"Minister kupiłby w tym czasie maseczki nawet od diabła"

Źródło:
DGP/RZECZPOSPOLITA/PAP
Niespełniające norm maseczki za 5 milionów złotych. Wiceminister Cieszyński o działaniach ministerstwa
Niespełniające norm maseczki za 5 milionów złotych. Wiceminister Cieszyński o działaniach ministerstwa TVN24
wideo 2/24
Niespełniające norm maseczki za 5 milionów złotych. Wiceminister Cieszyński o działaniach ministerstwa TVN24

Gdy ktoś mówi: "mam towar", który schodzi z godziny na godzinę, to pyta: "Bierzecie czy nie, szybka odpowiedź?". Nie było czasu - mówią "Dziennikowi Gazecie Prawnej" o zakupionych maseczkach, które nie spełniały norm, minister zdrowia Łukasz Szumowski i jego zastępca Janusz Cieszyński. "Rzeczpospolita" napisała, że Centralne Biuro Antykorupcyjne wiedziało o zakupie bezwartościowych masek, ale nie zablokowało transakcji i "nic z tą wiedzą nie zrobiło". CBA i resort zdrowia zareagowały na tę publikację i wydały wspólne oświadczenie.

16 marca, trzy dni po ogłoszeniu w Polsce stanu zagrożenia epidemicznego - jak ujawniła "Gazeta Wyborcza" - do brata ministra zdrowia, Marcina Szumowskiego odzywa się Łukasz G., instruktor narciarstwa braci i proponuje sprzedaż pół miliona maseczek ochronnych. Dostaje numer telefonu wiceministra Janusza Cieszyńskiego, który odpowiada w resorcie za zakupy sprzętu medycznego. Powołując się na znajomość z ministrem zdrowia, G. umawia się z Cieszyńskim w siedzibie resortu, a przebiegiem transakcji – jak pisze dziennik - "cały czas żywo interesuje się Marcin Szumowski".

Łukasz G. jest instruktorem narciarskim z Zakopanego. Wcześniej był zawodnikiem kadry narodowej w narciarstwie alpejskim. Jako instruktor szkolił braci Szumowskich w jeździe na nartach i tę znajomość wykorzystał.

Łańcuszek transakcji, który doprowadził do zakupu bezużytecznych maseczek. CZYTAJ >>>

"Nie mieliśmy żadnych innych możliwości. Nie było skąd ich wziąć. Zero"

- Prawda jest taka, że gdy kupowaliśmy te 100 tysięcy masek, nie mieliśmy żadnych innych możliwości. Nie było skąd ich wziąć. Zero. Nic nie było. I nagle kontaktuje się z nami człowiek i mówi: mam pół miliona. Mój brat, z którym ten pan się skontaktował, dał mi o tym znać. Mówię mu więc: "Świetnie, daję ci telefon do ministra Cieszyńskiego, który odpowiada za zakupy, niech się z nim skontaktuje". Gdybym nie zareagował, pewnie dziś oskarżono by mnie, że nie zrobiłem nic, żeby zapewnić medykom odpowiedni sprzęt i naraziłem ich życie oraz zdrowie. O to samo oskarżono by ministra Cieszyńskiego - mówił w rozmowie z "DGP" minister zdrowia Łukasz Szumowski.

Podkreśla, że w tamtym czasie "wszyscy w Europie wydzierali sobie pazurami każdy sprzęt, głównie maseczki". - Chwilę wcześniej próbowaliśmy je kupić. Dostaliśmy informację, że są w Niemczech. Zabrał je nam niestety sprzed nosa rząd innego kraju. Oni zapłacili gotówką od ręki. W związku z tym, gdy ktoś mówi: "mam towar", który schodzi z godziny na godzinę, to pyta: "Bierzecie czy nie, szybka odpowiedź?". Nie było czasu. Dziś, z tego dość dużego dystansu czasowego, łatwo rzucać oskarżenia. Wtedy wszyscy się bali: będziemy mieli sprzęt czy nie, uchronimy się przed scenariuszem włoskim czy pójdziemy ich śladem? Dziś jesteśmy w innej sytuacji - mówił.

- Gdy ktoś w tamtym czasie gwarantował nam, że dostarczy sprzęt i to FFP, czyli najbardziej deficytowy - czuliśmy się, jakbyśmy złapali pana Boga za nogi. Nie wszyscy medycy mieli ochronę, groziły nam liczne zgony, jak we Włoszech, a zasoby z ARM były na wyczerpaniu. Potrzebowaliśmy miliona masek tygodniowo. I mają państwo w takiej sytuacji pośrednika, który mówi "dostarczam" pokazuje certyfikaty i zgadza się na zapłatę po dostawie… - powiedział Szumowski.

