Poseł Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski powiadomił w poniedziałek, że w sobotę wieczorem na profilu Suwerennej Polski na Twitterze pojawiło się nagranie, zarejestrowane w trakcie stołecznej Parady Równości, na którym słychać, jak poseł tłumaczy, dlaczego bierze udział w pochodzie.
Nagranie to zostało połączone między innymi z celującym z broni Chuckiem Norrisem w roli Strażnika Teksasu z nałożoną na te kadry muzyką Ennio Morricone z westernu "Dobry, zły i brzydki" w reżyserii Sergio Leone.
Politycy Suwerennej Polski w poście napisali: "Obronimy dzieci przed deprawacją! Nie ma zgody na tęczowy bolszewizm!". Określili przy tym Sterczewskiego mianem posła z "drużyny Tuska". Nagranie wkrótce zostało usunięte.
Poseł Sterczewski oświadczył, że złoży zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie. Na Facebooku ocenił, że "obóz władzy przekroczył kolejny próg zdziczenia i najwyraźniej planuje strzelać do opozycji".
Sterczewski na konferencji we wtorek w Poznaniu ocenił, że to "skandal", "kolejny przejaw mowy nienawiści" i "nawoływanie do przemocy". - Nie możemy się na to zgadzać. Nie ma zgody na deptanie praw człowieka - zaznaczył.
Woś: nie wiem, nie obserwuję
O powody opublikowania takiego filmu, jak i jego usunięcie pytany był we wtorek w Wirtualnej Polsce wiceminister sprawiedliwości, poseł Suwerennej Polski Michał Woś.
- Nie wiem. Nie uczestniczyłem w umieszczeniu filmu ani w jego usuwaniu. Powiem szczerze, nie obserwuję aż tak uważnie wszystkiego, co się dzieje w naszych mediach społecznościowych, bo to odpowiedzialność rzecznika prasowego, więc trzeba spytać naszego rzecznika, jaka była intencja. My jesteśmy bardzo silni w mediach społecznościowych, więc tych filmów, różnych zdarzeń jest sporo. Nas na pewno razi zaangażowanie pana posła Sterczewskiego. To słynna postać, człowiek, który zasłaniał się immunitetem poselskim, z wonią alkoholu jeździł na rowerze - odpowiedział.
Woś nie chciał odpowiedzieć na pytanie, dlaczego post został usunięty.
Rzecznik Suwerennej Polski Jacek Ozdoba w rozmowie z tvn24.pl oświadczył, że nie będzie się zajmował sprawą opublikowanego filmu. - Posłowie Suwerennej Polski mają się czym zajmować i nie będziemy tracić czasu na posła jeżdżącego po pijaku - powiedział.
Autorka/Autor: akw/adso
Źródło: tvn24.pl