W 1989 roku zbojkotowane przez wielu Polaków wybory, tylko częściowo wolne, z zasadami zmienionymi w trakcie, by ratować listę krajową i kandydatów PZPR - tak premier Mateusz Morawiecki skomentował 29. rocznicę wyborów do Sejmu Kontraktowego.
Szef rządu w dwóch wpisach na Twitterze odniósł się nie tylko do rocznicy wyborów sprzed prawie trzech dekad.
"Dziś ważna rocznica. W 1989 roku – zbojkotowane przez wielu Polaków wybory, tylko częściowo wolne, z zasadami zmienionymi w trakcie, by ratować listę krajową i kandydatów PZPR. Tego samego dnia – okrutna zbrodnia chińskich komunistów na placu Tiananmen" - napisał Morawiecki w poniedziałek wieczorem.
Dziś ważna rocznica. W 1989 roku – zbojkotowane przez wielu Polaków wybory, tylko częściowo wolne, z zasadami zmienionymi w trakcie, by ratować listę krajową i kandydatów PZPR. Tego samego dnia – okrutna zbrodnia chińskich komunistów na placu Tian’anmen.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) June 4, 2018
"A w 1992 roku – 'nocna zmiana' i przerwana dekomunizacja. Skutki tych zaniechań odczuwaliśmy przez lata. Droga do wolności była długa i kręta, dlatego tym bardziej doceniajmy to, że dziś możemy cieszyć się z życia w demokratycznym i bezpiecznym kraju" - dodał w kolejnym wpisie.
A w 1992 roku – „nocna zmiana” i przerwana dekomunizacja. Skutki tych zaniechań odczuwaliśmy przez lata. Droga do wolności była długa i kręta, dlatego tym bardziej doceniajmy to, że dziś możemy cieszyć się z życia w demokratycznym i bezpiecznym kraju.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) 4 czerwca 2018
"Można było próbować inaczej"
O poniedziałkową rocznicę premier został zapytany także kilka godzin wcześniej przez dziennikarzy podczas wizyty w Watykanie.
- Ja byłem wtedy w Solidarności Walczącej 29 lat temu i byłem przeciwny Okrągłemu Stołowi. Po latach oczywiście dostrzegam, że czasami trzeba rozmawiać nawet z przeciwnikami politycznymi tymi najgłębszymi, jakimi byli wtedy komuniści - podkreślił.
Szef rządu dodał, że trzy dekady temu "był radykalnie antykomunistyczny, niepodległościowy".
- Byłem o te prawie 30 lat młodszy i dziś dostrzegam też pewne wartości oczywiście tego kompromisu tamtych czasów, jak również cały czas dostrzegam wady tamtego kompromisu - komentował.
Wyjaśnił, że w wyniku obrad Okrągłego Stołu uwłaszczyła się komunistyczna nomenklatura oraz nastąpiła "kooptacja, czyli przytulenie części elit solidarnościowych do tej nomenklatury".
- Historia Polski się potoczyła tak, jak się potoczyła. Sądzę, że można było próbować inaczej - ocenił Morawiecki.
"To jest zbyt gruba data w polskim kalendarzu"
Brak państwowych uroczystości z okazji 29. rocznicy wyborów do Sejmu Kontraktowego komentowali goście "Faktów po Faktach". - To jest rocznica, o której na siłę chce zapomnieć pisowska prawica - uważa Tomasz Nałęcz, były wicemarszałek Sejmu. - To jest zbyt gruba data w polskim kalendarzu, żeby ją można było zapomnieć. Nawet jeśli forsuje to dziś największy w Polsce obóz polityczny - komentował Nałęcz.
Natomiast w ocenie Ludwika Dorna, byłego marszałka Sejmu, rocznica wyborów z 1989 roku powinna być regularnie przypominana. - Ta data uwiera, bo byli tam ludzie, którzy albo ciągle jeszcze żyją i są ich przeciwnikami politycznymi, albo ludzie, którzy wpisali się przez tę datę w historii Polski i z którymi pan prezes (Jarosław) Kaczyński był w konflikcie - powiedział.
Dwie rocznice
29 lat temu, 4 czerwca 1989 r., odbyły się częściowo wolne wybory do Sejmu i Senatu, które zakończyły się wielkim zwycięstwem Solidarności. Wybory były rezultatem porozumienia zawartego pomiędzy władzą komunistyczną a przedstawicielami części opozycji i Kościoła podczas obrad Okrągłego Stołu.
W głosowaniu wzięło w niej udział 62 proc. uprawnionych do głosowania. W wyborach do Senatu kandydaci Komitetu Obywatelskiego "Solidarność" uzyskali (po drugiej turze 18 czerwca) 99 mandatów, strona koalicyjna ani jednego (Henryk Stokłosa startował jako niezależny). Z kolei w wyborach do Sejmu Solidarność zdobyła 161 ze 161 możliwych do zdobycia miejsc.
Natomiast w nocy z 4 na 5 czerwca 1992 Sejm wyraził wotum nieufności rządowi premiera Jana Olszewskiego. Bezpośrednią przyczyną odwołania rządu stała się sprawa lustracji przeprowadzanej przez ówczesnego szefa MSW Antoniego Macierewicza. Działania Macierewicza były realizacją uchwały lustracyjnej przyjętej przez Sejm 28 maja 1992 r.
Zobowiązywała ona ministra spraw wewnętrznych do tego, ażeby podał do 6 czerwca 1992 r. "pełną informację na temat urzędników państwowych od szczebla wojewody wzwyż, a także senatorów, posłów, a do dwóch miesięcy – sędziów, prokuratorów, adwokatów oraz do sześciu miesięcy – radnych gmin i członków zarządów gmin, będących współpracownikami Urzędu Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa w latach 1945-1990".
Autor: PTD\mtom\kwoj / Źródło: tvn24,PAP