Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska mówiła w TVN24 o swojej przyjaźni z prezydentem Andrzejem Dudą. Przekonywała, że taka znajomość nie rodzi konfliktu interesów. - Jak ktoś chce znaleźć pole do konfliktu interesów, to zawsze je znajdzie. Zawsze jest grupa obywateli, którzy we wszystkim dostrzegają jakieś złe strony czy wietrzą spisek. Ale na szczęście większość podchodzi do tego normalnie - powiedziała.
Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska gościła w sobotę w "Jeden na jeden" w TVN24. Potwierdziła, że przyjaźni się z prezydentem Andrzejem Dudą i jego małżonką, o czym mówiła na początku tego roku. - Zmieniło się tyle, że nie bardzo mamy czas się spotykać i bardzo rzadko rozmawiamy - odparła.
Pytana, czy nie widzi w konfliktu interesów w sytuacji, w której przewodniczy pracom Sądu Najwyższego, a ten decyduje o sprawach mających związek z prezydentem Andrzejem Dudą, stwierdziła, że nie.
- Jak ktoś chce znaleźć pole do konfliktu interesów, to zawsze je znajdzie. Każdy ma po prostu jakichś przyjaciół, znajomych i trudno, żeby chował się do szafy. Ja nie podejmuję żadnych decyzji w przypadku pana prezydenta - dodała Manowska.
Powiedziała, że z Andrzejem Dudą zna się od 17 lat. - Poznaliśmy się w Ministerstwie Sprawiedliwości, pan prezydent był wówczas wiceministrem sprawiedliwości. To absolutnie nie powoduje tego, że mam udawać, że nie znam pana prezydenta - odpowiedziała.
Manowska: prezydent wybrał mnie na pierwszą prezes SN, bo nie wypowiadałam się o polityce
Prowadzący wskazał, że to właśnie prezydent - jej przyjaciel - wybrał Manowską na pierwszą prezes SN. - Nie (dostałam tej funkcji - red.) dzięki decyzjom prezydenta, tylko dzięki swojej 30-letniej ciężkiej służbie i również działalności naukowej - przekonywała.
Na uwagę, że sędzia Włodzimierz Wróbel uzyskał od Zgromadzenia Ogólnego SN 50 głosów, a ona 25, odparła: - Prezydent wybrał mnie, która się nie wypowiadała w mediach na tematy polityczne. Nie wybrał pana sędziego Wróbla, który wówczas już brylował w mediach i miał wypowiedzi wielce polityczne na te ważne społeczne tematy.
- Oczywiście zawsze jest grupa obywateli, którzy we wszystkim dostrzegają jakieś złe strony, czy wietrzą spisek. Ale na szczęście jest większość, która podchodzi do spraw normalnie - oceniła Manowska.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Rafał Guz/PAP