Mieszkańcy Przewodowa, gdzie we wtorek doszło do eksplozji, relacjonowali, że słyszeli huk. - Myśleliśmy, że suszarnia wybuchła - powiedział jeden ze świadków. Obecny na miejscu reporter TVN24 Sebastian Napieraj przekazał, że ofiary śmiertelne zdarzenia to mężczyźni "w wieku około 50 i 60 lat".
> We wsi Przewodów w powiecie hrubieszowskim doszło do eksplozji, w wyniku której życie straciły dwie osoby. > Po posiedzeniu w BBN rzecznik rządu przekazał, że zdecydowano o podwyższeniu gotowości niektórych jednostek wojskowych i służb mundurowych. > W komunikacie polskiego MSZ napisano, że "w województwie lubelskim spadł pocisk produkcji rosyjskiej". > Szef MSZ Zbigniew Rau wezwał ambasadora Rosji "z żądaniem niezwłocznego przekazania szczegółowych wyjaśnień" w sprawie tych wydarzeń. > W środę obradować będzie Rada Północnoatlantycka. Polska może w jej trakcie podnieść kwestię uruchomienia artykułu 4 Paktu Północnoatlantyckiego. > Prezydent USA Joe Biden powiedział, że jest "mało prawdopodobne", by rakieta, która spowodowała eksplozję w Polsce, została wystrzelona z Rosji. > Sekretarz obrony USA Lloyd Austin "zapewnił Mariusza Błaszczaka o żelaznym zobowiązaniu Stanów Zjednoczonych do obrony Polski".
MSZ podał, że o godzinie 15.40 na terenie wsi Przewodów w powiecie hrubieszowskim w województwie lubelskim spadł pocisk produkcji rosyjskiej, w wyniku czego śmierć poniosło dwóch obywateli Polski. Wcześniej rzecznik rządu informował, że doszło tam do eksplozji, która doprowadziła do śmierci dwóch obywateli.
Przewodów to niewielka miejscowość, położona niespełna 10 kilometrów od granicy z Ukrainą, w której mieszka około kilkuset mieszkańców - powiedział obecny na miejscu reporter TVN24 Sebastian Napieraj.
Jak mówił, lokalne media donoszą, że ofiary to mężczyźni w wieku około 50 i 60 lat. - To okoliczni mieszkańcy, pracownicy miejsca, w którym suszone jest zboże. Miejsca, w którym (obecnie) widać dziurę w ziemi - przekazał.
Relacje mieszkańców
Dziennikarz, który rozmawiał z mieszkańcami wsi powiedział, że wielu z nich słyszało jeden lub dwa wybuchy. - Słychać było huk, ale myśleliśmy, że suszarnia wybuchła. Nie wiedzieliśmy, że to bomby - mówił w rozmowie z reporterem TVN24 jeden z mieszkańców. Według niego słychać było dwie eksplozje.
Dziennikarz rozmawiał także ze znajomym mężczyzn, którzy zginęli. - Jeden z nich to mój kolega ze szkolnej ławki. To naprawdę dobrzy ludzie - mówił. Relacjonował, że słyszał dwa świsty, "jeden po drugim".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24