Policjanci z Biura Operacji Antyterrorystycznych (BOA) zatrzymali znanego byłego sportowca Mameda K. Jest on podejrzany o udział w grupie przestępczej, która kradła w Czechach auta luksusowych marek i w Polsce je legalizowała - dowiedział się tvn24.pl.
Informacje o zatrzymaniu Mameda K. potwierdza rzecznik Prokuratury Krajowej Ewa Bialik.
- Do zatrzymania doszło na polecenie prokuratora ze śląskiego pionu Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji. Jeszcze dziś pan K. usłyszy zarzuty - mówi prokurator Bialik w rozmowie z tvn24.pl.
Jako pierwsi informację o zatrzymaniu znanego byłego sportowca podali dziennikarze RMF. Według tej stacji były zawodnik MMA pochodzenia czeczeńskiego został zatrzymany na Warmii i Mazurach.
Podejrzenia prokuratury
Według naszych informacji prokuratura podejrzewa, że mężczyzna odpowiadał za wyrabianie dokumentów dla skradzionych w Czechach aut. W grę wchodzą samochody takich marek, jak Porsche Panamera, Range Rover Evoque oraz BMW.
- Auta w Czechach były leasingowane na firmy, które się rozpływały, a samochody trafiały do Polski - przyznaje w rozmowie z tvn24.pl jeden z policjantów.
Mamed K. nie stawiał oporu, zatrzymanie przebiegło spokojnie
Śląska policja w komunikacie opublikowanym we wtorek na stronie internetowej informuje, że zatrzymania dokonali rano policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach wspólnie z funkcjonariuszami BOA. O godzinie 6 rano weszli siłowo do domu mieszczącego się w jednej z miejscowości pod Olsztynem, gdzie zatrzymali 38-letniego mężczyznę.
W komunikacie czytamy, że funkcjonariusze "zabezpieczyli do sprawy wartościowe przedmioty, które mogą pochodzić z przestępstwa".
Rzecznik Prokuratury Krajowej prokurator Ewa Bialik powiedziała, że zatrzymanie Mameda K. przebiegało spokojnie, mężczyzna nie stawiał oporu. - Jeszcze dzisiaj zostanie on przewieziony do Katowic, gdzie z jego udziałem zostaną przeprowadzone czynności procesowe - poinformowała.
Wcześniej w tej sprawie zatrzymano cztery osoby
Jak informuje policja, jest to kolejne zatrzymanie w sprawie prowadzonej od stycznia 2018 roku. W tej sprawie zatrzymano już cztery osoby, które zostały tymczasowo aresztowane.
Informację tę potwierdziła w rozmowie z reporterką TVN24 podinspektor Aleksandra Nawara, rzecznicza prasowa komendanta wojewódzkiego policji w Katowicach.
Nawara podkreśliła, że we wtorek policjanci byli "przygotowani do tego, żeby zatrzymać tego człowieka". - Wiedzieliśmy również, że to może być osoba niebezpieczna, może chcieć jakoś w gwałtowny sposób zareagować, dlatego też poprosiliśmy o wsparcie Biuro Operacji Antyterrorystycznych - dodała Nawara.
Autor: Robert Zieliński (Robert_zielinski@tvn.pl) / Źródło: tvn24.pl, PAP, TVN24