Prezes Chime Networks złożył zawiadomienie do prokuratury na posłów Koalicji Obywatelskiej Dariusza Jońskiego, Michała Szczerbę i europosła PiS Adama Bielana, a także na niektórych pracowników NCBR – poinformowała Wirtualna Polska. Spółka miała otrzymać 123 mln złotych dotacji z NCBR w ramach programu "Szybka Ścieżka – innowacje cyfrowe".
W oświadczeniu, do którego dotarli dziennikarze, prezes spółki Chime Networks Piotr Andrzej Maziewski napisał, że żaden z posłów "nie miał dostępu do dokumentacji projektu. Żaden z nich nie posiada minimum kwalifikacji, aby w sposób fachowy ocenić jego jakość pod względem merytorycznym czy też formalnym. Dopuszczają się jednak w mediach ocen eksperckich, szkalując na niespotykaną skalę dobre imię przedsiębiorców oraz wybitnych polskich naukowców".
Przedsiębiorca miał stwierdzić, że Dariusz Joński, Michał Szczerba i Adam Bielan "licytują się, który z nich wcześniej zablokował dotację" i wskazać, że żaden z nich nie ma do tego uprawnień, kompetencji czy niezbędnej wiedzy.
"Oświadczam, iż twierdzenia panów posłów Szczerby, Bielana i Jońskiego w tym zakresie są nieprawdziwe. Ponadto, poseł Bielan czyni to w sposób zupełnie zuchwały i bezczelny. Wprowadza opinię publiczną w błąd, twierdząc, iż w wyniku przeprowadzonego audytu NCBR na początku stycznia nasz wniosek został wykluczony z dofinansowania. Jest to oczywista nieprawda, na co posiadam stosowną dokumentację" – miał napisać prezes Chime Networks.
Jak informuje Wirtualna Polska, Maziewski zarzucił też Adamowi Bielanowi kłamstwo. "Adam, z którym wbrew temu co publicznie oświadczył, znam się dużo dłużej niż od 2017 roku, jako zawodowy polityk, wedle mojej wiedzy, nie zna i nie rozumie procedur formalnej i merytorycznej oceny wniosków" – oświadczył.
"Tonący brzytwy się chwyta"
- Tonący brzytwy się chwyta - skomentował w rozmowie z WP doniesienie do prokuratury Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej. - Ten projekt nie powinien być oceniany, bo znacząco przekraczał maksymalną kwotę dofinansowania. Działamy w interesie publicznym w ramach mandatu poselskiego - dodaał Michał Szczerba.
Adam Bielan napisał, że "pana Maziewskiego spotkał 20.07.2017 o godz. 16.00". "Do mojego gabinetu w Senacie przyprowadził go pan poseł Jacek Żalek, wówczas przewodniczący parlamentarnej grupy polsko-katarskiej. Spotkanie dotyczyło wizyty delegacji katarskiej w Warszawie i prośby abym spotkał się z nią jako wicemarszałek Senatu" - wyjaśniał.
Wcześniej w TVN24 pytany o obecność na spotkaniu Piotra Maziewskiego, Adam Bielan stwierdził, że "to jest pytanie do Jacka Żalka". - Jak rozumiem, współorganizował to spotkanie. Ja pana Maziewskiego przed tym spotkaniem nie znałem. Poznałem go wtedy, to było krótkie, kurtuazyjne spotkanie, bo szef największego funduszu katarskiego przyjechał do Polski, żeby zbadać możliwości inwestowania w rozmaite projekty. Miał serię spotkań w rządzie, a ja, jako wicemarszałek Senatu, zostałem poproszony przez Jacka Żalka o spotkanie z nim - mówił Bielan.
Afera w NCBR
Chodzi o sprawę dwóch dotacji przyznanych w ramach konkursu Narodowego Centrum Badań i Rozwoju "Szybka ścieżka - innowacje cyfrowe". Pierwsza z dotacji, opiewająca na 55 mln zł, została przyznana firmie o kapitale 5 tys. zł założonej 10 dni przed ostatecznym terminem składania wniosków, przez niespełna 30-latka. Wniosek firmy otrzymał najniższą możliwą ocenę dopuszczającą do finansowania.
Druga budząca podejrzenia dotacja - w wysokości 123 mln zł - została przyznana na projekt dotyczący "cyberbezpieczeństwa podmorskiego" białostockiej spółce Chime Networks, która w ostatnich dwóch latach wykazywała straty.
Na początku marca prowadzący w NCBiR kontrolę poselską parlamentarzyści KO Dariusz Joński i Michał Szczerba poinformowali, że wypłata środków dla tych dwóch firm została zablokowana. Przedstawiali też sieć powiązań między tymi spółkami a Partią Republikańską.
Źródło: Wirtualna Polska
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock