Senatorowie wyrazili zgodę na powołanie Marcina Wiącka na Rzecznika Praw Obywatelskich. Głosowało 98 senatorów, za było 93, nikt nie był przeciw, pięć osób wstrzymało się od głosu. Wiącek, odpowiadając na pytania dziennikarzy, odniósł się między innymi do wyroku TSUE w sprawie Izby Dyscyplinarnej.
Po ogłoszeniu wyników głosowania marszałek izby Tomasz Grodzki wręczył Wiąckowi uchwałę Senatu. Następnie nowy RPO zabrał głos z mównicy. - Jest to dla mnie ogromny zaszczyt, że poparli państwo moją kandydaturę na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich - zwrócił się do senatorek i senatorów.
- Jednocześnie traktuję to jako ogromne zobowiązanie i z tego miejsca zobowiązuję się do tego, że moim credo przez najbliższe pięć lat, (kiedy – red.) będę pełnił ten zaszczytny urząd, będzie ochrona godności człowieka - oświadczył.
Jak podkreślił, będzie to "ochrona godności każdego człowieka, każdej osoby, która przyjdzie do biura Rzecznika Praw Obywatelskich z prośbą o pomoc". - Każda taka osoba uzyska moją pomoc i do tego się zobowiązuję - powiedział Wiącek.
93 senatorów "za"
Głosowało 98 senatorów, "za" było 93, nikt nie był przeciw, pięć osób wstrzymało się od głosu.
Głos "za" oddało 44 senatorów z klubu PiS, 39 z klubu KO, 4 z klubu KP-PSL oraz po jednym senatorze z klubu Lewicy i niezrzeszonych oraz po dwóch senatorów z klubu niezależnych.
Nikt nie głosował przeciwko kandydaturze Wiącka.
Wstrzymało się pięcioro senatorów: Lidia Staroń (niezależna), trzech senatorów PiS: Jan Maria Jackowski, Jarosław Rusiecki, Andrzej Pająk oraz senator KO Aleksander Pociej.
Głosu nie oddali senator PiS Zdzisław Pupa oraz senator KO Barbara Borys-Damięcka.
Wiącek o swojej pierwszej decyzji na stanowisku RPO
Później w rozmowie z dziennikarzami profesor Wiącek mówił, że jest "dumny z tego, iż "porozumienie w sprawie nowego RPO zostało nawiązane przy jego kandydaturze".
- Zobowiązuję się do tego, że będę niezależnie od jakichkolwiek okoliczności pomagał każdemu obywatelowi, osobie, człowiekowi, który z jakichkolwiek powodów czuje, że jego wolności lub prawa są naruszane – dodał.
Pytany o to, jaka będzie jego pierwsza decyzja w nowej funkcji, przyznał, że "jeszcze nie podjął takiej decyzji". - Mówiłem, jakie będą moje priorytety i jakie będą pierwsze czynności, które planuję dokonać, jak obejmę urząd Rzecznika Praw Obywatelskich. Przede wszystkim będę chciał wystąpić do Komendanta Głównego Policji z prośbą o spotkanie w sprawie zwiększenia wrażliwości funkcjonariuszy, którzy mają kontakt z osobami zatrzymywanymi – przekazał.
Przyznał, że "chciałby również przygotować raport dotyczący problemów, jakie obnażyła pandemia". - Pragnę również spotkać się z organizacjami społecznymi, które zajmują się ochroną praw osób najbardziej wykluczonych, osób z niepełnosprawnościami, osób starszych, osób dotkniętych kryzysem bezdomności i stworzyć katalog problemów, które mógłbym przy pomocy współpracowników z biura Rzecznika Praw Obywatelskich rozwiązać – kontynuował.
Wiącek: należy podjąć pilne kroki w celu wykonania wyroku TSUE
Wiącek był również pytany o relacje między prawem unijnym a polskim. - Wydaje się, że w przypadku relacji między prawem Unii a prawem konstytucyjnym jednak państwo nie daje najlepszego przykładu obywatelom. Bo jednak dialog i porozumienie powinny przede wszystkim służyć rozstrzyganiu tych problemów, a nie inicjowanie postępowań sądowych - powiedział.
Jedno z pytań dotyczyło także tego, jaka powinna być przyszłość Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. 15 lipca Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem Unii Europejskiej.
- Moim zdaniem należy podjąć pilne kroki w celu wykonania wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 15 lipca. Do czasu wykonania tego wyroku, w celu zapewnienia bezpieczeństwa prawnego, uważam, że Izba Dyscyplinarna powinna zawiesić swoją działalność - odparł Wiącek.
Gratulacje od Adama Bodnara
Gratulacje w mediach społecznościowych wyraził Adam Bodnar, poprzednik na stanowisku RPO.
"Gratulacje dla prof. Marcina Wiącka z okazji wyboru na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich (VIII kadencji). Życzę powodzenia w realizacji zaszczytnej misji służenia obywatelom i wszystkim innym osobom, których prawa i wolności mogą być naruszane" - napisał na Twitterze.
"Dzięki naszym staraniom i determinacji udało się zakończyć pat"
Poseł Krzysztof Paszyk z PSL powiedział, że wybór Wiącka na RPO to sukces Polek i Polaków. - Bo to dla nich pracuje urząd Rzecznika Praw Obywatelskich – dodał poseł. Jak mówił, to w biurze PRO tylko w ubiegłym roku 70 tysięcy Polek i Polaków szukało dla siebie ratunku w obronie swoich praw i wolności. - Więc myślę, że dzisiaj wszyscy Polacy mogą odetchnąć z ulgą – zaznaczył.
- Udało się obronić ciągłość urzędu RPO. Udało się uratować funkcjonowanie tego niezwykle ważnego organu zgodnie z konstytucją, bez pokusy tworzenia jakichś obejść prawa po to, żeby kogoś pospiesznie tam obsadzić – zaznaczył poseł ludowców. - W tym sensie jako klub Koalicji Polskiej-PSL mamy pełną satysfakcję z tego, że dołożyliśmy tyle, ile można było ze swojej strony, aby to się udało - podkreślił.
Do wyboru Wiącka odniósł się też prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. "Brawo Senatorowie! Profesor Marcin Wiącek wybrany na Rzecznika Praw Obywatelskich bez głosu sprzeciwu. Dzięki naszym staraniom i determinacji udało się zakończyć pat. Jestem przekonany, że obywatele zyskują świetnego rzecznika swoich praw. Gratulacje Profesorze" – napisał polityk na Facebooku.
Najpierw Sejm, później Senat
Na początku lipca Sejm większością głosów wybrał prawnika Marcina Wiącka na Rzecznika Praw Obywatelskich - kandydaturę poparło 380 posłów ze wszystkich klubów i kół sejmowych. Przeciw zagłosowało troje posłów (jedna posłanka z PiS i dwóch z Konfederacji), a 43 wstrzymało się od głosu (40 z PiS i trzech z Konfederacji).
W poniedziałek wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki z Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że jeśli Senat zatwierdzi wybór Wiącka na Rzecznika Praw Obywatelskich na początku posiedzenia, to nie widzi przeszkód, aby jego ślubowanie odbyło się na posiedzeniu Sejmu w tym tygodniu.
W ubiegłym tygodniu przedstawiciele wszystkich klubów i kół senackich deklarowali poparcie dla Wiącka, choć niektórzy chcieli się wcześniej z nim spotkać.
"Uważam się za człowieka samodzielnego i niezależnego"
Zanim senatorowie zgodzili się na wybór Wiącka na RPO, ten zabrał głos podczas senackiej dyskusji. - Nie należę i nie należałem do żadnej partii politycznej. Uważam się za człowieka samodzielnego i niezależnego - podkreślał.
Wyraził przekonanie, że jego "kilkunastoletnie przygotowanie teoretyczne i doświadczenia praktyczne, które dotyczą problematyki ochrony praw człowieka" mógłby "skutecznie wykorzystać" dla dobra obywateli, "beneficjentów organu Rzecznika Praw Obywatelskich".
Wiącek zadeklarował, że nie wycofa się ze spraw podjętych przez RPO w czasie urzędowania Adama Bodnara. - Jeśli dostąpię tego zaszczytu, to nie chciałbym, z uwagi na szacunek dla poprzednika, wycofywać się z inicjatyw, które zostały wniesione - mówił, pytany o wniosek RPO dotyczący zakupu Polska Press przez Orlen.
Wiącek: będę opowiadał się za podjęciem kroków w celu wykonania wyroku TSUE
Również podczas debaty w Senacie profesor Wiącek zadeklarował, że "będzie opowiadał się za podjęciem kroków w celu wykonania wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 15 lipca" dotyczącego Izby Dyscyplinarnej. - Potrzebna jest dyskusja na ten temat, której celem powinno być odszukanie pewnego kompromisu między założeniami, które legły u podstaw stworzenia takiego, a nie innego modelu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów, a z drugiej strony tymi problemami, które zostały przedstawione w orzeczeniu Trybunału - mówił.
- Ten wyrok wskazuje, że model odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów, kontekst, w jakim ten model został wprowadzony i liczne inne okoliczności prowadzi do zagrożenia dla niezawisłości sędziowskiej. Standard niezawisłości sędziowskiej jest wspólny dla wszystkich państw i instytucji międzynarodowych. Minimum niezawisłości sędziowskiej to jest to, że sędzia nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za wydanie orzeczenia. Sędzia, wydając orzeczenie, powinien zdawać sobie sprawę, że jeżeli popełni błąd, to to orzeczenie będzie mogło być uchylone w toku instancji. Ale nie, że za orzeczenie może podlegać odpowiedzialności - tłumaczył profesor Wiącek.
Jak wskazywał, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej "stwierdził, że ten stan jest zagrożony, że przepisy powodują ryzyko w tym zakresie".
- Obowiązek bezpośredniego stosowania prawa Unii spoczywa na wszystkich organach władzy publicznej. Wydaje mi się, że sytuacją najbezpieczniejszą z punktu widzenia potrzeby realizacji wytycznych zawartych w tym wyroku byłoby wstrzymanie prac przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego - powiedział.
"Apeluję, by władze publiczne poszukiwały rozwiązań w duchu kompromisu i poczuciu odpowiedzialności"
Wiącek podkreślił, że docenia i będzie kontynuował wysiłki, jakie były podejmowane przez ostatnich 30 lat, zmierzające do wprowadzenia Polski do grona tolerancyjnych i świadomych społeczeństw o najwyższej kulturze prawnej. - Jednocześnie stanowczo odradzam, a jako Rzecznik sprzeciwiałbym się temu, aby w ramach sporu politycznego szafować takimi wartościami jak skuteczność objęcia obywateli RP mechanizmami ochrony prawnej wynikającymi z prawa międzynarodowego, w tym z traktatów konstytuujących UE. Podkreślam, że od początku mojej aktywności naukowej prezentowałem i nadal popieram pogląd o prymacie naszej konstytucji nad wszelkimi umowami międzynarodowymi - wskazał Wiącek. Dodał, że nadrzędność konstytucji akcentowana jest w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego. - Jednakże nawet twardzi wyznawcy takiego stanowiska nie są upoważnieni do poszukiwania między polską ustawa zasadniczą a traktatami międzynarodowymi pozornych sprzeczności, których skutki usuwania mogą zagrozić stabilności systemu ochrony praw człowieka. Apeluję, aby poszczególne władze publiczne poszukiwały rozwiązań bieżących problemów prawnych i politycznych w duchu kompromisu i w poczuciu odpowiedzialności za długofalowe efekty swoich działań - dodał.
Senat wybierze nowego szefa IPN
Na rozpoczętym w środę posiedzeniu Senat ma się zająć również wyborem prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Sejm pod koniec maja głosami PiS, Konfederacji i Kukiz'15 powołał na to stanowisko Karola Nawrockiego. Kadencja obecnego szefa IPN Jarosława Szarka kończy się w lipcu. Powołany przez Sejm na jego następcę Nawrocki to dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku i obecnie wiceszef IPN.
Źródło: PAP