W wieku 93 lat zmarła prof. Maria Janion - historyczka literatury, idei i wyobraźni, profesor nauk humanistycznych.
Informację o śmierci profesor Marii Janion podały OKO.press i "Tygodnik Powszechny".
"Smutny to weekend - wczoraj żegnaliśmy Józefę Hennelową, a dziś musimy poinformować o śmierci Marii Janion. Wybitna krytyczka literacka i znawczyni literatury odeszła dziś w Warszawie. Miała 93 lata" - napisano w niedzielę wieczorem na Twitterze Instytutu Książki.
- Odeszła tak jak chciała - w swoim domu, wśród książek. Zasnęła podczas lektury. Była niesamowitą osobą, w pełnym tego słowa znaczeniu. Szlachetną i etyczną. Do ostatniej chwili była świadoma, do ostatniej chwili dodawała nam otuchy - powiedziała w rozmowie z OKO.press Kazimiera Szczuka, jej przyjaciółka i uczennica.
Szczególne miejsce w polskiej humanistyce
Maria Janion urodziła się w podwileńskich Mońkach 24 grudnia 1926 roku, dokładnie 128 lat po Mickiewiczu. Pochodziła z niezamożnej rodziny - samotna matka utrzymywała ją i jej brata, bardzo starając się o to, by dzieci zdobyły wykształcenie. Podczas okupacji, którą rodzina przeżyła w Wilnie, Maria i jej brat uczęszczali na tajne komplety.
Zawodowo związana była między innymi z Instytutem Badań Literackich PAN, Uniwersytetem Gdańskim i Uniwersytetem Warszawskim. W latach 70. zaangażowała się w działalność opozycyjną - była wśród założycieli niezależnego Towarzystwa Kursów Naukowych. W okresie sierpnia 1980 podpisała list 64 intelektualistów popierający strajki.
Maria Janion zajmuje w polskiej humanistyce miejsce szczególne. Stworzyła własne, bardzo osobiste i współczesne rozumienie romantyzmu. Po całych latach, gdy poezję romantyczną traktowano jak rodzaj nietykalnego skansenu historycznoliterackiego, jej "Gorączka romantyczna" (1975) była dla wielu objawieniem. Pod jej piórem romantyczne postaci ożywały, romantyczne rozumienie świata okazywało się nagle kluczem do zrozumienia współczesności. Maria Janion wyprowadziła romantyzm z getta pojęć historycznoliterackich, stworzyła z niego kategorię określająca pewien sposób myślenia, wartościowania świata, aktualny we wszystkich czasach i epokach.
"Idealizowałam Polaków jako naród wybitnie bohaterski"
"Owszem, prawda jest taka, że i ja, za romantykami, kreśliłam apologie polskiego, romantycznego szaleństwa. I ja idealizowałam Polaków jako naród wybitnie bohaterski. I ja widziałem w naszym mesjanizmie przede wszystkim słuszną gloryfikację polskiego cierpienia" - przyznała badaczka romantyzmu, zastrzegając akapit później, że już 20 lat temu zaczęła zmieniać ocenę. Po przełomie 1989 roku polski kult cierpienia zaczęła postrzegać jako mentalny balast, z którego nie sposób się otrząsnąć. Janion, która widziała zburzoną Warszawę, daleka była od gloryfikacji Powstania Warszawskiego, żałowała też, że polski Kościół tak słabo zaangażował się w refleksję na temat losu polskich Żydów podczas okupacji.
"Mesjanizm był projektowaną przez romantyzm ideologią narodu w stanie niewoli, był szerzeniem chwały narodu męczeńskiego, cierpiącego jak Chrystus za ludzkość, która zostanie zbawiona przez +Święte Rany Polskiego Narodu+ - jak pisał Wincenty Pol. (...) Żeby dziś szerzyć mesjanizm, trzeba albo traktować Polskę jako wybrankę Boga spośród narodów świata, obdarzoną szczególną misją, albo utrzymywać, że Polska nadal jest w niewoli. Albo jedno i drugie" - mówiła Janion w książce "Niedobre dziecię".