"Ponad tysiąc różnych ofert dotyczących sprzętu medycznego"

Janusz Cieszyński był pytany, ile firm łącznie się zgłosiło. - Mieliśmy ponad tysiąc różnych ofert dotyczących sprzętu medycznego, w tym respiratorów, kombinezonów i maseczek. Zgłaszali się przez oficjalnego e-maila, a później także przez platformę zakupową. Zdarzały się też SMS-y i wiadomości w komunikatorach internetowych. Za każdym razem przekazywałem kontakt do pracowników zespołu zakupowego Ministerstwa Zdrowia. Ale od początku mówiliśmy, że chcemy zapłacić po dostawie i ze względu na to, nie rozważaliśmy wielu ofert, które do nas spływały i które miały jeden wymóg: zapłata całości przed dostawą - mówił dziennikarzom DGP wiceszef Ministerstwa Zdrowia.

"Zespół ekspertów", później "wspólna z CBA formuła"

Ministrów zapytano także o procedury wewnętrzne dotyczące zakupów w resorcie. Cieszyński zaznaczył, że to on odpowiadał za realizację zakupów przez ministerstwo. - Wdrożyliśmy procedurę, w wyniku której powołaliśmy zespół ekspertów, który wspierał nas w ocenie dokumentacji - powiedział. Dopytywany, czy to regulacja na piśmie, poinformował, że wtedy "nie przyjmowaliśmy żadnych formalnych regulacji w tym zakresie" i działali "w dynamicznie zmieniającym się otoczeniu rynkowym". Później - jak dodał - wypracowano wspólnie z CBA formułę, w myśl której przed każdą transakcją oferta była e-mailowo przekazywana na skrzynkę, którą udostępniło CBA, potem czekano na informację zwrotną. Zaznaczył, że propozycja tej procedury została przesłana 21 marca.

Pytani, co ich skłoniło do zwrócenia się do CBA, Cieszyński odpowiedział: - Procedura powstała po tym, gdy zgłosił się do nas kontrahent, który proponował dostawę dużej ilości towaru o bardzo dużej wartości.

Dodał jednak, że nie był to Łukasz G. - To działo się wcześniej. Dostawca wzbudził nasze wątpliwości - mówił. Wskazał również, że około 30 procent rekomendacji ze strony CBA było negatywnych. - Część z nich nie była stricte negatywna. Były wskazane wątpliwości, ale nie było sztywnej rekomendacji - tłumaczył.

- Padały rekomendacje typu "małe doświadczenie w biznesie" albo "firma założona przed dwoma tygodniami". Tam nie było sformułowane wprost, że ktoś jest oszustem - dodał Szumowski.

"Była wątpliwość, czy dostawa zostanie zrealizowana"

Dopytywany, jaka była rekomendacja wobec Łukasza G., odpowiedział, że "CBA wskazało, że oferta budzi wątpliwości ze względu na niewielkie doświadczenie" Łukasza G. - Była wątpliwość, czy dostawa zostanie zrealizowana - mówił. I dodał: - Zabezpieczyliśmy się możliwie najlepiej, to znaczy powiedzieliśmy, że nie zapłacimy za towar, dopóki nie będzie go w Polsce. To było bezpieczne, mówimy, że kupimy, ale musimy mieć pewność tego, że ten towar będzie u nas. Nie ryzykowaliśmy więc środków publicznych.

- To, że ostatecznie przeprowadziliśmy testy, wynikało z naszych wątpliwości, czy towar, który ma certyfikat, rzeczywiście spełnia wymogi - mówił Cieszyński. Według ministra pierwsza partia zakupów została zbadana zaraz po długim weekendzie, czyli 4 maja i maski bez certyfikatu nie weszły do użycia w szpitalach do opieki nad pacjentami z COVID-19.

Ministrowie tłumaczyli również, dlaczego za wadliwe maseczki zapłacili 10 razy więcej. - Wówczas w marcu nie było nic, żadnej innej oferty z płatnością po dostarczeniu towaru. Potrzebowaliśmy 1,2 mln sztuk tygodniowo. Kupowaliśmy wszystko, co się dało - mówił Cieszyński. Dodał, że u Łukasz G. wynegocjowali cenę za sztukę z 45 zł do 39 zł. - Liczyły się jednak czas dostawy i możliwość dokonania płatności po dostawie.

"Minister kupiłby w tym czasie maseczki nawet od diabła"

Na uwagę dziennikarzy przeprowadzających wywiad, że hasło "znajomy ministra robi deal życia na wadliwych maseczkach" nie brzmi dobrze, Szumowski powiedział: - Minister kupiłby w tym czasie maseczki nawet od diabła. Ale nikt nie chciał ich sprzedać. Nikt. Nie było ani jednej innej oferty. A moja znajomość z kontrahentem polega na tym, że widziałem się z nim cztery lata wcześniej na nartach. Nie widziałem się z nim później.

"Rzeczpospolita": CBA wiedziało o zakupie bezwartościowych masek

Poniedziałkowa "Rzeczpospolita" pisze, że "mimo że Ministerstwo Zdrowia powiadomiło CBA o zakupie 120 tysięcy maseczek, Biuro nie zablokowało transakcji i nie zrobiło nic z tą wiedzą".

"W dokumentach, które posłowie PO–KO otrzymali w Ministerstwie Zdrowia, odnajdujemy e-mail skierowany do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Udaje nam się ustalić, że ten adres nosi departament analiz CBA. E-mail nosi datę 26 marca i jest przesłaną wiadomością od Łukasza G. z tytułem 'potwierdzenie zamówienia' (...). E-mail Łukasza G. przesyła do CBA Małgorzata Dębska, zastępca dyrektora departamentu nadzoru i kontroli w Ministerstwie Zdrowia. To ona i wiceminister Janusz Cieszyński zajmują się zakupami sprzętu ochrony dla medyków" - pisze "Rzeczpospolita".

Posłowie po kontroli w ministerstwie. CZYTAJ >>>

Jak podaje gazeta, w mailu "Łukasz G. pisze do dyrektor Dębskiej i ministra Cieszyńskiego, by potwierdzili 'zamówienie 10 tysięcy masek FFP2 w cenie ustalonej wcześniej 48 zł netto plus 23 proc. VAT. Dostawa do magazynu w Porąbkach koło Zduńskiej Woli w ciągu dwóch dni', a w drugim punkcie e-maila G. pisze o potwierdzeniu zakupu przez Ministerstwo Zdrowia 100 tysięcy masek FFP2 w cenie 45 zł plus VAT, podkreślając pilność sprawy: Mamy zamówiony wylot samolotu z towarem potwierdzony ustnie z lotniska Guangzhou Baiyun International Airport".

"Rzeczpospolita" dodaje, że w dokumentach w resorcie nie ma informacji o efektach wysłania e-maila do CBA, choć Ministerstwo Zdrowia zapłaciło za towar bardzo wysoką cenę: Przemysław W. oraz spółka Szymona Ł. i Łukasza Z. dostarczyli resortowi po 48 tysięcy masek za blisko 2 mln zł, Katarzyna G. (żona Łukasza G.) – 24 tysiące masek za 1 mln zł. Według dziennika nie tylko cena powinna zaalarmować urzędników i CBA, ale przedstawiony w ofercie fałszywy, jak się okazało już po finalizacji umowy, certyfikat ICR Polska wystawiony dla chińskiego producenta masek (firma Dongguan Mars).

"Czy e-mail do CBA był czymś wyjątkowym czy też z procedur w resorcie wynikało, by tak duże zakupy poddawać kontroli służb? Resort finalizował już umowę i na ewentualną kontrolę CBA było już za późno" - pisze "Rzeczpospolita". Gazeta dodaje, że Temistokles Brodowski, rzecznik CBA, nie odpowiedział na to pytanie. Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz w przesłanej gazecie odpowiedzi zapewnia, że 'to standardowe postępowanie w procesie zakupowym ustalone wspólnie z CBA'. Andrusiewicz przyznaje także, że: "Biuro nie kazało wstrzymać postępowania".

Badania masek zlecone przez resort wykazały, że nie spełniają żadnej z norm wymaganej przez WHO. Jak ujawniła "Rzeczpospolita", prokuratura zażądała informacji od CBA, co wiedziała ta służba w sprawie tego zamówienia. "Czy prowadziła działania operacyjne i czy to ona zaalarmowała ministra o podejrzeniach? CBA podlega premierowi. On sam kilka dni temu w mediach społecznościowych napisał, że minister zdrowia Łukasz Szumowski ma jego pełne wsparcie" - dodaje "Rzeczpospolita".

