Egzamin ósmoklasisty od 16 do 18 czerwca, a matury od 8 do 29 czerwca, ale bez egzaminów ustnych - to najnowszy plan rządu. Otwarcie szkół i przedszkoli znów się opóźnia - co najmniej do 24 maja.
- Egzaminy nastąpią nie wcześniej niż w czerwcu, najprawdopodobniej w drugiej połowie - mówił szef rządu Mateusz Morawiecki tuż przed Wielkanocą. I obiecywał, że uczniowie o nowych terminach mają dowiedzieć się nie później niż na trzy tygodnie przed egzaminami. Te zostały podane dziś, ostatniego dnia nauki tegorocznych maturzystów, na konferencji ministra edukacji Dariusza Piontkowskiego i ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego.
Nowe terminy matur, egzaminów ósmoklasisty i zawodowych
Najnowszy plan rządu zakłada, że egzamin ósmoklasisty odbędzie się od 16 do 18 czerwca (planowo miał być przeprowadzany od 21 do 23 kwietnia), a matury od 8 do 29 czerwca, ale bez egzaminów ustnych (miały rozpocząć się 4 maja).
Egzaminy potwierdzające kwalifikacje w zawodzie zostaną przeprowadzone od 22 czerwca do 9 lipca, a egzaminy zawodowe tzw. trzyliterowe od 17 do 28 sierpnia.
Zmiany terminów lub całkowitego odwołania egzaminów oczekiwali uczniowie, którzy zbierali podpisy pod petycją do premiera, a także Związek Nauczycielstwa Polskiego.
Piontkowski zapewnił w piątek, że egzaminy odbędą się jedynie w formie pisemnej ze wzgledów bezpieczeństwa, a egzaminy będą odpowiednio przygotowane, by nie powodować dodatkowego zagrożenia. Każdy uczeń będzie siedział w osobnej ławce, w odpowiedniej odległości od innych - zapewniał minister.
Dlaczego rządowi zależy na egzaminach?
Nowe terminy egzaminów wymuszą zmiany w harmonogramie rekrutacji, ale prawdopodobnie nieznaczne. - Planujemy, że wraz z terminem dodatkowym, egzamin ósmoklasisty będzie mógł być sprawdzony do końcówki lipca. I wtedy uczniowie będą mogli przedłożyć swoje świadectwa i wyniki egzaminów do wybranych przez siebie szkół średnich - mówił minister edukacji.
Najpewniej nie zmieni się data rozpoczącia roku akademickiego.
- Rektorzy polskich uczelni kilkakrotnie dawali znać, że matury pozwalają w sposób obiektywny przyjrzeć się temu, jaką wiedzę i umiejętności zdobyli uczniowie i na tej podstawie dokonywać rekrutacji - mówił Piontkowski. - Dlatego postanowiliśmy przeprowadzić te egzaminy, wyznaczyliśmy daty dosyć odległe i bezpieczne, a ostateczną decyzję będziemy podejmowali wraz z ministrem zdrowia w zależności od tego, jak będzie się rozwijała sytuacja epidemiczna - dodawał.
Kiedy dzieci wrócą do szkół?
- Dziękuję nauczycielom, którzy przygotowali maturzystów do egzaminu dojrzałości przez trzy lata i musieli w ostatnim czasie przejść na zdalne nauczanie - mówił Piontkowski. - Obecne warunki nie pozwalają, żebyśmy teraz otworzyli szkoły, przedszkola i żłobki - poinformował Piontkowski. Przerwę wydłużono do 24 maja. O ewentualnym wcześniejszym uruchomieniu zajęć opiekuńczych dla najmłodszych minister ma dać znać w najbliższych dniach.
W poniedziałek miała zakończyć się przerwa w normalnej nauce, ale rząd po raz kolejny zdecydował o jej wydłużeniu. Normalne zajęcia lekcyjne zawieszono 12 marca, oficjalnie 25 marca rozpoczęła się edukacja na odległość. Od tego momentu nauczyciele mają obowiązek realizować podstawę programową i mogą wystawiać stopnie.
Minister nauki i szkolnictwa wyższego Wojciech Murdzek poinformował w piątek, że data zamknięcia placówek do 24 maja dotyczy również szkół wyższych.
Źródło: tvn24.pl