Pięść Macierewicza i twarz Kamińskiego. "Nie było żadnego uderzenia, to była obrona"

Antoni Macierewicz
Macierewicz: nie było żadnego uderzenia, było odwrotnie. To była obrona pana Kamińskiego
Źródło: TVN24

W środę przed Sejmem doszło do przepychanki, gdy posłowie PiS próbowali wprowadzić skazanych i ułaskawionych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Na nagraniu, które opublikował między innymi Krzysztof Brejza (KO) widać, że pięść Antoniego Macierewicza znalazła się na twarzy Mariusza Kamińskiego. W tym momencie oblicze byłego szefa CBA skrzywił grymas, wyglądający jak skutek bólu wynikającego z uderzenia. - To jest kłamstwo (...) Nie było żadnego uderzenia, było odwrotnie. To była obrona pana Kamińskiego - komentował dziś Macierewicz. Zarzucił, że upowszechniane nagranie jest zmanipulowane, a zdjęcie sfałszowane.

Posłowie PiS próbowali w środę wprowadzić byłych posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika do Sejmu. Na drodze stanęła Straż Marszałkowska. Podczas chaotycznej przepychanki polityków PiS ze strażnikami zaciśnięta pięść Antoniego Macierewicza wylądowała na twarzy Mariusza Kamińskiego. "Walki w PiS" - skomentował europoseł Krzysztof Brejza z KO, który udostępnił nagranie.

W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać, jak w czasie chaotycznej przepychanki Antoni Macierewicz uderzył Mariusza Kamińskiego w twarz i przeciągnął pięść po jego policzku. W tym momencie oblicze byłego szefa CBA skrzywił grymas, wyglądający jak skutek bólu wynikającego z uderzenia.

Zobacz też: Relacja na żywo z czwartku w Sejmie w tvn24.pl

Nagranie z tego zajścia udostępnił między innymi europoseł KO Krzysztof Brejza. "Antoni przyłożył Mariuszowi. Walki w PiS" - napisał.

Macierewicz: to była obrona pana Kamińskiego

O to, jak można interpretować ten gest Macierewicza, zapytał reporter TVN24 Radomir Wit. Polityk twierdzi, że to dziennikarze, manipulując to nagranie "zadali cios". - Jest dokładnie odwrotnie. Publikujecie dwa filmy w tej sprawie. Jeden, w którym uderzam w lewą stronę i drugi, w którym uderzam w prawą stronę. Manipulujecie to. To jest po prostu kłamstwo. Ja nic nie zrobiłem. To wy zrobiliście - mówił Macierewicz.

Dopytywany o to, kto jest na tym nagraniu powiedział, że "nie ma żadnego uderzenia". - To jest kłamstwo (...) Nie było żadnego uderzenia, było odwrotnie. To była obrona pana Kamińskiego - przekonywał poseł PiS.

Macierewicz szedł już w stronę drzwi, ale wrócił do reportera, gdy Wit skomentował, że była to "bardzo dotkliwa obrona dla Mariusza Kamińskiego". - Krótko mówiąc, nie tylko pan pyta, ale nieustannie to kłamstwo pan powtarza. To zdjęcie jest sfałszowane - dodał.

Macierewicz tłumaczy pięść na twarzy Kamińskiego. "To była obrona"
Źródło: TVN24

Za co zostali skazani Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik

Zarówno Mariusz Kamiński, jak i Maciej Wąsik zostali prawomocnie skazani przez warszawski sąd okręgowy za niedopełnienie obowiązków oraz przekroczenie uprawnień. Chodzi o okres od 14 grudnia 2006 roku do 5 lipca 2007 roku i działania dotyczące tzw. afery gruntowej. W tym okresie Mariusz Kamiński był szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego, a Maciej Wąsik jego zastępcą. Razem z nimi skazano również dwóch innych członków ówczesnego kierownictwa CBA.

Zobacz więcej: Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Ułaskawienie, skazanie, pobyt w więzieniu. Kalendarium wydarzeń

Jak stwierdził w grudniu 2023 roku stołeczny sąd okręgowy, Mariusz Kamiński "przekroczył przyznane mu uprawnienia i nie dopełnił ciążących na nim obowiązków" w ten sposób, że "kierował popełnieniem" czynu zabronionego przez podległych mu funkcjonariuszy CBA "pomimo braku podstaw prawnych". Wyrok mówi m.in. o zaplanowaniu, zorganizowaniu i zrealizowaniu "przy wykorzystaniu wykonujących jego polecenia funkcjonariuszy CBA" (w tym Macieja Wąsika - red.) prowokacji. Stwierdza, że "zlecił zainicjowanie na podstawie podrobionych dokumentów" przeprowadzenie odrolnienia gruntów. Aby to uwiarygodnić - jak stwierdza sąd - "zlecił podrobienie szeregu dokumentów urzędów administracji rządowej i samorządowej".

W odniesieniu do Macieja Wąsika sąd stwierdził, że nie dopełnił ciążących na nim obowiązków w ten sposób, że "wykonując polecenia przedłożonego, to jest Szefa CBA Mariusza Kamińskiego, których realizacja spowoduje popełnienie czynu zabronionego, nie dopełnił wynikającego z art. 71 ust. 2 cytowanej ustawy o CBA obowiązku odmowy wykonania polecenia, a także przekroczył uprawnienia w ten sposób, że zlecił podległym mu pracownikom przeprowadzenie czynności operacyjno-rozpoznawczych (…) pomimo braku podstaw prawnych do ich realizacji".

23 stycznia tego roku, po tym jak Kamiński i Wąsik spędzili niecałe dwa tygodnie w więzieniu, politycy PiS zostali ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę i tego samego dnia opuścili zakłady karne.

Pan K.
Dowiedz się więcej:

Pan K.

Czym była tzw. afera gruntowa

Afera gruntowa była prowokacją wymierzoną w ówczesnego wicepremiera w rządzie Jarosława Kaczyńskiego – Andrzeja Leppera. Jak przypomina Konkret24, latem 2007 roku CBA przeprowadziło operację, w ramach której wręczono dwóm osobom w kierowanym przez Leppera Ministerstwie Rolnictwa tzw. kontrolowaną łapówkę za odrolnienie gruntu na Mazurach. Przeciek utrudnił jednak doprowadzenie prowokacji do końca - czytamy na Konkret24.

W efekcie afery gruntowej Andrzej Lepper, ówczesny wicepremier i minister rolnictwa został zdymisjonowany przez premiera Jarosława Kaczyńskiego. Rozpad koalicji PiS-Samoobrona-LPR doprowadził do przedterminowych wyborów. Po nich władzę przejęła koalicja PO-PSL.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: