- Nie niszczmy inicjatyw charytatywnych polską wojenką. Nie siejmy nienawiści w obszarze pomocy drugiemu człowiekowi - apelował w "Jeden na jeden" minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz w reakcji na zarzuty pod adresem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Przeciwnicy WOŚP zarzucili jej, że na działalność charytatywną przeznacza zaledwie połowę zebranych środków.
Kosiniak-Kamysz stwierdził, że "podłamał się" zarzutami pod adresem WOŚP. - My czasami potrafimy zniszczyć najpiękniejsze rzeczy - ocenił.
- Miliony osób idzie, oddaje swoje pieniądze, zostaje wolontariuszami, włącza się w to. Dziękuję za to Polakom, bo to jest wielka sprawa. Nie niszczmy więc tego, co sobie wypracowaliśmy - dodał.
Niektórzy politycy prawicowi zachęcali, by zamiast WOŚP wspierać Caritas. Zarzucając jednocześnie WOŚP, że na cele charytatywne przeznacza zaledwie połowę zebranych pieniędzy.
Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy poinformowała w rozliczeniu, że ok. 92 proc. zebranych środków przeznacza na bezpośrednią pomoc charytatywną, koszty administracyjne to jedynie ok. 8 proc.
- To bardzo dobry wynik - zaznaczył Kosiniak-Kamysz.
Minister dziękuje
W opinii Kosiniaka-Kamysza, osoby niechętne takim inicjatywom jak WOŚP, powinny brać przykład z 10-letniego Łukasza Berezaka ze Szczecina. Chłopiec, mimo nieuleczalnej choroby, już po raz drugi kwestował dla WOŚP. Jak stwierdził, "nie ma dla niego ratunku, więc chciałby pomagać tym innym, dla których jeszcze jest nadzieja".
- Wszyscy ci, którzy mają w sobie tyle zawiści, niech codziennie rano obejrzą sobie tego chorego chłopaka i zobaczą, jak on chce pomóc - powiedział minister.
I jednocześnie zaapelował: - Nie niszczmy inicjatyw charytatywnych polską wojenką, (..) nie róbmy tego, nie siejmy nienawiści w obszarze pomocy drugiemu człowiekowi.
W opinii Kosiniaka-Kamysza, organizacje takie jak WOŚP są potrzebne, bo uzupełniają rolę państwa.
- I ja im za to serdecznie dziękuję - zaznaczył minister.
Autor: MAC/tr / Źródło: tvn24