Nie tylko spory na linii Moskwa - Mińsk zagrażają naszym rurociągom i ich zawartości. Nieznani sprawcy próbowali ukraść surowiec z ropociągu biegnącego z Gdańska do Płocka. Skutek ich działalności to 270 metrów sześciennych ropy rozlanej po okolicy.
Zdarzenie miało miejsce pod wsią Przejazdowo, niedaleko Gdańska. Pomimo, że do próby kradzieży doszło w ubiegłym tygodniu, 17 czerwca, to nadal są usuwane pozostałości po niej.
Brudna kradzież
Złodzieje nawiercili otwory w odcinku ropociągu, który jest przerzucony w powietrzu nad rowem melioracyjnym. W wyniku uszkodzenia rury należącej do Przedsiębiorstwa Eksploatacji Rurociągów Naftowych "Przyjaźń", do rowu wylało się 270 m sześc. ropy.
Czarne złoto skaziło bezpośrednią okolicę wycieku, skutecznie niszcząc roślinność, ale jak zapewniają służby, w związku z wypadkiem nie ma zagrożenia ekologicznego. Nie zostały skażone żadne większe zbiorniki wodne, ani nie ucierpieli mieszkańcy.
Służby PERN zbierają ciecz (większość już odpompowano) a akcja potrwa do poniedziałku. Wtedy zajmą się skażoną glebą, którą trzeba wymienić, co może zająć jeszcze kilka dni.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24