W ujęciu Marii Janion romantyzm to przede wszystkim afirmacja wolności w każdym jej wymiarze. Może dlatego walczyła o uznanie w polskiej literaturze miejsca, jakie zajmowały grupy pod wieloma względami tej swobody pozbawione, jak kobiety, geje i Żydzi. Uchodząca za patronkę polskich feministek, autorka książki "Kobiety i duch inności" kilkakrotnie atakowała prawicowych polityków za gloryfikowanie męskiego i heteroseksualnego polskiego mitu narodowego. Protestowała przeciwko budowie pomnika Romana Dmowskiego w Warszawie, broniła artystki Doroty Nieznalskiej, w wywiadach protestowała przeciwko nazywaniu aborcji "zabijaniem życia". Wspominała w wywiadach, że przez wiele lat pracowała od godz. 6 rano do północy, dopiero w ostatnich latach nieco rozluźniła ten reżim. Praca to czytanie i pisanie, rodzina to studenci. Pisała ręcznie i oddawała wydawcom rękopisy. Jak sama wyznawała w wywiadach - żyła bardzo ascetycznie. Wśród studentów, którzy zapraszani byli do domu profesor, krążą legendy na temat liczby zgromadzonych tam książek. Sama Janion mawiała, że czasem łatwiej jej było pożyczyć książkę z biblioteki niż dokopać się do niej we własnym domu. Podobno w przedpokoju zgrupowana jest krytyka literacka i historia malarstwa, mniejszy pokój to romantyzm, gdzie zgromadzona jest również literatura ezoteryczna. Kuchnia to rejon Wielkiej Rewolucji Francuskiej, łazienka - beletrystyka, socjologia i filozofia.
Wychowała wiele pokoleń humanistów
Maria Janion była krytykiem literackim, wybitną znawczynią polskiego i europejskiego romantyzmu. Wychowała wiele pokoleń polskich humanistów (mistrzyni - tak mówili o Marii Janion jej studenci). Była członkiem Polskiej Akademii Nauk, Polskiej Akademii Umiejętności, Towarzystwa Naukowego Warszawskiego i Towarzystwa Literackiego im. Adama Mickiewicza.
Napisała ponad 20 książek, między innymi "Zygmunt Krasiński, debiut i dojrzałość" (1962), "Gorączka romantyczna" (1975), "Życie pośmiertne Konrada Wallenroda" (1990), "Kobiety i duch inności" (1995), "Płacz generała. Eseje o wojnie" (1998), "Wampir: biografia symboliczna" (2002), "Niesamowita Słowiańszczyzna: fantazmaty literatury" (2006) czy "Bohater, spisek, śmierć: wykłady żydowskie" (2009).
W 2018 roku Maria Janion uhonorowana została Nagrodą PEN Clubu im. Jana Parandowskiego. - Jej dzieło to metafizyka kultury - ocenił prezes PEN Adam Pomorski. - Metodą twórczą Janion jest "rozwibrowywanie niepokoju" - zaznaczyła badaczka romantyzmu Dorota Siwicka. Siwicka - badaczka romantyzmu, uczennica Marii Janion - zwracała uwagę, że w przeciwieństwie do wielu romantyków Maria Janion nigdy nie straciła zaufania do książek. - Teraz, gdy już nie wychodzi z domu, mówi, że jest szczęśliwa, bo wreszcie ma czas przeczytać wszystko, co chciała przeczytać w życiu - oceniała. Jej zdaniem, Janion miała niezwykłą intuicję wyszukiwania w kulturze i historii miejsc i momentów, które budzą niepokój, które należy wyjaśnić, zbadać, aby uniknąć katastrofy narodowej podświadomości. - Hermeneutyka Janion, tłumaczenie ukrytych sensów, bierze się z niepokoju i potrzeby reakcji, to jest metafizyka niepokoju. To potencjalnie terapeutyczny i ocalający sens badań nad historią - podkreślała Siwicka.
Laureatka wielu nagród
W 1980 roku przyznano Marii Janion Nagrodę Fundacji Jurzykowskiego w Nowym Jorku, a w 1991 otrzymała Nagrodę "Literatury" w dziedzinie eseistyki za książkę "Życie pośmiertne Konrada Wallenroda". W roku 1999 wręczono Janion Nagrodę Wielkiej Fundacji Kultury za rok 1998. W 2007 roku otrzymała Złoty Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis". W tym samym roku otrzymała specjalny Paszport "Polityki" dla kreatora kultury. Była laureatką Nagrody Miasta Gdańska w Dziedzinie Kultury "Splendor Gedanensis" za 2007 rok.
W 2009 roku przyznano jej Nagrodę Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W tym samym roku otrzymała Nagrodę "Hiacynt" przyznawana przez Fundację Równości, a rok później Nagrodę Specjalną Kongresu Kobiet. W 2012 roku we Francji uhonorowano prof. Janion Narodowym Orderem Zasługi. W 2018 roku przyznano jej Nagrodę Polskiego PEN Clubu im. Jana Parandowskiego.
Maria Janion zmarła w niedzielę w Warszawie. Miała 93 lata.
Źródło: tvn24.pl