Policja zatrzymała dwóch mężczyzn podejrzanych o kradzież dostawczego volkswagena. Obydwaj mogą trafić do więzienia na 15 lat, bo działali w warunkach recydywy. Jeden z nich próbował uniknąć zatrzymania, chowając się na dachu jednego z pustostanów, ale i tak został wypatrzony przez mundurowych.
Policjanci z Łowicza (woj. łódzkie) w ubiegłym tygodniu otrzymali informację, że na terenie jednej z posesji w gminie Bielawy możne znajdować się dostawczy volkswagen, który został skradziony na łódzkich Bałutach. Komisarz Urszula Szymczak z łowickiej komendy powiatowej przekazuje, że funkcjonariusze na miejscu zastali 33-letniego mężczyznę.
- Drugi z mężczyzn, 26-letni łodzianin, uciekł jeszcze przed przyjazdem mundurowych - mówi policjantka.
Funkcjonariusze sprawdzili pobliski teren i zauważyli na dachu jednego z pustostanów leżącego 26-latka.
Do 15 lat więzienia
Mężczyźni zostali zatrzymani. Następnego dnia obaj usłyszeli zarzuty kradzieży pojazdu po wcześniejszym włamaniu.
Czytaj też: Przyjeżdżał lawetą z napisem "Autopomoc" i kradł uszkodzone auta
- Ponieważ podejrzani dopuścili się przestępstwa w warunkach recydywy, grozi im teraz kara do 15 lat pozbawienia wolności. Wobec obydwu podejrzanych zastosowany został dozór policyjny - informuje Szymczak.
Pojazd został odzyskany i po wykonaniu policyjnych czynności przekazany właścicielowi.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Łodzi