Naczepa ciężarówki użytej w zamachu w Berlinie może wrócić do właściciela

Bundestag uczcził ofiary zamachu na jarmark bożonarodzeniowy
Bundestag uczcził ofiary zamachu na jarmark bożonarodzeniowy. Nagranie TVN24 z 19 stycznia
Źródło: tvn24

Biegli sądowi zabezpieczyli ślady na naczepie użytej w zamachu w Berlinie i zostanie ona wydana właścicielowi – poinformowała Prokuratura Krajowa. Śledczy nie podjęli jeszcze decyzji w sprawie zwrotu ciągnika.

Prokurator prowadzący śledztwo przeprowadził już oględziny ciągnika oraz naczepy - powiedziała Aldona Lema ze szczecińskiej Prokuratury Krajowej. Jak dodała, podjął decyzję, że naczepa może wrócić do właściciela.

Jak dodała Lema, decyzja o zwrocie ciągnika jeszcze nie zapadła.

Decyzja w ciągu miesiąca

- W trakcie zabezpieczania śladów ujawniły się pewne okoliczności, które dla biegłych mogą stwarzać problemy z udzieleniem odpowiedzi na pytania postawione przez organ procesowy. Czekamy w tej chwili na ich stanowisko, które umożliwi nam rozstrzygnięcie czy ciągnik również powinien zostać zwrócony jako zbędny dla postępowania – powiedziała.

Jak dodała, jeżeli uda się biegłym pokonać przeszkodę, to w ciągu miesiąca powinna być znana decyzja w sprawie zwrotu ciężarówki.

Śledczy spodziewają się, że badania ciągnika dostarczą informacje, jak poruszał się pojazd przed zamachem. - Chodzi o jego lokalizację i funkcjonowanie konkretnych systemów w pojeździe – powiedziała Lema.

- Do końca maja do szczecińskiej prokuratury krajowej ma także wpłynąć tłumaczenie materiałów przekazanych przez włoskich śledczych – dodała Lema (polski kierowca wracał ciężarówką z Włoch, a później zamachowiec z Berlina został zastrzelony w Mediolanie).

Ciągnik i naczepa użyte w zamachu zostały przetransportowane z Niemiec do Szczecina w połowie kwietnia. Prokuratura poinformowała wtedy, że niemieccy śledczy wydali polskim prokuratorom wszystkie rzeczy osobiste polskiego kierowcy. Z informacji prokuratury wynika także, że dokumenty dostarczone przez stronę niemiecką zostały już przetłumaczone.

Zamach w Berlinie

Kierowca z Polski Łukasz Urban był pierwszą ofiarą zamachu, którego 19 grudnia dokonał Tunezyjczyk Anis Amri. Terrorysta porwał ciężarówkę, zabił polskiego kierowcę, a następnie wjechał 40-tonowym pojazdem w ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w centrum Berlina na Breitscheidplatz.

W wyniku zamachu 12 osób zostało zabitych, a ponad 50 rannych, wiele bardzo ciężko. Amri został zastrzelony kilka dni później w okolicach Mediolanu.

Autor: mart//plw / Źródło: PAP

Czytaj także: