Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński zachęcał w niedzielę w Strzyżowie na Podkarpaciu, podczas spotkania z mieszkańcami, do poparcia w wyborach uzupełniających do Senatu kandydata PiS Zdzisława Pupy. Jego przeciwnikiem jest Mariusz Kawa z PO.
Wybory uzupełniające w okręgu obejmującym powiaty: dębicki, kolbuszowski, mielecki, ropczycko-sędziszowski i strzyżowski, stały się konieczne, gdy dotychczasowy senator PiS Władysław Ortyl został marszałkiem woj. podkarpackiego. Głosowanie odbędzie się 8 września. - Kandydatem naszym jest ktoś, kto jest doświadczonym parlamentarzystą, i posłem i senatorem - podkreślał prezes PiS. Pupa był posłem AWS w latach 1997-2001. Później był radnym sejmiku podkarpackiego. Od 2007 do 2011 był senatorem wybranym z list PiS. W 2011 bezskutecznie ubiegał się o mandat poselski.
"Dla pewnej koncepcji, pewnej idei"
Zwracając się o zagłosowanie na Zdzisława Pupę, Kaczyński mówił, że będzie to poparcie nie tylko osoby, ale także "dla pewnej koncepcji, pewnej idei, dla idei bardzo prostej: żeby to wszystko, co się w naszym kraju wyprawia i wokół naszego kraju wyprawia, zmieniło". Zdaniem byłego premiera Platforma Obywatelska popierając w tych wyborach Mariusza Kawę, jako wspólnego kandydata ludowców i PO "zdecydowała się na posunięcie ( ) bardzo ryzykowne" oraz "uciekła z placu boju". Kawa jest szefem klubu radnych PSL w sejmiku woj. podkarpackiego. - Pan Kawa, który został przedstawiony jako kandydat koalicji, tej koalicji dzisiaj rządzącej (...) reprezentuje PSL. Jak rządził PSL jego marszałek, to państwo i wiedzą, i sądzę, że jeszcze się sporo dowiedzą - mówił w swoim wystąpieniu Kaczyński. Nawiązał tym do odwołania w maju br. poprzedniego marszałka Podkarpacia Mirosława Karapyty (PSL), któremu prokuratura w Lublinie postawiła siedem zarzutów korupcyjnych. Wówczas marszałkiem wybrany został Władysław Ortyl (PiS).
- W tych wyborach ta kartka będzie także kartką, jeżeli byłoby to poparcie dla pana Kawy, za Tuskiem, za Piechocińskim, za PSL-em, za Karapytą. To jest pan, który cały ten bagaż wziął na siebie - podkreślił Kaczyński.
Kaczyński krytykuje "Pokłosie"
Kaczyński na kolejnym spotkaniu, w Ropczycach, poruszał też kwestie kształtowania w narodzie patriotyzmu przez szkołę, przez różne instytucje, przez obronę polskiej godności w sferze międzynarodowej. Zdaniem lidera PiS obecnie w Polsce w tych sprawach funkcjonuje pedagogika wstydu. - Młodych Polaków uczy się, żeby się wstydzili polskości. Jesteśmy oskarżani o niestworzone rzeczy. My, którzy pierwsi zaczęliśmy walkę z hitleryzmem z bronią z ręku, z niemieckim hitleryzmem, jesteśmy dzisiaj oskarżani o to, że byliśmy współpracownikami Hitlera - mówił w Ropczycach Kaczyński. Nawiązał także do filmu "Pokłosie", który - według niego - jest skrajnie antypolski, a został sfinansowany za "polskie pieniądze, w tym publiczne". Zapewnił jednocześnie, że jeżeli PiS dojdzie do władzy "to się po prostu skończy i żadne płacze i krzyki, że my ograniczamy wolność, nas do niczego nie przekonają".
Na zakończenie wystąpienia w Ropczycach Kaczyński zapewnił, że PiS ma gotowy plan rządzenia dla Polski i że jest on "dla wszystkich uczciwych Polaków nieporównanie lepszy niż ten, który jest w tej chwili realizowany". Zastrzegł jednocześnie, że jego wizyta na Podkarpaciu nie jest w ramach kampanii wyborczej, ale w ramach objazdu powiatów. Kaczyński przebywa na Podkarpaciu z dwudniową wizytą. W sobotę spotkał się z mieszkańcami Ustrzyk Dolnych, Leska i Brzozowa. W niedzielę odwiedził Strzyżów i Ropczyce. Po południu spotka się jeszcze z mieszkańcami Dębicy.
Autor: nsz\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP