Decyzję w sprawie marszu narodowców komentował poseł PiS Marek Suski. - Zakaz marszu niepodległości był w Polsce w czasie okupacji niemieckiej właśnie pod różną karą. Dzisiaj znowu mamy do czynienia z zakazem marszu niepodległości - powiedział. Zdaniem Suskiego "ci, którzy takie decyzje podejmują, powinni się wstydzić". - Od tego, żeby na marszu był spokój, jest policja - ocenił.
Decyzję wojewody mazowieckiego o rejestracji jako cyklicznego wydarzenia marszu narodowców uchylił w zeszłą środę Sąd Okręgowy w Warszawie, uwzględniwszy tym samym odwołanie warszawskiego ratusza w tej sprawie. Wojewoda i organizator marszu narodowców złożyli zażalenia na decyzję tego sądu. W piątek Sąd Apelacyjny oddalił te zażalenia i tym samym utrzymał w mocy decyzję Sądu Okręgowego uchylającą rejestrację wydarzenia ."Tzw. Marsz Niepodległości nie będzie miał w najbliższych latach statusu zgromadzenia cyklicznego. Sąd apelacyjny nie uwzględnił odwołania organizatorów i zgodził się z naszym rozumowaniem. Jeśli narodowcy zgromadzą się 11.11, będzie to zgromadzenie nielegalne" - napisał na Twitterze prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Szef Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz zapowiedział, że mimo decyzji dwóch sądów przemarsz 11 listopada odbędzie się planowaną trasą. - Po wyroku sądu okręgowego zgłosiliśmy inne zgromadzenie – mówił.
Marek Suski: zakaz tego rodzaju marszu jest czymś niezrozumiałym
Sprawę komentował we wtorek w telewizji rządowej poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski. - Zakaz marszu niepodległości był w Polsce w czasie okupacji niemieckiej właśnie pod różną karą. Dzisiaj znowu mamy do czynienia z zakazem marszu niepodległości - powiedział.
Pytany, jak rozumieć ostatni wyrok sądu, Suski powiedział, że on wskazuje, że ten marsz byłby nielegalny. - To jest dziwne. Polacy nie będą mogli świętować święta niepodległości, odrodzenia się Polski. To tak jak w czasie okupacji. Za polskie barwy narodowe można było trafić do obozu koncentracyjnego czy nawet być rozstrzelanym. Teraz na szczęście do obozów koncentracyjnych jeszcze nie wysyłają. Ale zakaz tego rodzaju marszu jest czymś niezrozumiałym - mówił Suski.
- Ja bym powiedział, że ci, którzy takie decyzje podejmują, powinni się wstydzić. Od tego, żeby na marszu był spokój, jest policja - ocenił.
- Oczywiście wśród setek tysięcy ludzi mogą się zdarzyć i się zdarzali być może prowokatorzy, być może ludzie nie do końca poczytalni, ale to nie znaczy, żeby cały naród cierpiał, dlatego że jest paru wariatów - powiedział poseł PiS.
Źródło: PAP, TVP