20 listopada 2004 roku zmarł Marcin Pawłowski, ceniony dziennikarz TVN i TVN24. W pamięci widzów zapisał się jego zawodowy profesjonalizm i poczucie misji, ale też niezłomna walka z chorobą nowotworową. Ostatnie wydanie "Faktów" poprowadził dwa miesiące przed śmiercią.
Dziś mija 20 lat od śmierci Marcina Pawłowskiego, dziennikarza, reportera i prezentera TVN oraz TVN24. Wśród widzów Pawłowski ceniony był za profesjonalizm i niezłomność. Mimo choroby nowotworowej niemal do końca prowadził wydania "Faktów" TVN. Zmarł w wieku 33 lat.
Dziennikarz z powołania
Karierę dziennikarską Marcin Pawłowski zaczął jeszcze jako nastolatek, pisząc do gazetki szkolnej I Liceum Ogólnokształcącego w Kielcach. Na szerszą skalę zadebiutował już na łamach kieleckiego "Echa Dnia". Po studiach pracował m.in. w gazecie "Nowy Świat" i Radiu Kolor. W lipcu 1997 roku dołączył do powstającego zespołu "Faktów" TVN jako reporter i prowadzący. Zajmował się tematami politycznymi i społecznymi. W 2001 roku, po powstaniu TVN24, zaczął prowadzić program "Magazyn 24 godziny".
Relacjonował najważniejsze wydarzenia w kraju i na świecie, m.in. pielgrzymki Jana Pawła II do Polski, Ukrainy czy Izraela, atak terrorystyczny w Stanach Zjednoczonych w 2001 roku, Igrzyska Olimpijskie w Salt Lake City w 2002 roku czy wojnę w Afganistanie. Był w studiu, gdy rozpoczęła się wojna w Iraku.
Marcin Pawłowski - choroba
W 2002 roku zachorował na nowotwór. Do redakcji wrócił zmieniony fizycznie po półrocznej przerwie. - Trudno nie zauważyć, że nieco się zmieniłem. To prawda, jestem chory, a ważną częścią walki z moją chorobą jest dla mnie praca, dlatego postanowiłem do niej wrócić. Rozumieją to moi lekarze, szefowie, koleżanki i koledzy. Mam nadzieję, że zrozumiecie także państwo - powitał widzów "Faktów" w pierwszym wydaniu, które poprowadził po przerwie.
Nawrót choroby nastąpił w styczniu 2004 roku. I chociaż dziennikarz czuł się wtedy już bardzo źle, wrócił do pracy. Ostatni raz na antenie wystąpił 10 września 2004 roku. W drugiej połowie listopada jego stan się pogorszył. Potrzebna była krew. Tomasz Sianecki w materiale wspomnieniowym poświęconym przyjacielowi relacjonował, że w stacjach krwiodawstwa można było spotkać wiele osób z kartkami informującymi, że chcą oddać krew na rzecz naszego redakcyjnego kolegi.
24 listopada 2004 roku Pawłowski spoczął na warszawskich Powązkach. Pośmiertnie został doceniony nagrodą Dziennikarz Roku 2004 w plebiscycie Grand Press. - Jako koszykarz był fanem teorii zespołu i tego, że sukces, szczególnie w newsach, osiąga się, grając razem - powiedziała jego żona Aleksandra, która w jego imieniu odebrała nagrodę.
Marcin Pawłowski prywatnie
Pawłowski poznał przyszłą żonę w latach 90., podczas wspólnej podróży autobusem. Para pobrała się w 1993 roku. - Był radosnym człowiekiem. Był koneserem sytuacji przyjemnych: dobrych ubrań, jedzenia, prezentów, które lubił sprawiać, dobrej siłowni czy basenu - mówiła o mężu Pawłowska. - Potrafił czekać na mnie pod blokiem o piątej rano z kwiatami. Potrafił wydać całą pensję na perfumy Armaniego - wspominała męża na łamach magazynu "Press". W 1997 roku przyszła na świat ich córka Zuzanna.
Nagroda im. Marcina Pawłowskiego
Od 2016 roku TVN i TVN24 każdego roku doceniają najlepszy materiał newsowy, przyznając mu Nagrodę im. Marcina Pawłowskiego. Wraz z nią przyznawana jest też Nagroda im. Dariusza Kmiecika za najlepszy reportaż roku. Konkurs to inicjatywa przyjaciół i współpracowników, którzy chcieli w ten sposób uczcić pamięć obu dziennikarzy. W każdą rocznicę śmierci Pawłowskiego emitowane wówczas wydanie "Faktów" kończy specjalny, wspominkowy materiał.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24