Monika Olejnik odpowiadała w czwartek na pytania internautów w ramach cyklu "Ty pytasz, TVN24 odpowiada". Mówiła między innymi o swoim najtrudniejszym wywiadzie, dziennikarskich autorytetach, ale też o swojej garderobie i kolekcji butów.
Cykl "Ty pytasz, TVN24 odpowiada" to program, który powstał z okazji 20-lecia stacji. Na facebookowej stronie TVN24 można co tydzień zadać pytanie dziennikarzom telewizji. W czwartek na pytania i komentarze odpowiadała Monika Olejnik.
Jak pani wytrzymuje, kiedy goście nie odpowiadają na pytania, tylko wygłaszają przekazy dnia?
To rzeczywiście trudne sytuacje. Przekazy dnia są trudne, ale trzeba je wytrzymać. Pytam, pytam, pytam, nie uzyskuję odpowiedzi, a potem ktoś mówi, że byłam niegrzeczna. Ale jak ktoś pyta, to oczekuje, że dostanie odpowiedź.
Jak radzi pani sobie z hejtem?
Hejtu jest dużo, ale jest też wiele ciepłych słów. Nie wszyscy muszą się zgadzać, ale warto używać kulturalnego języka, unikać argumentów ad personam. Hejt stał się codziennością, jest anonimowy, można komuś nawymyślać, dawać upust frustracji.
Skąd czerpie pani inspiracje modowe?
Otwieram swoją szafę, wyciągam coś, zakładam, idę do "Kropki". Bawię się modą, zaczęłam się nią bawić późno. Pierwsza zabawa była taka, że wzięłam marynarkę swojego dziadka i zaczęłam w niej chodzić. Teraz za duże marynarki są modne. Lubię oglądać modowe czasopisma, też stamtąd czerpię inspirację.
Z jakim rozmówcą było najtrudniej? Jaki był najciekawszy?
Zawsze ciekawy był Bronisław Geremek, można było przelewać te rozmowy na papier i już był gotowy wywiad. Najtrudniejsze rozmowy miałam 10 kwietnia, w dniu katastrofy smoleńskiej. To był straszny czas.
Ciekawych rozmów miałam bardzo dużo. Jako jedyna miałam rozmowę z dwoma braćmi Kaczyńskimi, którzy byli u mnie w studiu. To była bardzo dobra, interesująca rozmowa. Zobaczyłam wtedy zupełnie różne charaktery braci.
Jaką książkę aktualnie pani czyta?
Czytam "Małe ogniska". Polecam książkę "Dom Holendrów", bardzo wzruszająca. Zawsze zabieram bardzo dużo książek na wakacje. Ostatnio po raz setny przeczytałam "Zbrodnię i karę".
Jakie są pani autorytety dziennikarskie?
Moją ukochaną postacią dziennikarską był Ryszard Kapuściński. Nadal jest w moim sercu. Pamiętam go ze studiów, kiedy przyszedł do nas na zajęcia. To było dla mnie niezwykłe przeżycie.
Ile ma pani butów?
Nie tak dużo, jak się wydaje. Kiedyś dla żartu powiedziałam, że 500 par. Tak dużo nie jest, ale rzeczywiście lubię buty. Najbardziej lubię trampki, adidasy.
Kogo by pani nigdy nie zaprosiła do programu?
Antyszczepionkowców. Musimy się szczepić. Dziwię się, że hejtuje się lekarzy, jestem przerażona, że im się grozi.
Z czego pani jest najbardziej dumna?
Z mojego syna Jurka. To prywatnie. A publicznie z tego, że jestem w takiej stacji jak TVN24, mam tak wspaniałych kolegów.
Ile kilometrów dziennie pani biega?
Codziennie biegam godzinę w Łazienkach, to około 8 kilometrów. Spotykam tam często polityków. Dzisiaj spotkałam Borysa Budkę, kiedyś Donalda Tuska.
O co zapytałaby pani Jarosława Kaczyńskiego?
Zapytałabym, dlaczego kobiety mają przez niego piekło i czy jest z tego dumny. Zapytałabym, dlaczego toleruje Tadeusza Rydzyka, który obraził jego bratową, który bagatelizował sprawę pedofilii. Mam dużo pytań. Chciałabym, żeby przyszedł do studia. Znam go bardzo długo, od 1990 roku. Pamiętam, że zapraszałam go do Trójki, kiedy nikt go jeszcze nie zapraszał, bo Porozumienie Centrum to była mała partyjka.
Monika Olejnik to zdobywczyni najważniejszych nagród dziennikarskich, m.in. Wiktora i Super Wiktora, Niptela, Telekamery, Złotego Mikrofonu i Tęczowego Lauru za tolerancję. Dziennikarz Roku 1998 w konkursie Grand Press. Otrzymała I nagrodę im. Bolesława Prusa za konsekwencję w dążeniu do poznania prawdy w każdych okolicznościach. Kobieta Roku "Twojego Stylu". Laureatka plebiscytu MediaTory w kategorii AuTORytet. Od początku istnienia w TVN, a następnie w TVN24 prowadzi program "Kropka nad i". Zagrała też w filmach (role, o których mówi "wielce daleko-planowe") u reżyserów: Piotra Łazarkiewicza, Juliusza Machulskiego, Aleksandra Pietrzaka oraz w spektaklu teatralnym "Inni ludzie" w reżyserii Grzegorza Jarzyny.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24