Pełnomocniczka Stanisława Łyżwińskiego chce dla niego warunkowego przedterminowego zwolnienia z odbywania reszty kary - dowiedziała się TVN24. Wniosek uzasadniony jest tym, że skazany na 3,5 roku więzienia Łyżwiński odsiedział już ponad połowę z zasądzonej kary, bo 2,5 roku spędził w areszcie.
W środę adwokat Stanisława Łyżwińskiego mec. Elżbieta Lewicka wysłała do Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim wniosek o warunkowe przedterminowe zwolnienie z odbycia reszty kary. Domaga się także pisemnego uzasadnienia wyroku sądu z 30 marca.
We wniosku możemy przeczytać, że Łyżwiński spędził już w areszcie prawie 2,5 roku, za wcześniejszym zwolneniem przemawia też jego zły stan zdrowia. Żona Łyżwińskiego i jego pełnomocniczka twierdzą, że cierpi on na boreliozę i ma problemy z kręgosłupem, więc stan zdrowia nie pozwala, by odbywał karę w warunkach więziennych.
Wyrok ws. seksafery
Wniosek został już wysłany, ale jeszcze nie trafił do sądu.
Sąd Apelacyjny w Łodzi 30 marca prawomocnie skazał Łyżwińskiego na 3,5 roku więzienia. Sprawę Andrzeja Leppera skierował do ponownego rozpoznania.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24