Kilka dni temu potwierdziłam, że rekonstrukcja rządu może być przesunięta w czasie - powiedziała w środę rzeczniczka PiS Beata Mazurek. Jak dodała, rekonstrukcja obejmie zmiany personalne i strukturalne. Pytana o reformę sądownictwa oceniła, że nie ma daty granicznej konsultacji przedstawicieli PiS z prezydentem w sprawie jego projektów ustaw.
Mazurek podkreśliła na briefingu prasowym w Sejmie, że na środowym spotkaniu kierownictwa obozu rządzącego zostanie omówiona rekonstrukcja rządu, która - jak wskazała - "obejmie zmiany instytucjonalne i w niewielkim stopniu zmiany personalne".
Rzecznik rządu Rafał Bochenek poinformował, że w poniedziałek premier Beata Szydło przedstawiła szefowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu plan rekonstrukcji rządu, która będzie miała charakter strukturalny. Jak dodał, zaproponowane zmiany są obecnie konsultowane. Podkreślił, że "zmiany personalne w składzie Rady Ministrów będą wynikiem zaproponowanych zmian strukturalnych".
"Zmiany personalne są w niewielkim zakresie"
- Dzisiaj poza premier nikt nie jest w stanie powiedzieć, w jakim kierunku przebiegnie reorganizacja - co zostanie połączone, ewentualnie jakie będą zmiany personalne - powiedziała Mazurek.
- Wiem, że zmiany personalne, które zaproponowała premier, są w niewielkim zakresie - oświadczyła rzeczniczka PiS.
Mazurek pytana, ilu resortów mają dotknąć zmiany, odpowiedziała, że nie ma na ten temat informacji. - Jestem zwolennikiem tego, żeby pewne sprawy przeprowadzać, a nie o nich mówić. Mówimy o tym od pół roku, konkretów nie ma, bo na konkrety jeszcze za wcześnie - stwierdziła.
Dodała również, że ponieważ zmiany strukturalne i personalne muszą być przeprowadzone jednocześnie, rekonstrukcja może "przesunąć się w czasie".
- Przedstawiciele rządu mówili, że ta rekonstrukcja będzie w listopadzie, kilka dni temu potwierdziłam to ja, rzecznik rządu, że ona może być przesunięta i poczekajmy na rozmowy, konsultacje - dodała rzecznik PiS.
"Premier pozostanie na swoim stanowisku"
Dopytywana, czy według jej informacji premier Beata Szydło pozostanie na stanowisku, stwierdziła, że według wicemarszałka Sejmu, szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego, premier pozostanie na swoim stanowisku. - Nic mi na ten temat nie wiadomo, by Terlecki zmienił w tej kwestii zdanie, a wie więcej niż ja - dodała.
Rzecznik PiS podkreśliła, że jeśli będzie "wola polityczna" ze strony jej partii, wówczas zostanie przekazany komunikat po spotkaniu kierownictwa PiS.
"Trzeba decyzji dwóch stron"
Mazurek była również pytana o kolejne spotkanie prezydenckiego ministra Pawła Muchy z szefem sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka posłem PiS Stanisławem Piotrowiczem. Jak odpowiedziała, nie wie, kiedy się ono odbędzie. Oceniła, że aby prace w sprawie reformy sądownictwa "posuwały się naprzód, to trzeba decyzji dwóch stron".
Rzecznik PiS zaprzeczyła, by to Piotrowicz miał unikać spotkań z prezydenckim ministrem. Podkreśliła też, że propozycja dotycząca wyboru nowych członków KRS-sędziów, którą złożyła jej partia, nie zakłada wyboru "monopartyjnego".
- Nie tylko PiS dokonywałoby takiego wyboru, również opozycja - dodała.
"Jesteśmy zdeterminowani"
- Jesteśmy zdeterminowani do tego, żeby reformę przeprowadzić, ale jednocześnie, żeby ją przeprowadzić w sposób skuteczny i dobry, żeby nie zachowywać takich zapisów, które de facto powodowałyby to, że dzisiejszy status quo zostałby zachowany - podkreśliła rzecznik PiS.
Mazurek zaznaczyła, że PiS przygotowało reformę wymiaru sprawiedliwości, jednak ustawy zostały zawetowane przez prezydenta. - Mamy nadzieję, że wspólnie wypracujemy propozycje takie, które wzajemnie zaakceptujemy i które nie będą pozornymi, fasadowymi, ale doprowadzą do tego, że reforma wymiaru sprawiedliwości będzie skuteczna - zaznaczyła.
Pytana o "datę graniczną", po której PiS uzna, że dalsze konsultacje z prezydentem nie mają sensu, odpowiedziała, że takiej daty nie ma.
- Nie ma żadnej daty granicznej - podkreśliła rzecznik PiS.
Mazurek: aby prace w sprawie reformy sądownictwa posuwały się naprzód, to trzeba decyzji dwóch stron
Projekty ustaw o Sądzie Najwyższym i KRS
Prezydent 25 września zaprezentował swe projekty ustaw dotyczące Sądu Najwyższego i KRS. Następnie zostały one przekazane do Sejmu, a 3 października zostały skierowane do konsultacji. PiS przekazało prezydentowi swoje poprawki do ustaw.
Czterokrotnie w sprawie zmian w wymiarze sprawiedliwości spotykali się prezes PiS Jarosław Kaczyński i prezydent Duda. Ostatnia rozmowa, do której doszło 20 października, dotyczyła poprawek zaproponowanych przez PiS. Prezydent, który ma zastrzeżenia do części z nich, przekazał wówczas liderowi Prawa i Sprawiedliwości na piśmie swoje uwagi.
W piątek w sprawie perspektywy osiągnięcia porozumienia w rozmowach poświęconych kształtowi poprawek PiS do prezydenckiego projektu ustaw reformujących sądownictwo, spotkali się - po raz drugi - wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha oraz przewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka Stanisław Piotrowicz (PiS).
We wtorek Piotrowicz wyraził nadzieję, że Mucha przedstawi propozycję prezydenta dotyczącą drugiego kroku wyboru sędziów KRS - w razie gdyby doszło do klinczu uniemożliwiającego ich wybranie proponowaną przez prezydenta większością 3/5 głosów.
Z kolei Mucha poinformował, że ma już gotową propozycję poprawki i zaprosił Piotrowicza na spotkanie w tej sprawie. Jak dodał, możliwe, że rozmowa odbędzie się już w środę po południu.
Autor: kb/sk / Źródło: PAP