Kiedy Niemcy i Belgia ogłaszają kwarantannę dla zakażonych małpią ospą, a USA i Wielka Brytania gromadzą zapasy szczepionek, polski rząd zdaje się nie dostrzegać problemu. - Ani sanepid, ani Ministerstwo Zdrowia nie przesłały nam żadnej informacji czy wytycznych. Wszystko, co wiemy na temat małpiej ospy, pochodzi z prasy światowej - mówią lekarze.
Dotychczas na świecie potwierdzono ponad 230 przypadków małpiej ospy, choroby zakaźnej o wiele groźniejszej od ospy wietrznej i niebezpiecznej dla małych dzieci. Niemcy i Belgia ogłosiły trzytygodniową izolację dla zakażonych, Francja i Wielka Brytania rekomendują szczepionkę u osób narażonych na kontakt z wirusem, a USA i Wielka Brytania zabezpieczają zapasy szczepionek. W Polsce o chorobie mówi się głównie w mediach.
Małpia ospa. Lekarze mówią o braku wytycznych
- Ani Ministerstwo Zdrowia, ani sanepid nie przesłały do nas żadnej informacji na temat samej małpiej ospy czy wytycznych dotyczących postępowania z zakażonymi. Wszystkiego, co wiemy, dowiedzieliśmy się z piśmiennictwa i prasy światowej - mówi Paweł Doczekalski z Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL), lekarz podstawowej opieki zdrowotnej. - A przecież dla sanepidu nie powinno być problemem stworzenie informacji dla lekarzy. Od tego przecież jest ta instytucja - podkreśla lekarz, który wiedzę na temat rzadkiej małpiej ospy, występującej do tej pory endemicznie w Afryce, odświeża sobie, czytając podręczniki i wchodząc na strony internetowe Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) czy zaglądając do podręczników akademickich.
W przeciwieństwie do sanepidu, WHO szeroko informuje o objawach i przypadkach choroby.
Małpia ospa w Europie
Sześć dni temu WHO podawała, że przypadki zakażenia stwierdzono w 11 krajach, w których do tej pory małpiej ospy nie odnotowano, i objęła je monitoringiem. Oferuje też wytyczne postępowania. Do dziś małpią ospę stwierdzono już w 20 krajach, ostatnio w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Czechach i Słowenii. Najwięcej przypadków odnotowano w Wielkiej Brytanii, Portugalii i Hiszpanii, ale WHO ostrzega, że liczba zakażeń na całym świecie może wzrastać.
Polscy lekarze mogą kierować się tylko swoją wiedzą i zdrowym rozsądkiem. Paweł Doczekalski z NRL przyznaje, że rozpoznając ospę wietrzną czy półpasiec (wywoływany przez tego samego wirusa) u swoich pacjentów, bierze pod uwagę, że może być to małpia ospa.
Jak dotąd w Polsce nie potwierdzono jednak przypadku tej choroby. - W tym sezonie nie rozpoznałem jeszcze ospy u osób dorosłych, choć w ubiegłym miałem dwa przypadki. Zdarza się jednak półpasiec - mówi Paweł Doczekalski, według którego oficjalna akcja informacyjna powinna zostać skierowana nie tylko do lekarzy, ale i pacjentów.
Tym bardziej że ci są coraz bardziej zainteresowani. Szczególnie ci, którzy informacji o małpiej ospie szukają na własną rękę i czytają opinie naukowców, na przykład wirusologa profesor Agnieszki Szuster-Ciesielskiej, która stale monitoruje sytuację na świecie i w mediach społecznościowych informuje o nowych wariantach choroby.
Wirusolog: między ludźmi wirus małpie ospy nie przenosi się łatwo
Doktor habilitowany Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (WUM), uspokaja, że póki co nie należy obawiać się pandemii. - Małpia ospa to choroba odzwierzęca i wbrew temu, co ogłaszają niektóre media, między ludźmi ten wirus nie przenosi się tak łatwo ani nie ma dużego potencjału epidemicznego. W dodatku przeniesienie na drugą osobę następuje już wówczas, gdy pojawią się objawy kliniczne, a więc wysypka czy stany podgorączkowe. Pamiętajmy, że to choroba odzwierzęca, podobnie jak występująca na terenie Polski wścieklizna, a ostatni przypadek zakażenia wścieklizną u człowieka miał miejsce w 2002 roku - mówi.
Profesor Marcin Czech, epidemiolog, kierownik Zespołu Kontroli Zakażeń Szpitalnych w Instytucie Matki i Dziecka, były wiceminister zdrowia do spraw polityki lekowej, radzi: - Wzorem innych chorób zakaźnych można korzystać z odwiecznej, sprawdzonej metody kwarantanny, obejmującej minimum okres jej wylęgania.
Zapytaliśmy Główny Inspektorat Sanitarny, czy w związku z pojawieniem się przypadków małpiej ospy w Europie przygotowały wytyczne dotyczące postępowania dla lekarzy i profesjonalistów medycznych wobec osób zakażonych tą chorobą, a także czy przewidziane są wytyczne w sprawie kwarantanny i jej długości.
- Obecnie Ministerstwo Zdrowia prowadzi prace mające na celu uregulowanie kwestii objętych pytaniami - odpowiedziała Joanna Stańczak, zastępca dyrektora Biura Głównego Inspektora Sanitarnego.
Ministerstwo Zdrowia jeszcze nie odpowiedziało na nasze pytania.
Źródło: tvn24.pl PAP