznaczył szef polskiej dyplomacji.

"Jak Pan dobrze wie, historia nie zna precedensu, w którym grupa terrorystyczna prowadzi wojnę w celu jawnego unicestwienia suwerennego państwa, osadza się wśród ludności cywilnej, a następnie polega na tym państwie w kwestii zaopatrzenia w żywność, wodę i paliwo" - stwierdził Rose, dodając, że "właśnie to czyni Izrael - często pod przymusem, często za cenę ogromnych kosztów i ryzyka dla własnych żołnierzy, a prawie zawsze bez wzajemności".

"Izrael nie zachowuje się jak tyrani historii. Postępuje zgodnie z prawem międzynarodowym, nawet gdy jego wrogowie lekceważą wszelkie jego nakazy. Izrael udzielił swojemu śmiertelnemu wrogowi więcej pomocy humanitarnej niż jakikolwiek inny kraj w historii wojen - i czyni to pod ogromną presją i z ogromnym ryzykiem dla własnego ciała i krwi - nie dlatego, że jest do tego zobowiązany, ale dlatego, że jest państwem żydowskim, przestrzegającym podstawowych norm moralnych" - napisał Rose.

Dyplomata zapytał też retorycznie, czy "Ukraina powinna wysyłać konwoje z pomocą humanitarną, będąc pod ostrzałem, aby nakarmić rosyjską ludność cywilną na okupowanym Donbasie lub Krymie? Czy zrobiłaby to Polska?". "Byłyby to absurdalne żądania - dla Polski, dla Ukrainy, dla każdego kraju walczącego obronnie, a jednak Izrael stawia im czoła codziennie" - podsumował Rose.

Tusk: Polska będzie po stronie Izraela, ale...

Premier Donald Tusk napisał w niedzielę, że "Polska była, jest i będzie po stronie Izraela w jego konfrontacji z islamskim terroryzmem, ale nigdy po stronie polityków, których działania prowadzą do głodu i śmierci matek i dzieci". 

Szef rządu podkreślił, że "to musi być oczywiste dla narodów, które przeszły wspólnie przez piekło II wojny światowej".

OGLĄDAJ: Kandydat na stanowisko ambasadora USA w Polsce: będę miał najłatwiejszą pracę
pc

Kandydat na stanowisko ambasadora USA w Polsce: będę miał najłatwiejszą pracę

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: