Uczestnicy konferencji "Powstań Polsko" powołali na Jasnej Górze Ruch Kontroli Wyborów, który będzie dbał o prawidłowy przebieg wyborów w 2015 roku. - W państwach demokratycznych fałszerstwa są jednym z najczęstszych przestępstw, gdyż to zamach na podwaliny demokracji. W Polsce robi się to bezkarnie - powiedziała prawicowa dziennikarka Ewa Stankiewicz.
Pod dokumentem powołującym Ruch podpisali się w sobotę podczas konferencji przedstawiciele 76 organizacji i stowarzyszeń obecnych na sali. Do udziału w ruchu gromadzącym osoby "zatroskane o prawidłowy przebieg wyborów w 2015 roku" wzywali Stowarzyszenie Solidarni 2010 oraz Krucjata Różańcowa za Ojczyznę, jedni z organizatorów konferencji.
Konferencję na Jasnej Górze otworzyła msza pod przewodnictwem bp. Dydycza.
"Sądy ubezpieczają fałszerzy"
Jak mówił podczas konferencji, którą relacjonowało na swojej stronie Stowarzyszenie Solidarni 2010, Marcin Dybowski z Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę, "trzeba odwołać się do narodu, jeśli instytucje zawodzą". - "Ojczyzna nasza jest w chwili, kiedy wszystko straciła i musi wrócić do początku budowania. Droga powrotna to wysiłek. Nie wolno dać posłuchu tym, którzy chcą nas uciszyć w tym roku wyborczym. Trzeba położyć kres fałszowaniu wyborów" - powiedział Dybowski cytowany przez stronę Solidarni2010.pl.
Podczas wystąpienia o fałszowaniu głosów mówiła również dziennikarka Ewa Stankiewicz z Solidarnych 2010. Przekonywała, że podczas ostatnich wyborów nie było 18 proc. głosów nieważnych, a 36.
"Mamy do czynienia z systemem fałszerzy, krytych przez sądy. Sądy ubezpieczają fałszerzy. W państwach demokratycznych fałszerstwa są jednym z najczęstszych przestępstw, gdyż to zamach na podwaliny demokracji. W Polsce robi się to bezkarnie" - powiedziała Stankiewicz, cytowana przez Stowarzyszenie.
Rekord nieważnych głosów
Podczas wyborów samorządowych w listopadzie 2014 r. oddano rekordową liczbę nieważnych głosów w wyborach do sejmików wojewódzkich (blisko 18 proc.) i rad powiatów (blisko 17 proc.). PiS i związane z nim media rozpowszechniają tezę o sfałszowanym głosowaniu. Jak pisała Gazeta Wyborcza, po wyborach złożono w sądach prawie 2 tys. skarg. Za zasadne sądy uznały 48. "Znalazły w nich uchybienia, które mogły mieć wpływ na wynik wyborów. Dlatego nakazały powtórzenie głosowań do rad gmin, ale nie całych, tylko w poszczególnych okręgach” - pisała gazeta.
Autor: js/ja / Źródło: Solidarni2010.pl, Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: tvn24