- W 2024 roku w Polsce zawarto 5875 małżeństw z cudzoziemcami - to o ponad 50 procent więcej niż w 2010 roku.
- Wojna w Ukrainie przyspieszyła trend zawierania polsko-ukraińskich małżeństw.
- Anzhelika z mężem poznali się pięć lat temu we Wrocławiu, a dziś wychowują rocznego synka, szanując swoje kultury. "Wieszamy zarówno ukraińskie, jak i polskie flagi. Mój mąż chętnie nosi haftowane koszule".
- Sofia i Błażej spotkali się na studiach, a wojna pokrzyżowała ich plany ślubu. Zamiast czekać, pobrali się online, transmitując ceremonię rodzinie w Donbasie.
- Iryna i jej narzeczony poznali się w Charkowie, ale wojna zmusiła ich do ucieczki do Polski. Po latach wspólnego życia planują ślub w 2026 roku.
- Choć to zjawisko wpływa na różnorodność rodzin, jego skala jest zbyt mała, by zatrzymać starzenie się społeczeństwa i wyludnianie się Polski.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, związki małżeńskie Polek i Polaków z cudzoziemcami wciąż stanowią niewielki odsetek wszystkich zawieranych w Polsce małżeństw, ale ich liczba systematycznie rośnie. W 2024 roku było ich 5875, podczas gdy w 2010 roku - 3837. To wzrost o ponad 50 procent w ciągu kilkunastu lat.
- W zeszłym roku 6,5 procent małżeństw zawartych na terytorium Polski stanowiły związki, w których przynajmniej jeden z nowożeńców był obywatelem innego kraju niż Polska. Jeżeli spojrzymy na to, skąd Polacy biorą żony, to Ukraina dominuje. Potem jest Białoruś, Rosja, a dalej inne kraje - informuje prof. Piotr Szukalski, demograf i gerontolog z Uniwersytetu Łódzkiego.
Jak informuje GUS, zarówno Polki, jak i Polacy najczęściej spośród cudzoziemców wybierają obywateli z krajów europejskich i azjatyckich. Polacy najczęściej żenią się z obywatelkami Ukrainy i Białorusi, z kolei Polki wychodzą za mąż głównie za Brytyjczyków, Niemców, Włochów i Ukraińców.