CBA i resort zdrowia o artykule "Rz"

W poniedziałek po południu rzecznik CBA Temistokles Brodowski i wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński wydali wspólne oświadczenie dotyczące artykułu "Rz". Poinformowali w nim, że "Ministerstwo Zdrowia 26 marca przekazało do CBA maila z informacją o planowanym zakupie masek i kombinezonów ochronnych od Łukasza G. (w komunikacie pojawia się pełne nazwisko - red.)".

Dzień później - czytamy w komunikacie - CBA zwróciło uwagę, że istnieją "poważne wątpliwości co do wiarygodności oferty", wskazując między innymi na "brak powiązań Łukasza G. z podmiotami medycznymi".

W związku z tym, "Ministerstwo Zdrowia poinformowało pana G., że dopóki certyfikowany towar nie znajdzie się w magazynach, nie będzie realizowało żadnych płatności".

Autorka/Autor:kb, ads

Źródło: DGP/RZECZPOSPOLITA/PAP

Pozostałe wiadomości

Śmigłowiec pogotowania ratunkowego uderzył w szpital i roztrzaskał się o ziemię. Zginęły cztery osoby. Do tragedii doszło w niedzielę w południowo-zachodniej Turcji.

Śmigłowiec uderzył w szpital. Są ofiary śmiertelne

Śmigłowiec uderzył w szpital. Są ofiary śmiertelne

Źródło:
Reuters

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

75-letni mężczyzna strzelił z broni do znajomej siedzącej w aucie na jednej z ulic Przemyśla (woj. podkarpackie). Kobieta z raną postrzałową głowy trafiła do szpitala. Mężczyzna prawdopodobnie usłyszy zarzut usiłowania zabójstwa.

75-latek strzelił do znajomej siedzącej w aucie, trafił ją w głowę

75-latek strzelił do znajomej siedzącej w aucie, trafił ją w głowę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Pracownik stacji paliw w Markach został poszkodowany w trakcie napadu. Policja poszukuje sprawcy tego zdarzenia. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że mężczyzna został zaatakowany ostrym narzędziem.

Napad na stację paliw w Markach. Pracownik raniony ostrym narzędziem

Napad na stację paliw w Markach. Pracownik raniony ostrym narzędziem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl

Za pracę w niedzielę i święta pracownikowi przysługuje dzień wolny lub dodatek do wynagrodzenia w wysokości 100 procent za każdą godzinę pracy - podkreśliła radca prawny doktor Monika Wieczorek. Wskazała też, że w niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.

Dzień wolny lub dodatek do pensji. Wyjątki w Kodeksie pracy

Dzień wolny lub dodatek do pensji. Wyjątki w Kodeksie pracy

Źródło:
PAP
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W Nowym Jorku spadł śnieg i zrobiło się biało. Amerykańska Narodowa Służba Pogodowa (NWS) poinformowała, że są to pierwsze, mierzalne grudniowe opady w tym mieście od trzech lat.

Tutaj spadł pierwszy od lat śnieg w grudniu

Tutaj spadł pierwszy od lat śnieg w grudniu

Źródło:
Reuters, NBC New York

Podczas świątecznego dnia przeciętny Polak zje sześć tysięcy kalorii, a niektórzy nawet 10 tysięcy – wskazuje profesor Danuta Figurska–Ciura z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Zapotrzebowanie dla zdrowego, dorosłego człowieka o masie 60-70 kilogramów to około dwa tysiące kalorii dziennie.

Tyle kalorii "przeciętny Polak zje w ciągu świątecznego dnia"

Tyle kalorii "przeciętny Polak zje w ciągu świątecznego dnia"

Źródło:
PAP

IMGW wydał alarmy pierwszego stopnia przed intensywnymi opadami śniegu. Obowiązują też ostrzeżenia przed silny wiatrem, który w porywach może rozpędzać się do 70 kilometrów na godzinę. Sprawdź, gdzie należy uważać.

Obfite opady śniegu i porywisty wiatr. Uważajmy

Obfite opady śniegu i porywisty wiatr. Uważajmy

Źródło:
IMGW

Stany Zjednoczone będą chciały przejąć kontrolę nad Kanałem Panamskim, jeśli uznają, że Panama nie przestrzega warunków traktatu z 1977 roku o statusie prawnym tego szlaku wodnego - ostrzegł na platformie Truth Social prezydent elekt Donald Trump. Chodzi między innymi o pobieranie przez władze Panamy zbyt wysokich opłat za korzystanie z kanału.

Trump grozi i przywołuje traktat z 1977 roku 

Trump grozi i przywołuje traktat z 1977 roku 

Źródło:
PAP, Voice of America 

Nasza gospodarka przygotowuje się do kolejnych sankcji po objęciu władzy przez Donalda Trumpa - przekazał prezydent Kuby Miguel Diaz-Canel. W przemówieniu zaznaczył, że kończący się rok był "jednym z najgorszych w ostatnim dziesięcioleciu".

"Praktycznie żyjemy z dnia na dzień"

"Praktycznie żyjemy z dnia na dzień"

Źródło:
PAP

Premier Słowacji Robert Fico może w poniedziałek pojechać do Moskwy, żeby spotkać się z Władimirem Putinem - przekazał w piątek prezydent Serbii Aleksandar Vuczić na antenie jednej z serbskich stacji radiowych. Tematem rozmów ma być kwestia gazu i kończącej się umowy na tranzyt tego surowca z Rosji przez Ukrainę.

Problemy Słowacji po decyzji Ukrainy. Prezydent Serbii zapowiada spotkanie Ficy z Putinem

Problemy Słowacji po decyzji Ukrainy. Prezydent Serbii zapowiada spotkanie Ficy z Putinem

Źródło:
PAP

Samolot marynarki wojennej USA został trafiony nad Morzem Czerwonym najprawdopodobniej w wyniku "bratobójczego ognia". Zmusiło to dwóch pilotów do katapultowania się - poinformowała agencja Associated Press.

"Bratobójczy ogień". Amerykański myśliwiec ostrzelany nad Morzem Czerwonym

"Bratobójczy ogień". Amerykański myśliwiec ostrzelany nad Morzem Czerwonym

Źródło:
PAP

23-centymetrowy żelazny grot z czasów wpływów rzymskich odkryli członkowie Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego "Galicja" w lasach pod Baligrodem w Bieszczadach. Niebawem będzie można go oglądać na wystawie w Muzeum Historycznym w Sanoku.

Sensacyjne odkrycie. Rzymski grot znaleziony w bieszczadzkich lasach

Sensacyjne odkrycie. Rzymski grot znaleziony w bieszczadzkich lasach

Źródło:
RDLP w Krośnie

Problemy z kręgosłupem wśród dzieci podzieliłbym na dwie grupy. Z jednej strony mówimy o nieprawidłowej pozycji, przebywaniu przez długi czas przed komputerem, nabywaniu wad postawy. Z drugiej mamy niemałą grupę osób, które zgłaszają się z dolegliwościami bólowymi, co może wiązać się z nieprawidłowym ruchem, z jego nadmiarem - mówił w TVN24 lekarz Łukasz Antolak, specjalista ortopedii i traumatologii kręgosłupa. Wskazał, że "zdarza się, że dochodzi do złamania zmęczeniowego kręgu".

"Mamy epidemię problemów z kręgosłupem, również u dzieci"

"Mamy epidemię problemów z kręgosłupem, również u dzieci"

Źródło:
TVN24

Na portugalskiej Maderze wieje silny wiatr. Przez wichury odwołano ponad 30 połączeń lotniczych. Wstrzymano też połączenia morskie z wyspą Porto Santo, wchodzącą w skład tego położonego na Atlantyku archipelagu.

Odwołane loty i rejsy na Maderę   

Odwołane loty i rejsy na Maderę   

Źródło:
PAP, madeira.rtp.pt

Na Kamczatce został odnaleziony samolot An-2, który zniknął z radarów trzy dni temu. Na jego pokładzie znajdowały się trzy osoby. Wszyscy żyją - oznajmił w niedzielę Siergiej Lebiediew, regionalny minister do spraw sytuacji nadzwyczajnych.

Samolot zniknął nad Kamczatką. Po trzech dniach znaleźli załogę

Samolot zniknął nad Kamczatką. Po trzech dniach znaleźli załogę

Źródło:
RBK, Izwestija, Kam24

Przewodniczący PKW sędzia Sylwester Marciniak uznaje Izbę Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. To widać po jego głosowaniu. On nawet chce nas zmusić do tego, żebyśmy my ją uznali. Nie ze mną te numery - powiedział w "Faktach po Faktach" mecenas Ryszard Kalisz, członek Państwowej Komisji Wyborczej. Jak mówił, Marciniak chce, aby członkowie PKW podjęli uchwałę w sprawie sprawozdania komitetu wyborczego PiS, którą w poniedziałek odroczono. Kalisz ujawnił, że szef Komisji próbuje wprowadzać ją tylnymi drzwiami. - Ja się trzymam prawomocnej uchwały PKW z poniedziałku - oświadczył.

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Kalisz o szefie PKW: nie ze mną te numery

Źródło:
TVN24

Rozpoczęła się kalendarzowa zima, a wraz z nią miejscami spadł słaby śnieg. Biało zrobiło się w niedzielę na wschodzie Mazowsza. Zdjęcia lekko zaśnieżonego krajobrazu otrzymaliśmy na Kontakt24.

"Trzeba przyznać, że dotrzymała terminu". Śnieg na Mazowszu

"Trzeba przyznać, że dotrzymała terminu". Śnieg na Mazowszu

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Służby nie odkryły żadnych powiązań sprawcy zamachu w Magdebugu z islamskimi radykałami. Przeciwnie, mężczyzna miał być islamofobem i w dodatku sympatykiem skrajnie prawicowej partii AfD. - Prawdopodobnie stopniowo, być może w sposób niezauważony przez nikogo, radykalizował się - ocenił Łukasz Jasiński z PISM. Napastnik to pochodzący z Arabii Saudyjskiej lekarz psychiatra legalnie mieszkający i pracujący w Niemczech. Według Agencji Reuters, saudyjskie władze miały ostrzegać wcześniej Niemcy przed mężczyzną, który publikował ekstremistyczne wpisy.

Nazywał siebie "najbardziej agresywnym krytykiem islamu w historii". Kim jest zamachowiec z Magdeburga?

Nazywał siebie "najbardziej agresywnym krytykiem islamu w historii". Kim jest zamachowiec z Magdeburga?

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24, Reuters

Premier Węgier Viktor Orban nie lubi rozliczeń. Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu dla Marcina Romanowskiego - napisał w sobotę w mediach społecznościowych premier Donald Tusk.

Tusk o słowach Orbana. "Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu"

Tusk o słowach Orbana. "Powiedział mi to wprost, tłumacząc decyzję o azylu"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W trakcie spotkania unijnych przywódców kanclerz Niemiec Olaf Scholz z irytacją zareagował na propozycję prezydenta Andrzeja Dudy dotyczącą rosyjskich aktywów - podał "Financial Times". Według relacji dziennika niemiecki polityk "warknął" na polskiego prezydenta, zaskakując tym pozostałych przywódców.

Media: Scholz "warknął" na Dudę. "Nawet nie używacie euro!"

Media: Scholz "warknął" na Dudę. "Nawet nie używacie euro!"

Źródło:
"Financial Times", PAP

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

22 grudnia rozpoczęła się kalendarzowa zima. Rosnące temperatury sprawiają, że liczba dni, w których możemy cieszyć się opadami śniegu, zmniejszają się z roku na rok. Nie zmienia to jednak faktu, że gdy taki dzień nadchodzi, cieszymy się z każdego płatka śniegu. Można wtedy lepić bałwana, pójść na sanki czy na narty. A wy lubicie gdy otacza nas biała pokrywa śniegu czy raczej preferujecie jesienną aurę? Pokażcie nam wasze zimowe dni! Czekamy na wasze filmy i zdjęcia.

Nadeszła zima. Pokażcie mroźne krajobrazy

Nadeszła zima. Pokażcie mroźne krajobrazy

Źródło:
Kontakt24

Do pewnej rodziny z amerykańskiego stanu Wirginia zawitał niespodziewany gość. Do domu przez komin wleciała sowa, która usiadła na szczycie choinki. Jej przegonienie nie było łatwe.

Wleciała do domu i usiadła na choince. "Zobaczyłam wielką sowę"

Wleciała do domu i usiadła na choince. "Zobaczyłam wielką sowę"

Źródło:
cbsnews.com, nbcwashington.com
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium
"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

"Najlepiej nie pamiętać". Ujawniamy taśmy Mraza i Romanowskiego z lutego i marca tego roku

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najważniejszych wydarzeniach ze świata filmu i muzyki. W programie między innymi o filmie "Saint-Exupery. Zanim powstał Mały książę", który można już oglądać na dużym ekranie, a także o tytułach z szansą na nominacje do Oscara, które znalazły się na "krótkiej liście". Wspomniano też o specjalnym wyróżnieniu dla Toma Cruise'a.

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Znamy "krótkie listy" pretendentów do Oscara, Tom Cruise ze specjalny wyróżnieniem

Źródło:
tvn24.pl