Po prawomocnym orzeczeniu sądu w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika oraz po postanowieniu marszałka Sejmu Szymona Hołowni o stwierdzeniu wygaśnięcia ich mandatów pojawiają się pytania o to, co dalej z posłami PiS. Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, powiedział, że "mamy do czynienia z sytuacją, w której sąd rejonowy powinien dziś zarządzić zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie dwóch skazanych na mocy wyroku, który został ogłoszony". Konstytucjonalistka, doktor Bogna Baczyńska, mówiąc w TVN24 o ułaskawieniu obu posłów PiS, zauważyła, że "gdyby teraz Andrzej Duda postanowił panów Kamińskiego i Wąsika ułaskawić, to będzie dopiero pierwsze właściwie ułaskawienie".
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia podpisał w czwartek postanowienia o wygaszeniu mandatów posłom PiS Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi. Dzień wcześniej Sąd Okręgowy w Warszawie, orzekając w drugiej instancji, wymierzył kary po dwa lata więzienia dla Kamińskiego i Wąsika, a po roku więzienia dla dwóch pozostałych byłych szefów CBA za działania operacyjne podczas "afery gruntowej".
Natomiast poseł Koalicji Obywatelskiej Roman Giertych złożył w sądzie wniosek o "zatrzymanie i doprowadzenie do aresztu" Kamińskiego i Wąsika. Zaznaczył, że wniosek jest "zgodny z nowymi przepisami Kodeksu karnego wykonawczego uchwalonymi przez PiS". "Czekamy na zatrzymanie byłych posłów PiS" - napisał na platformie X.
Mandaty poselskie. Kiedy Kamiński i Wąsik je tracą
Zgodnie z prawem Kamiński i Wąsik powinni po prawomocnym skazaniu stracić mandaty poselskie. Takie postanowienie wydaje marszałek Sejmu. Podpisanie dokumentu przez Hołownię oznacza, że rozpoczyna się procedura wygaszenia mandatów. Posłowie mają trzy dni od doręczenia im postanowienia, aby odwołać się do Sądu Najwyższego. Następnie SN ma siedem dni na rozpatrzenie tego odwołania.
Jak relacjonował reporter TVN24 Radomir Wit, ze strony Kamińskiego i Wąsika płyną zapowiedzi, że chcą się odwoływać od postanowienia marszałka Sejmu.
Niemniej - mówił Wit - marszałek Sejmu Szymon Hołownia powiedział w czwartek, że w ocenie osób, które przygotowywały na jego prośbę analizy sądowego orzeczenia, do wygaszenia mandatów doszło już wtedy, kiedy pojawił się prawomocny wyrok.
Przemysław Rosati, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, powiedział na antenie TVN24, że "w tego typu sytuacji, kiedy mamy do czynienia ze skazaniem parlamentarzysty w toku wykonywania mandatu, ten mandat z mocy prawa po prostu wygasa". Dodał, że "wynika to wprost z artykułu 247 Kodeksu wyborczego"
Ułaskawienie? Konstytucjonalistka o tym, co może się wydarzyć
Pojawiają się także wątpliwości prawne, czy prezydent może teraz ułaskawić polityków PiS. To sytuacja bez precedensu, bowiem nigdy wcześniej prezydent nie ułaskawił osoby przed uprawomocnieniem się skazującego ją wyroku.
Konstytucjonalistka, doktor Bogna Baczyńska mówiła na antenie TVN24 o tym, co teraz może się wydarzyć. - To nie będzie ponowne ułaskawienie, tylko gdyby teraz Andrzej Duda postanowił panów Kamińskiego i Wąsika ułaskawić, to będzie dopiero pierwsze właściwie ułaskawienie - oceniła.
- Ale oczywiście jest to wielki kłopot dla Andrzeja Dudy, bo on stawia swój autorytet pod znakiem zapytania. Z punktu widzenia historycznego będziemy się pytać, czy to były dwa ułaskawienia, czy to ułaskawienie wcześniej miało moc. Moim zdaniem nie - dodała. Według niej "prezydent niewątpliwie złamał konstytucję i nie chce się do tego przyznać".
Prezes NRA: sąd powinien zarządzić zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie skazanych
Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej przypomniał, że "łaska prezydencka była oceniana przez Sąd Najwyższy w kontekście tej sprawy i w tej sprawie zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego łaska prezydencka w żaden sposób nie była skuteczna".
Dodał, że "oczywiście prezydent może z tego prawa łaski ponownie skorzystać".
- Natomiast na dzisiaj wyrok jest prawomocny, podlega wykonaniu i to, co jest istotne, to Prawo i Sprawiedliwość w poprzedniej kadencji tak znowelizowało Kodeks karny wykonawczy w wielu miejscach, także w kontekście przepisu, który dotyczy zasad rozpoczęcia wykonywania kary, że mamy do czynienia z sytuacją, w której sąd rejonowy powinien tak naprawdę dziś zarządzić zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie dwóch skazanych na mocy wyroku, który został w dniu wczorajszym ogłoszony - powiedział Rosati.
Dodał, że "tak wynika z artykułu 79 paragraf pierwszy Kodeksu karnego wykonawczego". - A przypomnę, żyjemy w kraju, w którym każdy powinien być równo traktowany przez prawo - zaznaczył.
- W odniesieniu do samego mandatu poselskiego prawo łaski nie obejmuje skutków, jakie prawo powszechnie obowiązujące łączy z faktem skazania parlamentarzysty na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne, ścigane z oskarżenia publicznego. Mamy do czynienia z prawomocnym wyrokiem i w związku z tym, że wyrok ten zapadł, w świetle polskiego prawa, panowie utracili mandat poselski, a jednocześnie dziś, w świetle Kodeksu karnego wykonawczego, muszą odbyć karę - mówił Rosati.
CZYTAJ WIĘCEJ W KONKRET24: O co chodziło w aferze gruntowej. Jaki był status Kamińskiego i Wąsika po ułaskawieniu
Źródło: TVN24