Jeszcze niedawno mówiło się, że nie ma dnia bez afery PiS-u. Teraz nie ma godziny bez afery PiS-u - stwierdził w "Kropce nad i" w TVN24 Cezary Tomczyk z Koalicji Obywatelskiej, odnosząc się do przyznaniu ponad czterech milionów złotych fundacji związanej z Pawłem Kukizem. - Uważam, że te ponad cztery miliony złotych dla Pawła Kukiza to jest dopiero początek, a o wielu rzeczach nie wiemy. To są setki milionów złotych, które PiS systemowo wyciąga, dając swoim - powiedział szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.
Wirtualna Polska podała, że Fundacja "Potrafisz Polsko!" związana z Pawłem Kukizem dzięki premierowi Mateuszowi Morawieckiemu otrzymała 4,3 miliona złotych. Zarządzenie w tej sprawie szef rządu wydał 10 dni po tym, jak Kukiz poskarżył się w mediach, że nie ma pieniędzy na działalność polityczną. Na pytania o dotację zadane przez reportera TVN24, odpowiedziało Centrum Informacyjne Rządu. CIR odpisało, że "oferta spełniła wymogi formalne określone w przepisach ustawy", a "za zleceniem realizacji tego zadania przemawiały przesłanki o zwiększeniu świadomości i wiedzy obywateli w zakresie demokracji bezpośredniej".
O tej sprawie dyskutowali w "Kropce nad i" w TVN24 Cezary Tomczyk z klubu Koalicji Obywatelskiej, wiceszef Platformy Obywatelskiej oraz Krzysztof Gawkowski, szef klubu Lewicy.
Gawkowski: te ponad cztery miliony złotych dla Pawła Kukiza to jest dopiero początek
- Prawo i Sprawiedliwość systemowo wyciąga, kradnie, nadużywa pieniędzy z budżetu państwa po to, żeby utrzymać swoją władzę, to trzeba nazywać po imieniu - mówił Gawkowski.
Stwierdził, że "PiS przygotował prawo pod siebie, przygotował sobie różnego rodzaju możliwości, rozporządzeń, zarządzeń, spółki, spółeczki i do tego jeszcze fundusze, które wewnątrz rządu mają olbrzymie pieniądze". - I przekazują tę kasę swoim - dodał.
- Dlaczego Paweł Kukiz albo inni dostają tę kasę? Po to, żeby być lojalnym wobec Kaczyńskiego, żeby władza się trzymała, żeby PiS nie stracił władzy. W PiS jest wielka obawa, oni czują, że my na opozycji naprawdę mamy szansę wygrać te wybory, (więc - red.) trzeba publiczną kasę zaangażować w to, żeby te wybory przetrzymać - mówił dalej szef klubu Lewicy.
- Uważam, że te ponad cztery miliony złotych dla Pawła Kukiza to jest dopiero początek, a o wielu rzeczach nie wiemy. To są setki milionów złotych, które PiS systemowo wyciąga, dając swoim - powiedział Gawkowski.
Tomczyk: to jest zwykła korupcja polityczna
Cezary Tomczyk mówił, że "to nie jest tak, że Kukiz dostał ponad cztery miliony złotych w jakimś konkursie, (…)". - To była osobista decyzja premiera Morawieckiego, który dał mu pieniądze z rezerwy budżetowej prezesa Rady Ministrów, poza jakąkolwiek procedurą i jakimkolwiek konkursem - podkreślił.
- Jeszcze niedawno mówiło się, że nie ma dnia bez afery PiS-u. Teraz nie ma godziny bez afery PiS-u, bo danie pieniędzy politykowi na działalność to jest naprawdę gigantyczna sprawa - ocenił przedstawiciel KO.
Jego zdaniem "to jest zwykła korupcja polityczna i trzeba to po prostu nazwać wprost i jak najmocniej".
Gawkowski: Ziobro to jest dzisiaj jeden z największych szkodników polskiej demokracji
Goście "Kropki nad i" dyskutowali także o postawie ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry wobec Unii Europejskiej, w kontekście tego, że Polska wciąż nie otrzymała pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy.
Gawkowski ocenił, że ciągłą obecność Zbigniewa Ziobry w fotelu ministra sprawiedliwości należy określić jako "karykaturę". - Upolityczniona prokuratura tak, jak jeszcze nigdy nie była, służby specjalne wykorzystujące chociażby system Pegasus, który kupował pan Ziobro po to, żeby nielegalnie podsłuchiwać polityków, prokuratura, która zlecenie polityczne traktuje jako rozkaz - wyliczał.
- Ziobro to jest dzisiaj jeden z największych szkodników polskiej demokracji, on dusi demokrację tak, jak przestępca dusi swoją ofiarę - powiedział Gawkowski.
Głos zabrał także Cezary Tomczyk. - W pierwszych miesiącach (po przejęciu władzy - red.) Ziobro i ta cała zgraja, bo to jest państwo mafijne, zrobili wszystko, żeby niszczyć sądy i upolitycznić prokuraturę. Przecież gdyby prokuratura była naprawdę niezależna, gdyby tam naprawdę byli ludzie, którzy mogą oskarżyć za te afery, (...), to PiS nie miałby dziś 30 czy 35 procent w sondażach, tylko miałby pięć procent czy jeden procent - stwierdził wiceszef PO.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24