Ekipa TVN24 nie została wpuszczona na czwartkową konferencję prasową prezesa NBP Adama Glapińskiego, mimo że kilka dni wcześniej nasza redakcja wystąpiła o akredytację. Na krótko przed konferencją otrzymaliśmy wiadomość, że nie uzyskaliśmy akredytacji, jednak nie podano powodu tej decyzji.
Konferencja prezesa NBP rozpoczęła się w czwartek o godzinie 15. Redakcja TVN24 już w poniedziałek zwróciła się do tej instytucji z prośbą o akredytację. W wiadomości napisaliśmy, że ekipa stacji potwierdza zamiar obecności na konferencji i poinformowaliśmy o liczbie osób, które będą reprezentowały naszą redakcję.
W czwartek krótko po godzinie 13, a więc na niecałe dwie godziny przed planowanym startem konferencji, otrzymaliśmy wiadomość, że nie uzyskaliśmy akredytacji na to wydarzenie, a transmisja z niego będzie dostępna online.
"Utrudnianie pracy dziennikarza"
Nasi przedstawiciele pojawili się jednak w siedzibie NBP i chcieli na miejscu wyjaśnić sytuację.
Początkowo próbowaliśmy interweniować u strażnika, który nie chciał nas wpuścić. Tłumaczył, że nie ma nas na liście. Sugerował, żeby skontaktować się z biurem przepustek oraz z biurem prasowym.
Przedstawiciele naszej stacji argumentowali, że zgodnie z Prawem prasowym mają prawo wejść na konferencję. - Niewpuszczenie nas jest utrudnianiem pracy dziennikarza. Dziennikarz ma prawo do uzyskania informacji o działalności organów władzy publicznej - mówili w siedzibie NBP przedstawiciele naszej stacji.
Potem, krótko po godzinie 15, oddzwoniono do nas z biura przepustek i przekazano, że w biurze prasowym nikt nie odbierze od nas telefonu, ponieważ przedstawiciele biura są na konferencji.
Zwróciliśmy się do NBP z pytaniem, dlaczego nie otrzymaliśmy akredytacji i dlaczego nasza ekipa nie została wpuszczona na miejsce. Do czasu publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Pawel Bednarz/Shutterstock