Są jedynymi mieszkańcami wsi, a do najbliższych sąsiadów mają 5 km. Mowa o mieszkańcach Luboszowa na Dolnym Śląsku - najmniejszej wsi w Polsce.
"Państwo to ja" powiedział kiedyś król Francji Ludwik XIV. Małżeństwo Słoneckich może trawestując królewskie słowa powiedzieć "wieś to my".
Jedyni mieszkańcy Luboszowa żyją z pszczelarstwa i jak sami mówią za cywilizacją nie tęsknią i nigdy nie zdecydowaliby się na zmianę miejsca zamieszkania. Na odludziu żyją już ponad 30 lat. - Cisza, spokój i śpiew ptaków. Nie ma ludzi, nie ma sąsiadów - zachwala swoje odludzie pani Krystyna.
Tylko my
- Ludzi, którzy czasem tu przyjeżdżają widząc tablice drogową myślą, że będzie to jakaś większa wieś. Później jednak natrafiają na zamkniętą bramę i zaczynają się denerwować. Trzeba im wyjaśniać, że żyjemy tu tylko my - mówi Krystyna Słonecka.
Urzędnicy żartują, że Luboszów to najbardziej stelefonizowana wieś w Polsce - Jeden dom, jeden telefon stacjonarny - mówi Waldemar Nazalek wójt gminy Osiecznica.
Duma gminy
Jednak bycie jedynym mieszkańcem wsi nie oznacza zapomnienia. Gmina ze swoich niezwykłych mieszkańców uczyniła doskonałą promocję. - Na naszej stronie internetowej mamy informacje o tych, tak bardzo pozytywnie zakręconych ludziach. I jesteśmy dumni, że nie chcą się za żadne skarby stąd wyprowadzić - cieszy się wójt.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24