Jeśli pan Pinior uważa, że widział dokument z moim podpisem, to jest pospolitym kłamcą i łajdakiem - w tak ostry sposób szef SLD Leszek Miller zareagował na stwierdzenie senatora PO Józefa Piniora, że w Polsce były więzienia CIA, a pod dokumentem, który na to zezwalał podpisał się Miller jako ówczesny premier.
Pinior, który był członkiem komisji w PE badającej obecność w Polsce tajnych więzień CIA, powiedział we "Wstajesz i wiesz", że jest wystarczająco dużo zgromadzonych dowodów na to, że w Polsce istniały więzienia CIA zorganizowane w oparciu o zgodę rządu Leszka Millera. Ma mieć je również polska prokuratura.
Miller ostro zareagował na te słowa. Stwierdził, że Pinior w ostatnich latach "lansował różne kłamliwe wersje".
- Że podobno jest jakiś dokument z moim podpisem, który sankcjonuje istnienie więzień CIA - powiedział szef SLD.
- Rozumiem, że te wiadomości otrzymał od Osamy bin Ladena, z którym być może był w zażyłych stosunkach - ironizował polityk Sojuszu.
Miller zapewnił, że w Polsce nie było więzień CIA i nie ma dokumentu z jego podpisem, który by zezwalał na to, by powstały.
- Już dwa lata temu powiedziałem, że jeśli pan Pinior uważa, że widział dokument z moim podpisem, to jest pospolitym kłamcą i łajdakiem - stwierdził Miller.
- Dwa lata minęły i do tej pory nie wpłynął wniosek do sądu z powództwa pana Piniora - zaznaczył szef SLD.
Miller pytany, czy był przesłuchiwany w śledztwie ws. domniemanych więzień CIA, które prowadzi polska prokuratura, odpowiedział: - Nie, nie byłem.
Duża rozbieżność
Były premier Józef Oleksy pytany o dwugłos między Millerem a Piniorem, powiedział, że nie wie skąd on się wziął.
- O to trzeba będzie zapytać (obu polityków - red.). Teraz, kiedy ten temat wraca publicznie, będę chciał wiedzieć, bo rozbieżność jest duża - powiedział Oleksy.
Przypomniał, że to tym, czy były więzienia CIA w Polsce wiedzą jedynie ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski i ówczesny premier Leszek Miller.
- Niezależnie od tego, jak było, ta sekretność jest konieczna - zaznaczył Oleksy. On sam, jak zpewnił, nie ma wiedzy na temat ewentualnych więzień CIA w Polsce.
"Najważniejsze bezpieczeństwo"
Miller odnosząc się do decyzji Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który odtajnił rozpoznawanie skargi Abd al-Rahima al-Nashiriego, który miał być więziony w domniemanym więzieniu CIA w Polsce, stwierdził, że to oznacza chęć szybkiego załatwienia sprawy.
- Instytucja ta bowiem wie, że Polska nie przekaże żadnych tajnych materiałów odnoszących się do współdziałania wywiadowczego czy walki z terroryzmem, bo narażałaby w ten sposób swoje bezpieczeństwo, także bezpieczeństwo sojuszników - powiedział Miller.
- Trybunał sygnalizuje, że zdaje sobie z tego sprawę i dlatego śledztwo zostanie szybko zakończone - dodał.
W opinii szefa SLD, poprawne jest stanowisko urzędników MSZ, którzy zapowiedzieli, że Polska będzie ostrożniejsza w przekazywaniu informacji Trybunałowi w Strasburgu, gdyż należy się liczyć, że staną się one publicznie dostępne.
- Dla państwa polskiego najważniejszym kryterium jest bezpieczeństwo obywateli i jak rozumiem tym kryterium będzie się kierować - zaznaczył Miller.
Polski rząd wnioskował o ograniczenie publicznego dostępu do całości przekazanych w sprawie dokumentów, argumentując, że ich jawność mogłaby naruszyć dobro prowadzonego od sierpnia 2008 roku postępowania polskiej prokuratury w sprawie domniemanych więzień CIA w Polsce.
Autor: MAC/ ola/k / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24