Myślę, że ani rząd, ani posłowie nie będą już nic z nią robili - oświadczył Przemysław Czarnek. Szef resortu edukacji i nauki odniósł się w ten sposób do dwukrotnie zawetowanej ustawy o prawie oświatowym, zwanej lex Czarnek.
Szef MEiN Przemysław Czarnek był pytany w piątek o słowa szefa Gabinetu Prezydenta Pawła Szrota, który w TVN24 odniósł się do dwukrotnie zawetowanej przez Andrzeja Dudę nowelizacji ustawy Prawo oświatowe: "Jeśli po raz trzeci minister chce złożyć te same przepisy, spodziewając się innych wyników, to tak, jakby naukowiec zrobił po raz kolejny eksperyment z tymi samymi danymi, by otrzymać inne ostateczne wyniki".
- Ogromnie lubię, szanuję i darzę wielką sympatią pana ministra Pawła Szrota, nie od dzisiaj, od wielu lat. Dlatego również z tego powodu w ogóle nie będę komentował jego słów - stwierdził Czarnek.
- Co do losów ustawy, która została dwukrotnie zawetowana, przy czym drugi raz rzeczywiście całkowicie niespodziewanie, myślę, że ani rząd, ani posłowie nie będą już z nią nic robili. Jeżeli będzie wola obywateli, aby składać projekt obywatelski, trzeba będzie pytać obywateli o to, jaki projekt ustawy złożą - oświadczył minister.
Przyznał, że "nie sądzi, żeby większość poselska występowała z projektem poselskim w sprawie organizacji pozarządowych w szkole i żeby rząd zajmował się już przed wyborami tą sprawą". - Ale słyszę o wielu ruchach oddolnych - zapewniał.
Zastrzegł przy tym, że nie słyszał o decyzjach kierownictwa w tym względzie. - Ale w moim przekonaniu od strony posłów i rządu ta ustawa już nie będzie stawać na Sejmie, bo to są ostatnie miesiące tej kadencji - mówił dalej Czarnek.
Dwukrotne weto dla lex Czarnek
W grudniu ubiegłego roku prezydent Andrzej Duda poinformował, że nie podpisze nowelizacji ustawy Prawo oświatowe, zwanej lex Czarnek, regulującej między innymi zasady działalności organizacji i stowarzyszeń w szkołach i przedszkolach, zwiększającą nadzór kuratorów, a także wprowadzającą zmiany w edukacji domowej.
- Mimo tego że długo prowadzone były prace nad tą ustawą, niestety nie udało się osiągnąć czegoś, co ja bym nazwał społecznym kompromisem - tłumaczył. Zaznaczał, że w tej sprawie "nie było wysłuchania publicznego". - Projekt nie uzyskał, jak widać, szerokiej społecznej akceptacji - stwierdził Duda.
Prezydent zawetował propozycję także w marcu 2022 roku. Nie mówię, że nie miałem żadnych zastrzeżeń do tej ustawy. Miałem, ale był w niej też szereg rozwiązań, które popierałem i uważam, że powinny zostać wprowadzone. Ale odłóżmy to na później. Na razie do tej ustawy jest weto - mówił wtedy.
Zmiana przepisów, która gwarantowała zwiększenie władzy kuratorów, wywoływała spory już od czerwca 2021 roku, gdy minister Czarnek po raz pierwszy zaprezentował jej założenia.
Rozwiązania, które sprawiały, że to kurator decydowałby o tym, jakie zajęcia dodatkowe mogą mieć dzieci (bez możliwości odwołania się od jego decyzji) wywołały protesty organizacji pozarządowych, korporacji samorządowych i Związku Nauczycielstwa Polskiego. Krytycy rozwiązań forsowanych przez ministra Czarnka zwracali uwagę, że te znacznie ograniczyłyby autonomię szkół.
PODSUMOWANIE ROKU W EDUKACJI JUSTYNY SUCHECKIEJ: Rok świstaka. Świat może i się zmienia, priorytety ministra Czarnka niekoniecznie
Źródło: PAP, tvn24.pl