Minister środowiska Michał Woś zaprezentował w piątek na konferencji prasowej wspólnie z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą projekt ustawy o transparentności finansowania organizacji pozarządowych. Zakłada on, że jeśli co najmniej 10 procent finansowania NGO w skali roku pochodzi z zagranicy, to informacja o tym znajdzie się w wykazie prowadzonym przez ministra sprawiedliwości.
- To jest projekt przełomowy. Projekt bardzo ważny dla naszego środowiska, naszej części Zjednoczonej Prawicy, dla Solidarnej Polski, bo uważamy, że zarządzanie państwem wymaga poprawy wielu sfer - mówił na konferencji prasowej minister środowiska Michał Woś, prezentując projekt ustawy o transparentności finansowania organizacji pozarządowych.
"Jawność i transparentność to jest fundament demokratycznego państwa prawa"
Minister dodał, że zarządzanie to wymaga również "uporządkowania związanego z działalnością organizacji pozarządowych". - Jawność i transparentność to jest fundament demokratycznego państwa prawa i tym projektem chcemy tę jawność i transparentność zagwarantować - mówił minister środowiska.
Woś wyjaśnił, że projekt zakłada, że "wszystkie organizacje pozarządowe, które są wspierane ze środków zagranicznych od obcych obywateli, od spółek z kapitałem obcym, jeżeli 10 procent ich przychodów w ciągu roku pochodzi z zagranicy, wówczas taka organizacja otrzymuje status organizacji finansowanej ze środków zagranicznych". Taki status ma rodzić obowiązek złożenia wniosku o wpis do wykazu prowadzonego przez ministra sprawiedliwości, jako że jest on odpowiedzialny za Krajowy Rejestr Sądowy.
Wedle ministra wykaz ma zawierać informacje o tym, skąd pochodzą środki. Rejestr organizacji finansowanych z zagranicy będzie dostępny dla każdego obywatela - poinformował Woś podczas wspólnej konferencji z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą.
Więcej obowiązków przy większym finansowaniu
Woś stwierdził, że jeśli finansowanie nie przekracza 30 procent, organizacja nie ma dodatkowych obowiązków, poza ogólną informacją np. na swojej stronie internetowej. Jeśli stopa finansowania zagranicznego jest wyższa niż 30 procent, to zakres obowiązków będzie szerszy, obejmujący m.in. konieczność wskazania, skąd pochodzi finansowanie konkretnych działań i aktywności prowadzonych przez organizacje pozarządowe.
Wedle ministra nowe przepisy obejmą wszystkie organizacje, w tym ekologiczne.
Woś ocenił, że wzrost przejrzystości funkcjonowania organizacji pozarządowych zwiększy dostęp do informacji obywatelom, co wpłynie na jawność życia publicznego. Dodał, że podobne rozwiązania funkcjonują w USA i Izraelu.
Minister wskazał, że w projekcie jest zapis o tym, że od 3 do 50 tysięcy złotych wyniesie kara za niedopełnienie planowanych obowiązków. - Jeśli nie dojdzie do poprawy sytuacji i organizacja nie dopełni ciążącego na niej obowiązku, to wówczas organa nadzorujące: starostowie, prezydenci czy w niektórych przypadkach ministrowie będą mogli wszcząć odpowiednie postępowania w ramach ustawy o pożytku publicznym - powiedział Woś. Dodał, że może to doprowadzić do wykreślenia przez sąd z rejestru.
"Wyraz walki politycznej"
Jak twierdzą przedstawiciele NGO, dane, których obowiązek przekazania ma wprowadzić ustawa proponowana przez Solidarną Polskę, są dostępne w sprawozdaniach finansowych organizacji.
Grzegorz Makowski z Fundacji Batorego ocenił, że jest to projekt, który "na pewno może służyć jako narzędzie do piętnowania organizacji".
- To już zostało sprawdzone na Węgrzech - dodał. - Na pewno to jest jakiś wyraz walki w obozie Zjednoczonej Prawicy o pewne tematy - stwierdził. Dodał, że traktuje to jako "wyraz walki politycznej".
Źródło: PAP, TVN24