Na podstawie badań late poll przeprowadzonych przez pracownię Ipsos, mandat do Parlamentu Europejskiego zdobyli pozbawieni przez Sejm immunitetów byli posłowie Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Obaj zostali skazani na dwa lata więzienia i obaj zostali ułaskawieni przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Mariusz Kamiński był "jedynką" na liście Prawa i Sprawiedliwości w okręgu numer 8 na Lubelszczyźnie. Według sondażu late poll uzyskał 117 864 głosów.
Jego najbliższy współpracownik Maciej Wąsik startował z kolei z drugiego miejsca listy PiS w okręgu numer 3, obejmującym województwo warmińsko-mazurskie i podlaskie. Według late poll zdobył 89 415 głosów.
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik w grudniu ubiegłego roku zostali skazani prawomocnym wyrokiem na dwa lata bezwzględnego więzienia, w związku z czym ich poselskie mandaty wygasły. Obaj trafili do więzienia, ale ułaskawił ich prezydent Andrzej Duda. Tym samym ich wyroki zostały zatarte, co pozwoliło im startować w eurowyborach.
Co mówili w kampanii wyborczej
Na spotkaniu z sympatykami w Lublinie podczas kampanii wyborczej Mariusz Kamiński mówił, że w tej kadencji Parlamentu Europejskiego będzie toczyć się ważna wojna o kształt Unii Europejskiej. - To ma być związek suwerennych narodów i państw - państw narodowych, które nawzajem się szanują, współpracują gospodarczo, politycznie i w sytuacjach kryzysowych okazują sobie solidarność. Nie ma i nie będzie naszej zgody na superpaństwo europejskie - podkreślił.
Ocenił również, że budowa armii Unii Europejskiej to "kompletny nonsens".
Podczas wiecu wyborczego w Olsztynie Maciej Wąsik podkreślał, że "stawka tych wyborów jest bardzo wysoka, bo chodzi o suwerenność Polski". Wąsik ocenił, że choć Polska skorzystała z członkostwa w Unii, to w pewnym momencie zaczęła się ona robić "projektem ideologicznym i dzisiaj dąży do tego, żeby zdominować państwa członkowskie".
- Bruksela chce stworzyć superpaństwo i o tym są te wybory, czy (Unia Europejska - red.) będzie nadal pewną wspólnotą niepodległych, suwerennych państw, czy pójdzie w stronę supermocarstwa europejskiego - stwierdził.
Kim są Wąsik i Kamiński
Mariusz Kamiński w młodości aktywnie angażował się w działania opozycji antykomunistycznej, a w pierwszej połowie lat 80. został aresztowany za stawianie oporu podczas demonstracji. W czasach studenckich należał do Niezależnego Zrzeszenia Studentów, był członkiem tajnego zarządu NZS na Uniwersytecie Warszawskim. Do Sejmu dostał się po raz pierwszy w 1997 roku z ramienia Akcji Wyborczej Solidarność.
W latach 2005-2006, za pierwszych rządów PiS, był sekretarzem stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Później przez trzy lata (2006-2009) stał na czele powstałego wówczas Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
W 2011 roku Mariusz Kamiński został jednym z wiceprezesów Prawa i Sprawiedliwości. Kiedy partia doszła ponownie do władzy w 2015 roku, został ministrem koordynatorem służb specjalnych. Urząd ten sprawował aż do roku 2023, czyli przez cały ośmioletni czas rządów PiS.
W 2019 roku skupił w swoich rękach o wiele większą władzę, ponieważ został jednocześnie ministrem spraw wewnętrznych i administracji. Tę funkcję także sprawował do 2023 roku.
W latach 2006-2009 Maciej Wąsik pełnił funkcję zastępcy szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
W 2015 dostał się do Sejmu (okręg płocki) z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. O mandat posła z powodzeniem ubiegał się także w 2019 oraz 2023 roku.
W latach 2015-2019 pełnił funkcję sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, będąc zastępcą ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego. W 2015 roku objął funkcję sekretarza kolegium ds. służb specjalnych, a w 2019 roku również sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Stanowiska te pełnił do grudnia 2023 roku. W przeszłości był też radnym m.st. Warszawy oraz radnym do sejmiku mazowieckiego.
Afera gruntowa, wyrok i ułaskawienie
Za czasów, kiedy szefem CBA był Mariusz Kamiński, w 2007 roku, służba ta zorganizowała prowokację, która miała uderzyć w ówczesnego ministra rolnictwa Andrzeja Leppera. Podstawieni agenci biura mieli zaproponować urzędnikom kilkumilionową łapówkę za odrolnienie działki na Mazurach. Na skutek przecieku nie doszło do przekazania pieniędzy, akcja CBA zakończyła się niepowodzeniem. W efekcie Lepper został zdymisjonowany przez Jarosława Kaczyńskiego, który był wtedy premierem. Polityczne trzęsienie ziemi doprowadziło do rozpadu koalicji PiS-Samoobrona-LPR i do przedterminowych wyborów, w wyniku których władzę przejęła koalicja PO-PSL.
To właśnie te wydarzenia doprowadziły do skazania jego i Macieja Wąsika, który był wówczas jego zastępcą.
W marcu 2015 roku Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście orzekł wobec Kamińskiego i Wąsika trzy lata więzienia i 10-letni zakaz zajmowania stanowisk. Dwaj inni funkcjonariusze CBA zostali skazani na kary po 2,5 roku więzienia i 10 lat zakazu sprawowania stanowisk. Jednak w listopadzie 2015 roku prezydent Andrzej Duda zastosował wobec Kamińskiego oraz trzech innych skazanych w tej sprawie (w tym Macieja Wąsika) prawo łaski.
Choć w następstwie tego ruchu Andrzeja Dudy sąd okręgowy umorzył sprawę, kasację do Sądu Najwyższego od tego orzeczenia złożyli oskarżyciele posiłkowi. 6 czerwca 2023 Sąd Najwyższy uchylił tamto umorzenie, uznając, że prezydenckie ułaskawienie nie było skuteczne, bo zostało zastosowane przed prawomocnym skazaniem i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. W związku z tą decyzją 20 grudnia 2023 roku warszawski sąd okręgowy skazał Kamińskiego i Wąsika na dwa lata pozbawienia wolności.
Zarówno Mariusz Kamiński, jak i Maciej Wąsik zostali prawomocnie skazani przez warszawski sąd okręgowy za niedopełnienie obowiązków oraz przekroczenie uprawnień.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Piotr Polak/PAP