Masowy przemyt bursztynu z Rosji

Rzecznik prasowy Izby Celnej w Olsztynie Ryszard Chudy poinformował, że próby przemytu bursztynu na polsko-rosyjskiej granicy odnotowano już w tym roku. Przez przejście w Gołdapi 30,5 kg próbował wwieźć Rosjanin. Bursztyn spakowany był w małe woreczki i ukryty w metalowym zbiorniku na paliwo. - Rosjanin skorzystał z możliwości dobrowolnego poddania się odpowiedzialności i przyjął karę w wysokości 12 tys. zł" - powiedział Chudy i przypomniał, że poprzednia próba przemytu bursztynu została udaremniona w Wigilię. Wtedy w Grzechotkach wykryto przemyt 43,5 kg bursztynu, a w połowie grudnia w Bezledach zatrzymano 20 kg bursztynu.

- Liczba prób przemytu bursztynu z obwodu kaliningradzkiego rośnie znacząco. Jak wskazują nasze statystki w roku 2012 funkcjonariusze na granicy z Rosją zatrzymali ok. 30 kg tego surowca, w roku 2013 już ponad 140 kg. Te same statystyki wskazują, że proceder ma charakter międzynarodowy, tzn. trudnią się nim Rosjanie, Polacy, a także Litwini - przyznał rzecznik celników.

Cały przejęty przez celników bursztyn trafia na licytację. Najpierw biegli jubilerzy oceniają jego wartość, potem, gdy wyrok na przemytnika i przepadek bursztynu są prawomocne, jest licytowany. - Ale te licytacje są przeznaczone bardziej dla jubilerów niż pojedynczych ludzi, ponieważ sprzedajemy go partiami, jak jest on zatrzymywany, tj. po kilkadziesiąt kilogramów na raz. Nie mamy problemów ze zbyciem - przyznał Chudy. Pieniądze z licytacji trafiają do Skarbu Państwa.

Szacunki wskazują, że w obwodzie kaliningradzkim znajduje się ok. 80 proc. światowych zasobów tego minerału i tylko tu prowadzi się jego przemysłowe wydobycie. W kopalni w miejscowości Jantarnyj co roku pozyskuje się ok. 360 ton surowca. Zgodnie z rosyjskimi przepisami osoba fizyczna nie ma prawa do wywozu bursztynu z terenu Federacji Rosyjskiej. Mogą to robić wyłącznie firmy, które uzyskają stosowną koncesję.

Autor: nb/ja / Źródło: PAP