"Strzelał tak, żeby zabić" i uciekł. Psychiatra: w końcu popełni błąd

Policja Stara Wieś
Dr Jerzy Pobocha o poszukiwanym Tadeuszu Dudzie: strzelał tak, żeby zabić
Źródło: TVN24
Tadeusz Duda strzelał tak, żeby zabić. Nie strzelał do dziecka, bo dziecko nie było z nim w żadnym konflikcie - powiedział na antenie TVN24 dr Jerzy Pobocha, psychiatra. Ekspert wskazywał na przyczyny, które mogły doprowadzić do zbrodni w Starej Wsi. Powiedział też, jak jego zdaniem zakończy się obława na 57-latka.

Psychiatra doktor Jerzy Pobocha mówił na antenie TVN24 o poszukiwanym Tadeuszu Dudzie. W sobotę wieczorem niedaleko miejsca zbrodni pojawił się mężczyzna o podobnej do poszukiwanego posturze. Oddał strzał w kierunku policjantów.

- Jego zachowanie wtedy, kiedy on się zbliżył do domu, to jest właśnie to coś, czego można było się spodziewać. Mianowicie tacy ludzie zwykle starają się wrócić do miejsca zamieszkania. W tym przypadku celem zdobycia pożywienia, być może schowanych tam pieniędzy, czy być może uzupełnienia amunicji - ocenił dr Pobocha.

Poszukiwany "popełni błąd"

Jerzy Pobocha powiedział także, czy poszukiwany może liczyć na powodzenie swojego planu, o ile taki w ogóle ma. - Nawet jeżeli miał plan, to stworzenie takiego planu i jego realizacja nie jest wcale taka prosta. Przecież tutaj zaangażowano tak ogromne siły i środki policji (...). Teren ten jest otoczony, przeczesywany - zauważył.

- W związku z tym trudno tu przyjąć, że on wymyśli sobie jakiś "patent", który zapewni mu bezpieczeństwo. On w jakimś momencie popełni błąd albo nie wytrzyma tego już emocjonalnie i wtedy albo sam się zgłosi na policję (...) albo drugi wariant, który w tego typu przypadkach może mieć miejsce, (...) popełni samobójstwo, albo będzie usiłował popełnić samobójstwo - powiedział dr Pobocha.

"Strzelał tak, żeby zabić"

Dr Jerzy Pobocha powiedział także, jakie mogły być przyczyny popełnionych morderstw. Przypomniał, że Tadeusz Duda miał zapoznać się wcześniej z aktami w jego sprawie. Był oskarżony o znęcanie się i kierowanie gróźb karalnych w kierunku rodziny. - W aktach była prawdopodobnie synteza, były przesłuchania świadków poszkodowanych z jego rodziny i to dało mu obraz, jak rodzina wypowiadała się na jego temat - ocenił.

- Mógł on uznać, że to było przesadzone, nadmierne (...). Była to już ta przysłowiowa kropla, która przelała czarę goryczy i ukierunkowała go na tego typu bezpośrednie, ale celowe działania - mówił.

- On do córki i zięcia strzelał tak, żeby zabić - zauważył dr Pobocha.

Czemu Tadeusz Duda nie strzelał do dziecka? - To też świadczy o jego racjonalnej ocenie sytuacji. Nie strzelał do dziecka, bo dziecko nie było z nim w żadnym konflikcie. To było małe dziecko, które nie mówiło i w związku z tym nie mogło stanowić dla niego istoty, która jest do niego nastawiona wrogo. To też świadczy o jego celowości i precyzji myślenia i działania - ocenił psychiatra.

List gończy

Za poszukiwanym wydano list gończy. "Na wniosek prokuratora Sąd Rejonowy w Limanowej zastosował tymczasowe aresztowanie na okres 14 dni wobec Tadeusza Dudy, podejrzanego o podwójne zabójstwo oraz usiłowanie zabójstwa trzeciej osoby" - przekazała w sobotę Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu.

Poszukiwany 57-latek
Poszukiwany 57-latek
Źródło: małopolska policja
TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: