Marian Banaś, prezes NIK powiedział, że jego wspólna konferencja z liderem Konfederacji Sławomirem Mentzenem ma dotyczyć "sprawy niezależności Najwyższej Izby Kontroli". Jak tłumaczył, potrzebne jest "wsparcie wszystkich sił politycznych, żeby zmienić ustawę o NIK i wzmocnić jej uprawnienia". Powiedział, że "nie widzi niestosowności" takiej konferencji.
W czwartek po południu ma się odbyć wspólna konferencja lidera Konfederacji Sławomira Mentzena i prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia. Banaś był rano gościem "Jeden na jeden" w TVN24.
- Jesteśmy umówieni w sprawie niezależności Najwyższej Izby Kontroli. Zdecydował się udzielić poparcia, że to jest organ konstytucyjny, w pełni niezależny, dlatego dzisiaj taką konferencję odbędziemy - powiedział.
Pytany, czy jego zdaniem niezależny organ konstytucyjny potrzebuje poparcia od polityka, kandydata do parlamentu, w przedwyborczym czasie, odparł: - Potrzebuje wsparcia wszystkich sił politycznych, żeby zmienić ustawę o Najwyższej Izbie Kontroli i wzmocnić jej uprawnienia.
Banaś: nie widzę niestosowności
Banaś powiedział, że "nie widzi niestosowności" takiej konferencji. - Powinniśmy uzyskać poparcie od każdego, kto takiego poparcia nam chce udzielić. Ja liczę na to, że również pozostałe partie polityczne i siły polityczne udzielą poparcia Najwyższej Izbie Kontroli, bo to jest w tej chwili jedyny organ, który broni praworządności i demokracji w tym kraju - stwierdził.
Prowadząca zwróciła uwagę, że Mentzen nie jest posłem. - Ale reprezentuje poważną siłę polityczną. (...) Konfederacja zadeklarowała takie wsparcie i dlatego zdecydowałem się na taką konferencję i szczegóły przedstawimy na tej konferencji jeszcze dzisiaj o godzinie 12.30 - zapowiedział szef NIK.
Banaś: syn jest dorosły, jest poza wszelkimi sprawami dotyczącymi NIK
Banaś był też pytany o swojego syna Jakuba, który zapowiedział, że będzie startował z list Konfederacji do Sejmu. - Syn jest człowiekiem dorosłym. Jest poza wszelkimi sprawami dotyczącymi Najwyższej Izby Kontroli - przekonywał.
Jakub Banaś wciąż jest doradcą społecznym NIK. - To nie przeszkadza. Nie ma dostępu do kontroli, do materiałów, które podlegają kontroli. Jest osobą w pełni dojrzałą, więc to są jego decyzje, jeśli chodzi o start do parlamentu - mówił Banaś.
Jego zdaniem funkcja pełniona przez syna "w niczym nie przeszkadza", a "takie sytuacje są w wielu innych miejscach".
Przekonywał, że "nie popiera żadnej partii politycznej", a jedynie "korzysta z poparcia dla Najwyższej Izby Kontroli, aby wzmocnić jej niezależność". Zapewnił też, że sam "nie startuje w żadnych wyborach" i to "ostateczna decyzja". - Pełnię swoje konstytucyjne obowiązki i będę je pełnił do końca. Dla mnie najważniejsza jest NIK, jej niezależność i służba dla obywateli państwa polskiego - podkreślił.
Banaś: jestem przekonany, że pozostałe siły polityczne też udzielą wsparcia NIK
Na uwagę, że konferencja z Mentzenem da pretekst do podważania apolityczności NIK, odparł: - To się okaże.
- Dla mnie najistotniejsza jest sprawa zbudowania pełnej niezależności i uprawnień oskarżycielskich, prokuratorskich, które powinna mieć Najwyższa Izba Kontroli - a na dziś ich nie ma - oraz prawo kontroli środków operacyjnych służb specjalnych, które dzisiaj nie podlegają żadnej kontroli - mówił Banaś.
Dodał, że "to nie jest jego sprawa, czy Konfederacja będzie rządzić, czy nie". - Moją sprawą jest budowanie koalicji i poparcia wszystkich sił politycznych, aby postawić na ten organ, który będzie stał na straży środków wszystkich, niezależnie, która partia sprawuje władzę. (...) Jestem przekonany, że pozostałe siły polityczne też udzielą wsparcia Najwyższej Izbie Kontroli - stwierdził.
Wspólne oświadczenie Banasia i Mentzena. Nie odpowiedzieli na pytania
Konferencja, a w zasadzie wspólne oświadczenie, bo nie odpowiedzieli na żadne z pytań dziennikarzy, odbyła się o godzinie 12.30 przed siedzibą NIK.
Banaś poinformował, że "Konfederacja zadeklarowała całkowite poparcie niezależności Najwyższej Izby Kontroli i wzmocnienie jej uprawnień jako organu konstytucyjnego, stojącego na straży grosza publicznego, patrzącego na ręce każdej władzy, niezależnie jaka opcja polityczna ją sprawuje".
Prezes NIK "przekazał na ręce" Mentzena projekt nowelizacji ustawy o NIK.
Lider Konfederacji powiedział, że "Polska potrzebuje całkowicie niezależnej Najwyższej Izby Kontroli". - To obecnie jedyna, niestety, instytucja, która jeszcze nie została zawłaszczona przez partię rządzącą, pomimo wielu bardzo brutalnych prób zrobienia tego - stwierdził.
- Wszędzie tam, gdzie pojawiają się publiczne pieniądze, gdzie pojawia się publiczny majątek, pojawia się olbrzymia pokusa nadużyć, kradzieży oraz różnego rodzaju innych niedopuszczalnych sytuacji. Jedyną metodą, żeby z tym walczyć, żeby powstrzymać polityków przed kradzieżą publicznych pieniędzy, jest jak największa jawność, transparentność, przejrzystość, ale i kontrola tych pieniędzy. Dlatego będziemy wspierać niezależność Najwyższej Izby Kontroli. Zarówno w tej, jak i w przyszłej kadencji będziemy chronić Najwyższą Izbę Kontroli przed tym oraz przed każdym kolejnym rządem - zadeklarował.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24