Poszerzenie NATO o Szwecję i Finlandię to jest ogromna zmiana. Tworzy to dylemat strategiczny dla Rosji - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 generał broni doktor Piotr Błazeusz, pierwszy zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Wskazywał też, ilu żołnierzy powinna jego zdaniem liczyć polska armia i podkreślił, że neoimperialistyczna polityka Rosji "nabiera na sile".
Generał broni doktor Piotr Błazeusz, pierwszy zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 o tym, jakie znaczenie dla NATO ma powiększenie Sojuszu o Szwecję i Finlandię.
- To jest ogromna zmiana. Z jednej strony jest to trochę wyzwanie, ponieważ granica do obrony NATO jest wydłużona. Ale z drugiej strony tworzy to dylemat strategiczny dla Rosji i Bałtyk staje się - jak to żartobliwie mówią niektórzy - takim naszym wewnętrznym jeziorem - powiedział.
Ilu żołnierzy powinna liczyć polska armia? Generał o "złotym środku"
Pierwszy zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego był też pytany o to, ilu żołnierzy powinna jego zdaniem liczyć polska armia zwłaszcza w obecnej sytuacji międzynarodowej.
Mówił, że to zależy "od wielu czynników". - Bo jest ważna i demografia, i ważna jest nasza zdolność do zsynchronizowania wszystkich procesów modernizacyjnych, które trwają. To się wiąże zarówno ze szkoleniem personelu, to się wiąże z budową magazynów środków bojowych, to się wiąże z całą infrastrukturą, ze zmianami organizacji, doktryn, więc jest to naprawdę bardzo długi proces, który trwa - wskazywał.
- Znalezienie tego złotego środka jest zawsze trudne, natomiast Ukraina pokazuje, że i jakość, i ilość dalej mają znaczenie. Myślę, że - tak jak było zakładane i tak jak jest mówione - gdzieś w okolicach tych 200 tysięcy zawodowych żołnierzy to jest taki dobry punkt - powiedział.
Wskazywał, że są również jednostki obrony terytorialnej, "które już liczą ponad 40 tysięcy". - Więc osiągnięcie 50 tysięcy (stanu liczebności tej formacji - red.) jest w zasięgu ręki. No i do tego dochodzi jeszcze dobrowolna zasadnicza służba wojskowa - dodał.
- Agresywna, neoimperialistyczna polityka Rosji nie zmienia się, a wręcz nabiera na sile i w związku z tym naszym zadaniem jest przygotować się, zbudować odporność całego państwa - podkreślił gość TVN24.
Generał Błazeusz: jestem przekonany, że w razie potrzeby sojusznicy wyślą swoje siły
Generał Błazeusz był pytany także o to, jak miałaby wyglądać strategia obrony w przypadku potencjalnej agresji na Polskę. - Przede wszystkim budujemy tak system tak zwanych indykatorów i ostrzeżeń, żeby wiedzieć jak najwcześniej o tym, że przeciwnik coś szykuje. Pamiętajmy, że pewne indykatory pokażą nam, że druga strona szykuje się do jakichś nieprzyjaznych dla nas działań - mówił generał. - Wiedząc to, oczywiście jak najwcześniej będziemy starali się rozmawiać z naszymi sojusznikami. Jestem przekonany, że w razie potrzeby wyślą swoje siły w celu pokazania siły i odstraszania. I że będziemy przygotowani do obrony wspólnej - zapewnił.
Generał Błazeusz: zarówno NATO, jak i Unia Europejska są nam potrzebne
Gość "Faktów po Faktach" był też pytany o propozycję Komisji Europejskiej dotyczącą nowej strategii obronnej i o to, czy oznaczałoby to przestawienie gospodarek państw UE na tryb wojenny.
- Po pierwsze, zarówno NATO, jak i Unia Europejska są nam potrzebne. NATO jest absolutnie przygotowane do prowadzenia obrony kolektywnej. Natomiast Unia ma też swoją rolę i - jak słyszymy i widzimy zarówno w strategii, jak i w przyjętych wcześniej dokumentach strategicznych - również dostrzega potrzebę zwiększenia swoich wysiłków na obszarze Europy - powiedział.
- Najlepszym przykładem jest to, że Unia stworzyła wojskową misję wsparcia Ukrainy, tak zwane EU Military Assistance Mission (in support of - red.) Ukraine, której dowództwo polowe jest u nas w Polsce pod nazwą Combined Arms Training-Center. W ramach Unii to my, razem z kilkunastoma innymi członkami Unii, szkolimy żołnierzy ukraińskich. Żartobliwie można powiedzieć, że Unia pierwszy raz była szybsza niż NATO - wskazywał.
- Teraz, w momencie wybuchu wojny w Ukrainie, nagle zapotrzebowanie zarówno strony ukraińskiej, ale też i państw członków NATO i Unii się zwiększyło na różnego rodzaju sprzęt wojskowy i środki bojowe. Wszystkie państwa, nie tylko w ramach Unii, ale i poza nią, starają się w tej chwili zwiększyć swoje zdolności - powiedział pierwszy zastępca szefa Sztabu Generalnego WP.
Generał Błazeusz o ćwiczeniach Dragon-24: wszystko przebiegło zgodnie z planem
Wojskowy mówił też o trwających w Polsce ćwiczeniach pod kryptonimem Dragon-24, będących częścią wielkich manewrów NATO Steadfast Defender-24.
Generał Błazeusz, który sam uczestniczył w tych ćwiczeniach, powiedział, że wszystko przebiegło "zgodnie z planem". - Wyszło tak jak chcieliśmy, udało się przeprawić (przez Wisłę - red.) wszystkie siły i środki, które planowaliśmy przeprawić w założonym czasie. W sumie to było przez ostatnie dwa dni około 300 pojazdów wojskowych różnego rodzaju - powiedział.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24