Biejat o kandydacie PiS "przywiezionym w teczce przez Kaczyńskiego"

14 2000 kropka gosc-0001
Biejat o kandydacie PiS "przywiezionym w teczce przez Kaczyńskiego"
Źródło: TVN24

Kandydatura Tobiasza Bocheńskiego jest najlepszym dowodem na to, że po raz pierwszy od naprawdę wielu lat, to nie są wybory, w których musimy bronić Warszawy przed PiS-em - mówiła w "Kropce nad i" w TVN24 Magdalena Biejat, wicemarszałkini Senatu, kandydatka Lewicy na prezydenta Warszawy.

Kandydatem PiS na prezydenta Warszawy jest Tobiasz Bocheński. - Myślę, że jego kandydatura, kandydata, który został de facto do Warszawy przywieziony w teczce przez Jarosława Kaczyńskiego z Łodzi, jest najlepszym dowodem na to, że dzisiaj te wybory, po raz pierwszy od naprawdę wielu lat, to nie są wybory, w których musimy bronić Warszawy przed PiS-em - powiedziała w środę w "Kropce nad i" Magdalena Biejat (partia Razem).

Wicemarszałkini Senatu oceniła, że "kandydat z PiS-u nie jest absolutnie dzisiaj w Warszawie zagrożeniem".

CZYTAJ: Warszawiak z serca... Łodzi. Kim jest Tobiasz Bocheński

- Dla mnie to jest doskonała wiadomość nie tylko jako kandydatki na urząd prezydenta Warszawy, ale przede wszystkim jako mieszkanki tego miasta i demokratki, bo obroniliśmy demokrację i teraz możemy tej demokracji użyć do tego, do czego powinniśmy jej używać, żeby ścigać się na wizje, żeby dyskutować, jak ta Warszawa ma wyglądać za pięć, za 10 lat - mówiła. 

Biejat o słowach Tuska w sprawie Pegasusa

Biejat odniosła się do słów premiera Donalda Tuska, które padły podczas jawnej części wtorkowego posiedzenia Rady Gabinetowej. Szef rządu przekazał, że zobowiązał ministra sprawiedliwości do przekazania prezydentowi kompletu dokumentów, które potwierdzają "w stu procentach zakup i korzystanie w sposób legalny i nielegalny z Pegasusa". Jak dodał, "lista ofiar tych praktyk jest niestety bardzo długa".

- Jest to pewnie smutne, ale nie jestem zaskoczona. Wiedzieliśmy o tym, że sprawy Pegasusa nie były pod żadną kontrolą - powiedziała. 

- Ja bym bardzo chciała zobaczyć tę listę. Mam nadzieję, że na komisji (śledczej - red.) również, w świetle reflektorów, dowiemy się jak najwięcej. Dla mnie najważniejszym pytaniem dzisiaj jest nie tylko pytanie o polityków i o to, kto z polityków na tej liście jest, ale przede wszystkim, czy są tam dziennikarze, czy są tam przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego, aktywiści, aktywistki, prawnicy - dodała. 

Magdalena Biejat
Dowiedz się więcej:

Magdalena Biejat

Czytaj także: