Michałowo. Dzieci migrantów odesłane na granicę. "Oni mówią o tym, że jest to nieludzki ping-pong"

Źródło:
TVN24
Klimowicz z "Gazety Wyborczej" o migrantach odsyłanych na granicę: to nieludzki ping-pong
Klimowicz z "Gazety Wyborczej" o migrantach odsyłanych na granicę: to nieludzki ping-pong TVN24
wideo 2/2
Klimowicz z "Gazety Wyborczej" o migrantach odsyłanych na granicę: to nieludzki ping-pong TVN24

Grupa migrantów, którzy znaleźli się na terytorium Polski, została odesłana na granicę z Białorusią. Wśród tych osób znajdowały się kobiety i dzieci. - Procedura push-back na tym polega, że są odwożeni do linii granicy, wyrzucani w środku lasu niezależnie od warunków atmosferycznych – tłumaczyła dziennikarka "Gazety Wyborczej" z Białegostoku Joanna Klimowicz. Według Dyrektora Generalnego polskiego UNICEF Marka Krupińskiego "Polska łamie konwencję, której sama była autorem i sama ją podpisała".

We wtorek dziennikarze "Gazety Wyborczej" opisali wydarzenia, do których doszło dzień wcześniej przed placówką Straży Granicznej w Michałowie na Podlasiu. Jak relacjonowali, przebywało tam ponad 20 migrantów, w tym kobiety oraz ośmioro dzieci. "Odmówili wejścia do budynku, kładąc się na chodniku, rozpaczając" - opisano.

CZYTAJ WIĘCEJ. Co się stało z dziećmi z Michałowa

W środę rzeczniczka prasowa Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej Katarzyna Zdanowicz przekazała w rozmowie z reporterką TVN24 Martą Abramczyk, że wobec migrantów "zastosowano procedurę zgodnie z rozporządzeniem". Na pytanie, czy to oznacza, że zostali wywiezieni z powrotem na granicę, Zdanowicz odparła: - Tak, zostali doprowadzeni do linii granicy i teraz znajdują się na Białorusi. Rzeczniczka potwierdziła, że wśród migrantów były kobiety i dzieci. 

Do sprawy w "Faktach po Faktach" odnieśli się Dyrektor Generalny Polskiego Komitetu Narodowego UNICEF Marek Krupiński oraz dziennikarka "Gazety Wyborczej" z Białegostoku Joanna Klimowicz.

Co się stało z dziećmi z Michałowa? Relacja reporterki TVN24
Co się stało z dziećmi z Michałowa? Relacja reporterki TVN24TVN24

Sytuacja migrantów na granicy. "Nieludzki ping-pong"

- Procedura push-back na tym polega, że są [migranci - red.] odwożeni do linii granicy, wyrzucani w środku lasu niezależnie od warunków atmosferycznych (…) i wypychani w stronę Białorusi. Tam spotykają pograniczników białoruskich, którzy stosują tę samą procedurę, wypychając ich do Polski – tłumaczyła Joanna Klimowicz. Jak dodała, "to jest błędne koło".

- Oni mówią o tym, że jest to nieludzki ping-pong. Są ofiarami tego systemu, zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie granicy. Mam przekonanie, że tak się stało w przypadku tej grupy z Michałowa – oceniła.

Pytana o to, co dzieje się z ludźmi, którzy z granicy trafiają do polskich szpitali, Klimowicz tłumaczyła, że "jeżeli tylko stan zdrowia tych ludzi się nieco polepszy, to również są zawracani na granicę". - Czyli ze szpitali trafiają w te nieludzkie warunki na granicy – dodała.

Na pytanie, jak wygląda praca przy strefie objętej stanem wyjątkowym, Klimowicz odpowiedziała, że jest ona bardzo trudna. - Przede wszystkim jest wyjątkowo frustrująca i ta frustracja w nas, dziennikarzach, którzy pracują na pograniczu, narasta. Jesteśmy bezradni. Nie jesteśmy w stanie zweryfikować informacji, ponieważ nie możemy wjechać do tej strefy – mówiła.

- Takie przypadki dzieją się codziennie. Jeżeli Straż Graniczna mówi o 430 osobach zawróconych do granicy, to to jest ponad 400 przypadków właśnie takich rodzin. To nie są tylko samotni młodzi mężczyźni, którzy idą przez granice. To są rodziny z malutkimi dziećmi. W grupie z Michałowa najmłodsze nie miało roku - zaznaczyła. Oceniła, że ludziom tym należy się ochrona i postępowanie z procedurami międzynarodowymi, które po to są, by "tym ludziom udzielić pomocy, a później zweryfikować, kim są, po co przyszli i czy należy im się status uchodźcy".

Dyrektor polskiego UNICEF: będziemy żądali wyjaśnieni

Marek Krupiński poinformował, że przygotowywany jest raport, który ma trafić na biurko premiera Mateusza Morawieckiego. - Będziemy żądali wyjaśnieni, bo to, co się dzieje, to skandal. Polska łamie konwencję, której sama była autorem i sama ją podpisała. Ratyfikowaliśmy konwencję o prawach dziecka – zaznaczył.

- Nie mam słów oburzenia na sytuację, jaka się dzieję i na bezduszność decydentów. Obserwujemy od paru dni taki ping-pong – mówił.

Pytany o to, jak UNICEF ocenia sytuację na granicy, Krupiński mówił, że "na razie wiadomości docierają do nas skąpe, bo jest niesamowity chaos informacyjny". - Z wiarygodnych źródeł otrzymujemy informacje o ofiarach śmiertelnych. To jest godne potępienia. Za parę lat będziemy wskazywani jako winni - dodał.

- Jesteśmy karmieni propagandą i informacjami, co do których mamy wątpliwości. Trudno nam uwierzyć w te obrazy i informacje, które słyszeliśmy. (…) Idzie fatalny wizerunek naszego kraju na zewnątrz. Z jednej strony granica musi być chroniona, ale z drugiej, jakieś poczucie człowieczeństwa należy mieć - mówił gość TVN24.

Autorka/Autor:ft/kab

Źródło: TVN24

Pozostałe wiadomości

Po raz pierwszy od początku wojny na Ukrainie NATO w sposób bardzo poufny i bez oficjalnych komunikatów wyznaczyło co najmniej dwie czerwone linie, po których mogłoby dojść do bezpośredniej interwencji w ten konflikt - twierdzi włoski dziennik "La Repubblica".

"La Repubblica": atak Rosji na Polskę byłby dla NATO przekroczeniem czerwonej linii

"La Repubblica": atak Rosji na Polskę byłby dla NATO przekroczeniem czerwonej linii

Źródło:
PAP

Prosiłem prezydenta w cztery oczy i publicznie, aby o tak delikatnych i tajnych sprawach nie dywagował publicznie, bo to nie pomaga Polsce - stwierdził minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski odnosząc się do wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie włączenia Polski do programu Nuclear Sharing. - Ten pomysł nie wchodzi w grę - dodał.

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Źródło:
TVN24

Niedziela upływa pod znakiem burz. W części kraju spadł też grad. Towarzyszący wyładowaniom ulewny deszcz spowodował, że doszło do podtopień. Na Kontakt 24 otrzymujemy Wasze pogodowe relacje.

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt 24

Były premier i były szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz mówił w "Faktach po Faktach", że polityka zagraniczna należy do kompetencji rządu, a prezydent "oczywiście ma prawo interesować się polityką zagraniczną" i może wyrażać publicznie swoje opinie, ale "z założeniem lojalnej współpracy z rządem". - To nie powinno być konfrontacyjne - mówił.

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Źródło:
TVN24

Zmarł brytyjski aktor Bernard Hill, znany przede wszystkim z roli kapitana Edwarda Smitha w "Titanicu" i króla Rohanu Theodena w trylogii "Władca pierścieni" - przekazał w niedzielę jego agent. Aktor miał 79 lat.

Grał kapitana "Titanica" i króla Rohanu, zapisał się w oscarowej historii. Nie żyje aktor Bernard Hill

Grał kapitana "Titanica" i króla Rohanu, zapisał się w oscarowej historii. Nie żyje aktor Bernard Hill

Źródło:
PAP

Według Donalda Tuska Polacy staną się przed 2030 rokiem bogatsi od Brytyjczyków, jeśli chodzi o PKB na osobę. Zdaniem polskiego premiera to efekt brexitu. Jak przekonuje brytyjski dziennik "Daily Telegraph", Tusk się myli, a problemy Wielkiej Brytanii nie są tylko wynikiem wyjścia z Unii Europejskiej.

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Źródło:
PAP

W nocy w części kraju pojawią się burze. Z tego powodu IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia. Z komunikatu wynika, że zjawiskom towarzyszyć mogą opady gradu.

Pomarańczowe i żółte alarmy IMGW w mocy. Uważajmy

Pomarańczowe i żółte alarmy IMGW w mocy. Uważajmy

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Koniec majówki to również koniec bardzo ciepłej pogody. Jakie jeszcze niespodzianki przyniesie nam aura? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Kobieta zmarła na skutek upadku ze słynnych klifów Moheru w Irlandii. Do zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie. Jak przekazały lokalne media, gdy doszło do tragedii, kobieta była na wycieczce ze znajomymi.

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Źródło:
RTE, BBC

Marcin Kierwiński odniósł się na X do sobotnich komentarzy po incydencie na placu Piłsudskiego. "Osoby, które stały i stoją za szkalowaniem mojego dobrego imienia, poniosą prawne konsekwencje tych nienawistnych działań" - napisał szef MSWiA.

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Źródło:
tvn24.pl

To część operacji Kremla - ocenił w najnowszej analizie Instytut Studiów nad Wojną odnosząc się do umieszczenia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na liście poszukiwanych przez Rosję przestępców. Zdaniem amerykańskich analityków, celem Moskwy jest podważenie legalności prezydentury Zełenskiego i doprowadzenie Ukrainy do izolacji dyplomatycznej.

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

Źródło:
PAP

W Berdiańsku w obwodzie zaporoskim zginął w eksplozji swojego samochodu kolaborant i jeden z organizatorów katowni do przesłuchiwania ukraińskich jeńców - informuje wywiad wojskowy Ukrainy (HUR). "Za każdą zbrodnię wojenną nadejdzie sprawiedliwa zapłata" - podkreślono w komunikacie wywiadu.

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Źródło:
PAP

Maj to tradycyjnie czas pierwszych komunii świętych. "Co, jeśli przyjdzie kontrola z ZUS albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia, że przebywałam na imprezie zamiast pod adresem zamieszkania?" - zapytała anonimowo w mediach społecznościowych internautka przebywająca na L4. - W czasie zwolnienia lekarskiego musimy stosować się do zaleceń lekarza szczególnie wtedy, gdy na zaświadczeniu mamy napisane, że powinniśmy leżeć i dochodzić do zdrowia - przekazał biznesowej redakcji tvn24.pl Paweł Żebrowski, rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dodał, że w pierwszym kwartale 2024 roku zostało wydanych prawie 10 tysięcy decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych.

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

Źródło:
tvn24.pl

Podczas majówki zakopiańskie hotele były pełne. Tatrzańska Izba Gospodarcza szacuje, że zajętych było 90 procent miejsc noclegowych. Według Karola Wagnera z TIG największymi beneficjentami majówki nie byli jednak hotelarze, a restauratorzy i handlowcy.

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Źródło:
PAP

Na trasie do Morskiego Oka w Tatrach przewrócił się jeden z koni ciągnących wóz w turystami. Na nagraniu opublikowanym w sieci widać, że gdy inne metody zawiodły, woźnica uderzył zwierzę w pysk. To poskutkowało, koń natychmiast wstał. Sytuację skomentowało między innymi Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24