Ministerstwo Sprawiedliwości chce powołania pełnomocnika rządu do spraw praw człowieka. Opozycja jest przeciwna i pyta, po co nam nowe stanowisko, skoro mamy Rzecznika Praw Obywatelskich? Materiał magazynu "Polska i Świat".
Adam Bodnar to człowiek, z którym od początku jego kadencji Rzecznika Praw Obywatelskich nie zgadzają się politycy Prawa i Sprawiedliwości.
"PiS uwielbia budować Polskę równoległą"
Zgodnie z konstytucją, Rzecznik Praw Obywatelskich ma stać na straży wolności i praw człowieka i obywatela. Już niedługo podobne zadania ma otrzymać podlegający Zbigniewowi Ziobrze pełnomocnik rządu ds. praw człowieka.
- PiS uwielbia budować Polskę równoległą. I nawet, kiedy mamy rzecznika, który ma kompetencje zapisane w ustawach, próbują znaleźć osobę, która będzie miała ten sam obszar działań – ocenia Małgorzata Kidawa-Błońska z Koalicji Obywatelskiej.
- Jeżeli to jest pomysł, żeby to był anty-Bodnar, to taka rada dla premiera Mateusza Morawieckiego, dla prezydenta Andrzeja Dudy: nie powołujcie pełnomocnika rządu do spraw praw człowieka, tylko nie łamcie tych praw – mówi Włodzimierz Czarzasty z Lewicy.
"Z jakichś spraw robi się afery"
Sprawy, w których ostatnio zabierał stanowisko Adam Bodnar, to między innymi zagrożenie dla niezależności sądów, nieujawnienie list poparcia sędziów nowej KRS, dyskryminacja mniejszości etnicznych i seksualnych. Stanowczo krytykował też działania Łukasza Piebiaka, który jako wiceminister sprawiedliwości miał stać za oczernianiem sędziów.
Wybrana na sędziego Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz, jako polityk Prawa i Sprawiedliwości twierdziła, że RPO "jest elementem politycznej opozycji, części lewacko-lewicowej".
Jan Mosiński z Prawa i Sprawiedliwości działalność Bodnara podsumowuje słowami: - Od czterech lat z jakichś spraw robi się afery, które w ogóle nie mają odniesienia w faktach.
"Mógłby kontestować niektóre czy całkiem liczne wystąpienia"
O nowym rządowym stanowisku czytamy w projekcie rozporządzenia Ministerstwa Sprawiedliwości, który do poniedziałku mieli zaopiniować wszyscy członkowie rządu.
Zgodnie z pismem, które przedstawicielka resortu skierowała do ministrów, szybkie tempo wprowadzania zmian podyktowane jest "koniecznością pilnego wejścia w życie projektowanej regulacji".
Według rozporządzenia pełnomocnik do spraw praw człowieka ma współpracować z Komisją Wenecką i analizować zarzuty naruszenia praw człowieka przez polski wymiar sprawiedliwości oraz inne organy władzy publicznej.
Pełnomocnik będzie też przygotowywał sprawozdania i komentarze polskiego rządu dotyczące realizacji umów międzynarodowych z zakresu ochrony praw człowieka.
"I tu bym widział pewną wojenkę"
- Organ konstytucyjny, który jest obdarzony przymiotem niezależności jest jeden, to jest Rzecznik Praw Obywatelskich – powiedział 28 listopada Adam Bodnar w "Faktach po Faktach".
- Taki pełnomocnik do spraw praw człowieka przy rządzie mógłby kontestować niektóre czy całkiem liczne wystąpienia Rzecznika Praw Obywatelskich. I tu bym widział pewną, z punktu widzenia przekazu medialnego zwłaszcza, wojenkę – uważa doktor Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Zgodnie z projektem rozporządzenia, pełnomocnikiem ma być sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. Na pytanie, kto nim będzie, resort nie odpowiedział.
Autor: asty//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24