Grzegorz Napieralski zapewnia, że nie zamierza rozmawiać o stanowisku wicepremiera w obecnym rządzie w zamian za udzielenie w II turze poparcia Bronisławowi Komorowskiemu.
Napieralski, z wynikiem prawie 14 procent, jest języczkiem u wagi w drugiej turze, a jego elektorat prawdopodobnie zdecyduje o wyniku wyborów. Obaj kontrkandydaci zabiegają o poparcie lidera SLD. Pojawiły się nawet spekulacje, jakoby Napieralski miał w zamian za poparcie dla Komorowskiego zażądać teki wicepremiera w rządzie Tuska.
Szef Sojuszu jednak konsekwentnie powtarza, że decyzję podejmie po spotkaniach z wyborcami. Nie ukrywa jednak, że wpływ będą miały poglądy Bronisława Komorowskiego i Jarosława Kaczyńskiego na takie kwestie jak: wycofanie wojsk z Afganistanu, podniesienie płacy minimalnej, poparcie ustaw w sprawie zapłodnienia in vitro, ustanowienia "karty seniora" oraz podpisanie w całości Karty Praw Podstawowych.
Okrągły stół na zdrowie
- To są te sprawy, o których ja mówiłem w kampanii wyborczej, chciałbym o nich rozmawiać, a nie o tece wicepremiera. Wierzę głęboko, że właśnie o tym będziemy rozmawiali - powiedział szef Sojuszu. Zasugerował przy tym, że prace nad wspomnianymi projektami można rozpocząć już w środę, kiedy rozpocznie się posiedzenie Sejmu. - Zobaczymy, jak będzie wyglądało najbliższe posiedzenie Sejmu, bo część tych ustaw już jest w parlamencie. Możemy je szybko odblokować i nad nimi pracować - powiedział Napieralski.
Ponadto szef SLD zaprosił liderów ugrupowań parlamentarnych na spotkanie w sprawie sytuacji w służbie zdrowia. Zaproponował, by ten "okrągły stół" odbył się także w środę. Jednak w środę sztab kandydata PO chciałby przeprowadzić pierwszą z debat Komorowski-Kaczyński. CZYTAJ WIĘCEJ
Zobacz przemówienia po pierwszej turze: Bronisława Komorowskiego i Jarosława Kaczyńskiego.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP