Nasze postulaty są uczciwe i czyste i uważamy, że stać nas na więcej - powiedział w "Rozmowie Rymanowskiego" europoseł PiS, Tadeusz Cymański komentując środowe spotkanie komitetu politycznego partii, na którym on, Zbigniew Ziobro i Jacek Kurski zostali wezwani do "zaprzestania ataków na PiS w mediach" i oddania się do dyspozycji prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Zdaniem Cymańskiego PiS musi się zmienić: - Jeżeli nie będzie zmian, reform i demokratyzacji to PiS nie jest w stanie wygenerować takiej siły, by wygrać - dodał.
Tadeusz Cymański stwierdził w "Rozmowie Rymanowskiego", że środowe spotkanie z komitetem politycznym partii, na którym zdecydowano o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego przeciwko niemu oraz Zbigniewowi Ziobrze i Jackowi Kurskiemu było dla niego "niemiłą niespodzianką". - Myśmy dzisiaj szli przekonani, że będzie trudno i ciężko, ale że nastąpi próba porozumienia - powiedział i dodał: - Czy to jest złe, że my coś postulujemy? Czy nie mamy prawa czegoś zaproponować?
"To jest bardzo smutna chwila"
Cymański nie ma bowiem wątpliwości, że postulaty, jakie zaproponował wraz z partyjnymi kolegami są rozsądne i potrzebne. - To jest bardzo smutna chwila. Publiczne mówienie, że chodzi nam o podpalenie, zniszczenie, rozbicie jest bardzo niedobre. Intencją naszych działań było to, żeby coś zmienić w PiS-ie - stwierdził europoseł, odnosząc się tym samym do słów Mariusza Błaszczaka, który Ziobrę przyrównał do "piromana".
Tymczasem, jak stwierdził Cymański: - To nie jest rozrabiactwo i "Ziobro kontra Kaczyński". Przegraliśmy już któreś wybory. Pytanie brzmi: czy jest świadomość w kierownictwie i otwartość na jakiekolwiek zmiany? My mówimy o demokratyzacji. Chcemy zwiększenia roli członków partii. Nasze postulaty są uczciwe i czyste, i uważamy, że stać nas na więcej - kontynuował polityk, który po środowym spotkaniu partyjnym wciąż jednak nie chce przesądzać o rozpadzie Prawa i Sprawiedliwości.
- Słowa są z serca, a procenty z rozumu. Po dzisiejszym dniu szanse, procenty na pewno zmalały - dodał jednak.
"Nadzieja umiera ostatnia"
Tadeusz Cymański chciałby, żeby zgodnie z postulatami wysuniętymi przez Zbigniewa Ziobrę doszło do zwołania kongresu, na którym będzie dyskutowana kondycja całej partii. - Jeżeli nie będzie zmian, reform i demokratyzacji to PiS nie jest w stanie wygenerować takiej siły, by wygrać - stwierdził na poparcie tej tezy. Dodał też, że na piątkowe spotkanie z rzecznikiem dyscypliny partyjnej, Karolem Karskim, jest przygotowany.
- Człowiek odpowiada za swoje słowa i czyny, dlatego jestem gotowy. Jednak ta rozmowa będzie miała sens tylko dlatego, że pozwoli wyjaśnić, skąd się wzięło to nasze postępowanie - dodał i skitował dzisiejszą sytuację, która nie pozwala na rozwiązanie konfliktu w łonie PiS: - Nadzieja umiera ostatnia. My nie musimy mieć racji. Czas pokaże, kto miał rację, bo to pokazują wyniki w urnie wyborczej.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24