Robert Bąkiewicz opublikował w mediach społecznościowych nagranie, na którym maluje znaki przypominające symbol Polski Walczącej na budynku Ministerstwa Klimatu i Środowiska. - Róbcie to w całej Polsce - zachęcał. Policja poinformowała, że prowadzi czynności "w kierunku art. 108 Ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami". Materiał jeszcze w piątek ma trafić do prokuratury.
AKTUALIZACJA: Dochodzi informacja o czynnościach policji
Robert Bąkiewicz film sprzed siedziby Ministerstwa Klimatu i Środowiska opublikował na platformie X o godz. 23:50 w czwartek. "Rząd Donalda Tuska po przejęciu władzy, po przejęciu wielu budynków, niszczy wszystko to, co polskie i to, co narodowe" - mówi na początku nagrania narodowiec, który przez lata organizował na ulicach Warszawy Marsz Niepodległości. W jego dalszej części skrytykował szefową resortu klimatu i środowiska Paulinę Hennig-Kloskę za zdjęcie ze ściany w siedzibie ministerstwa znaku Polski Walczącej i tablicy upamiętniającej Żołnierzy Wyklętych. Następnie wyjął puszkę z czarnym sprayem i namalował na fasadzie budynku dwa znaki przypominające symbole PW. - Mam nadzieję, że jutro pani minister przychodząc do pracy zobaczy znaki Polski Walczącej. Róbcie to w całej Polsce - zachęcał.
ZOBACZ TEŻ: "Pan Antoni przecież doskonale zna prawdę". Po tych słowach Macierewicz wtargnął na mównicę
Zdjęcie symbolu Polski Walczącej i tablicy upamiętniającej Żołnierzy Wyklętych
Bąkiewicz opublikował nagranie po tym, jak posłowie PiS zapowiedzieli wniosek do prokuratury w sprawie zdjęcia symbolu Polski Walczącej i tablicy upamiętniającej Żołnierzy Wyklętych ze ściany w gmachu resortu klimatu i środowiska. "Wydawało się, że znak Polski Walczącej jest dla wszystkich Polaków symbolem świętym. Ale nie dla rządu Tuska" - napisała była premier Beata Szydło na platformie X w czwartek.
Jak wyjaśniał rzecznik resortu Hubert Różyk "znak został zdjęty, podobnie jak tablice, bo w tej części budynku zaczyna się remont korytarza i pokoi". - Znak jest plastikowy i został przytwierdzony bezpośrednio do ściany, więc nie było innej możliwości zdjęcia tego znaku, niż oderwanie go. Jeśli dzisiaj słyszymy, że ktoś nie szanuje ważnych dla Polski symboli, to trzeba sobie zadać pytanie, czy przyklejanie plastikowych znaków Polski Walczącej jest uszanowaniem symbolu i wartości, za które ginęli ludzie? - podkreślił Różyk i ocenił sytuację wokół znaku i tablic jako "burzę w szklance wody"
Krytyka nagrania Bąkiewicza
Nagranie Roberta Bąkiewicza w ciągu 10 godzin od publikacji wyświetlono ponad 270 tys. razy. Pod filmem pojawiło się wiele komentarzy. Internauci zwrócili m.in. uwagę, że swoje malunki działacz narodowy zrobił na fasadzie budynku zabytkowego. Rzeczywiście, według serwisu Urzędu Miasta Warszawy, gmach przy ulicy Wawelskiej 52/54 (dawna siedziba Dyrekcji Naczelnej Lasów Państwowych) jest zabytkiem ujętym od 2012 roku w gminnej ewidencji zabytków m.st. Warszawy.
Jak zauważyła na platformie X prokurator Ewa Wrzosek, zgodnie z artykułem 108 ustawy o ochronie zabytków, "kto niszczy lub uszkadza zabytek, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".
Komentujący zauważyli również, że sam symbol namalowany przez Bąkiewicza wygląda inaczej niż pierwowzór. " (Bąkiewicz - red.) nie wie nawet, jak wygląda symbol Polski Walczącej, który składa się z liter PW a nie PU" - zauważa we wpisie w mediach społecznościowych Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, dodając że przesłał zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów.
Policja "prowadzi czynności"
Komenda Stołeczna Policji odniosła się do nagrania Bąkiewicza w komunikacie. "W związku z nagraniem opublikowanym w mediach społecznościowych sprzed siedziby Ministerstwa Klimatu i Środowiska, policja prowadzi czynności w kierunku art. 108 Ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. Zgromadzony materiał dziś zostanie przekazany do Prokuratury" - czytamy we wpisie opublikowanym w piątek po południu.
ZOBACZ TEŻ: Jak Ziobro finansował telewizję Bąkiewicza
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: RBakiewicz/twitter