Ta opinia w zasadzie podziela wszystkie wątpliwości Sądu Najwyższego - powiedział w TVN24 mecenas Michał Wawrykiewicz z inicjatywy Wolne Sądy. Skomentował w ten sposób opinię rzecznika generalnego TSUE, który ocenił, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie spełnia wymogów niezawisłości określonych w unijnym prawie. Jak mówił Wawrykiewicz, jeśli TSUE podzieli tę opinię, będzie to oznaczało, że "Krajowa Rada Sądownictwa w tym modelu ukształtowania nie istnieje", a "wyroki wydane przez Izbę Dyscyplinarną powołaną przez neo-KRS nie są wyrokami".
Rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej Jewgienij Tanczew wydał w czwartek opinię na temat nowej, powoływanej przez polityków Krajowej Rady Sądownictwa, w której stwierdził, że "sposób powoływania członków KRS ujawnia nieprawidłowości, które mogą zagrozić jej niezależności od organów ustawodawczych i wykonawczych".
Z tego powodu, jak ocenił, "Izba Dyscyplinarna polskiego Sądu Najwyższego nie spełnia wymogów niezawisłości określonych w prawie Unii".
Stanowisko to jest opinią w sprawie pytań prejudycjalnych Sądu Najwyższego o niezależność wybranej przez polityków Krajowej Rady Sądownictwa i nowej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Jest ona wstępem do wyroku w tej sprawie. TSUE może ją podzielić, co często się dzieje, ale może się też z nią nie zgodzić.
"Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej"
O możliwych konsekwencjach prawnych związanych z tą opinią mówił w TVN24 mecenas Michał Wawrykiewicz z inicjatywy Wolne Sądy. - To będą konsekwencje absolutnie fundamentalne dla kształtu polskiego wymiaru sprawiedliwości, szczególnie w związku ze zmianami dokonanymi w ciągu ostatnich trzech lat - przekonywał, odnosząc się do sytuacji, w której wyrok takiej treści wydałby Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Jego zdaniem "ta opinia w zasadzie podziela wszystkie wątpliwości Sądu Najwyższego, który zadał pytania prejudycjalne w tych trzech sprawach, które były połączone do rozpoznania w tym postępowaniu".
Jak wskazywał Wawrykiewicz, rzecznik generalny TSUE stwierdził, że "Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej, nie posiada atrybutu niezależności, sędziowie nie posiadają atrybutu niezawisłości, a KRS - która ma stać na straży niezależności sądownictwa zgodnie z polską konstytucją, zgodnie z polskim prawem - nie spełnia tych wymogów, ponieważ istnieją bardzo poważne wątpliwości co do jej niezależności" - wskazywał.
Zasada pierwszeństwa prawa
- Jeśli Trybunał Sprawiedliwości [Unii Europejskiej - przyp. red.] podzieli opinię rzecznika i wyda wyrok w takim kształcie, to będzie oznaczało, że Krajowa Rada Sądownictwa w tym modelu ukształtowania nie istnieje, czyli wracamy do poprzednich przepisów, ponieważ zgodnie z prawem Unii Europejskiej stosuje się zasadę pierwszeństwa, pierwszeństwa [prawa - przyp. red.] Unii Europejskiej - dodał mecenas.
- Jeśli Trybunał uznaje, że dana ustawa, dane przepisy są niezgodne z porządkiem europejskim, to nie stosuje się tych przepisów w obrocie prawnym w danym kraju członkowskim - wyjaśniał.
"Wyrok będzie zbieżny z opinią rzecznika generalnego"
Gość TVN24 pytany, jak w takiej sytuacji należałoby traktować wyroki, które zostały już wydane przez sędziów Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego wybranych przez nową Krajową Radę Sądownictwa, odparł: - Odpowiedź jest prosta: te wyroki są nieważne, nie są wyrokami.
- Niestety, to jest ten bałagan, ten chaos, który wprowadzili nam rządzący tymi zmianami, twierdząc cały czas, że one są zgodne zarówno z porządkiem konstytucyjnym, jak i z porządkiem europejskim. A tak nie jest - podkreślał Wawrykiewicz. - Wyraźnie na to odpowiada w tej chwili rzecznik generalny Trybunału - zauważył. - Wyroki wydane przez Izbę Dyscyplinarną powołaną przez tę neo-KRS nie są wyrokami - powtórzył.
Na pytanie, czy spodziewa się wyroku TSUE zbieżnego z opinią rzecznika, odparł: - Absolutnie tak.
- Przyglądając się jako jeden z pełnomocników tej sprawie, przysłuchując się pytaniom sądu i przebiegowi postępowania, nie mam wątpliwości, że ten wyrok będzie zbieżny z opinią rzecznika generalnego - podkreślił mecenas.
"Ta wypowiedź jest kuriozalna"
Przewodniczący nowej KRS sędzia Leszek Mazur powiedział we wtorek w rozmowie z reporterem TVN24, że "nie obawia się" opinii rzecznika. - Adresatem jest cały czas parlament. Żadne orzeczenie sądu europejskiego nie może w bezpośredni sposób zmieniać obsady stanowisk publicznych w naszym kraju - zaznaczył. Dodał, że jeśli chodzi o funkcjonowanie Krajowej Rady Sądownictwa, orzeczenie TSUE "z pewnością nie będzie miało znaczenia".
Do tych słów odniósł się mecenas Wawrykiewicz. - Ta wypowiedź jest kuriozalna. Trudno sobie wyobrazić, że ktoś, kto mieni się być przewodniczącym KRS-u, wykazuje się tak daleko idącą nieznajomością prawa Unii Europejskiej - skomentował.
- Orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości obowiązuje wprost, obowiązuje wszystkie ograny państwa i zasada pierwszeństwa mówi, że przepisy uznane za niezgodne z prawem Unii Europejskiej - w tym wypadku to dotyczy ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i dotyczy też ustawy o Sądzie Najwyższym w odniesieniu do Izby Dyscyplinarnej - te przepisy przestają obowiązywać w porządku prawnym krajowym - mówił. - Więc pan przewodniczący chyba o tym nie wie lub udaje, że nie wie - dodał gość TVN24.
Pytany, jak sobie wyobraża polski porządek prawny, jeżeli TSUE wyda wyrok w tej sprawie zbieżny z opinią rzecznika, Wawrykiewicz odpowiedział, że "to jest ocena prawna, a nie polityczna".
- W ocenie prawnej mamy bardzo czystą sytuację, klarowną - dodał.
Wawrykiewicz: panie i panowie muszą się rozejść
- Po takim wyroku Trybunału Sprawiedliwości nie ma Krajowej Rady Sądownictwa w tym kształcie - podkreślił. - Panie i panowie, którzy zasiadają w budynku przy ulicy Rakowieckiej, muszą się rozejść następnego dnia, nie ma tego KRS-u - dodał. Zauważył także, że "wszystkie decyzje" KRS, "wszystkie powołania - także do Izby Dyscyplinarnej - są [wówczas - przyp. red.] nieważne".
- W dalszej konsekwencji wszystkie orzeczenia wydane przez sędziów powołanych przez tę neo-KRS są równie nieważne - zaznaczył.
ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ Z MECENASEM MICHAŁEM WAWRYKIEWICZEM:
Autor: akr//now / Źródło: tvn24