Tajemnicza zwrotka. Zaginęła, czy Kancelaria Sejmu nie odebrała wyroku?

[object Object]
Kancelaria Sejmu tłumaczy się procedurą prawną w sprawie list poparcia sędziów do KRStvn24
wideo 2/35

Publikację list poparcia dla kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa nakazał Naczelny Sąd Administracyjny. Podawany przez Kancelarię Sejmu termin wykonania ostatecznego wyroku minął, ale listy wciąż nie zostały ujawnione. Rośnie liczba przeszkód, które mają to uniemożliwiać. Teraz okazuje się, że do NSA nie dotarła z sejmowej administracji tak zwana zwrotka, czyli potwierdzenie otrzymania odpisu wyroku z uzasadnieniem. Brak tego dokumentu sprawia, że sąd nie może wydać stronom akt sprawy.

Mimo ostatecznego, prawomocnego wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego (z 28 czerwca) Kancelaria Sejmu nadal nie ujawniła informacji, kto podpisał się na listach poparcia dla sędziów - kandydatów do nowej, wyłanianej przez polityków, Krajowej Rady Sądownictwa.

Termin publikacji, którego dotrzymanie zapowiadała sama kancelaria, upłynął 30 lipca. Wtedy minęło 14 dni od czasu, kiedy na Wiejską, jak podawało Centrum Informacyjne Sejmu, dotarło z Naczelnego Sądu Administracyjnego pisemne uzasadnienie wyroku.

"Na pewno wywiążemy się ze wszystkich wskazań"

Dyrektor CIS Andrzej Grzegrzółka kilkakrotnie zapewniał, że taki właśnie jest termin i że kancelaria zamierza go dotrzymać.

- Czas jest liczony od momentu, kiedy dostaliśmy dokumenty do Kancelarii Sejmu. To był 16 lipca, zatem te 14 dni upływa w następny wtorek (30 lipca - red.) - mówił jeszcze 25 lipca w rozmowie z TVN24.

- Na pewno wywiążemy się ze wszystkich wskazań, które są zawarte w orzeczeniu Naczelnego Sądu Administracyjnego, wszystkich co do joty. W tym terminie Kancelaria Sejmu się odniesie i te dokumenty zostaną przekazane - dodał.

Prezes UODO wchodzi do gry

30 lipca listy nie zostały opublikowane. Tego dnia natomiast Centrum Informacyjne Sejmu oświadczyło, że dzień wcześniej prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych zapowiedział, iż zbada zgodność z prawem procedury udostępnienia list poparcia kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa.

CIS oznajmiło, że do czasu wydania tej decyzji kancelaria jest zobowiązana do "powstrzymania się od upublicznienia lub udostępnienia w jakiejkolwiek formie" danych osobowych.

Nie wspominało wówczas o innych możliwych przeszkodach na drodze do publikacji list.

Dyrektor CIS: czas jest liczony od momentu, kiedy dostaliśmy dokumenty, to był 16 lipca (wypowiedź z 25 lipca)
Dyrektor CIS: czas jest liczony od momentu, kiedy dostaliśmy dokumenty, to był 16 lipca (wypowiedź z 25 lipca)tvn24

Gdzie jest "zwrotka" z Kancelarii Sejmu?

Choć dyrektor CIS powtarzał, że wyrok NSA z uzasadnieniem wpłynął do Kancelarii Sejmu 16 lipca, to w Naczelnym Sądzie Administracyjnym brak jest potwierdzenia tego faktu, czyli tak zwanej zwrotki. Od pozostałych stron sporu - fundacji FOR i posłanki klubu Platforma Obywatelska - Koalicja Obywatelska Kamili Gasiuk-Pihowicz (której pełnomocnikiem jest mecenas Michał Wawrykiewicz) - dokumenty takie do NSA trafiły.

- Odpis wyroku NSA z uzasadnieniem został doręczony do mojej kancelarii 18 lipca. Został też doręczony do fundacji (FOR), która brała udział w tym postępowaniu. "Zwrotki" zarówno z mojej kancelarii, jak i z tej fundacji, wróciły do NSA - powiedział TVN24 mecenas Wawrykiewicz.

Dodał, że jedyna "zwrotka", jaka od stron do NSA nie dotarła, to właśnie ta z Kancelarii Sejmu. Michał Chlebowski, reporter programu "Polska i Świat" w TVN24, potwierdził tę informację w sekretariacie NSA.

- Nie wiem z jakiego względu (zwrotka nie dotarła), bo w przestrzeni publicznej Kancelaria Sejmu poinformowała, że 16 lipca otrzymała wyrok sądu z uzasadnieniem - przypomniał Wawrykiewicz.

Według niego "to, co robi Kancelaria Sejmu, to jak się zachowuje, to są bardzo niskie wybiegi formalne". - To ociera się o cwaniactwo procesowe, to nie przystoi Kancelarii Sejmu. Organ państwowy powinien dać w tym zakresie przykład, a nie stosować takie wybiegi - uznał prawnik.

Mecenas Wawrykiewicz: jedyna zwrotka, jaka nie dotarła jest z Kancelarii Sejmu
Mecenas Wawrykiewicz: jedyna zwrotka, jaka nie dotarła jest z Kancelarii Sejmutvn24

Kancelaria czeka na NSA

Kancelaria Sejmu nie odpowiedziała na pytania o tę sprawę zadane przez TVN24.

1 sierpnia wystosowała natomiast oświadczenie, w którym przekonuje, że "postępowanie Kancelarii Sejmu jest zgodne z obowiązującymi procedurami, a zarzut bezczynności jest całkowicie nieuzasadniony".

Zgodnie z art. 286 ustawy z 30 sierpnia 2002 r. - Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi, dotyczącym terminów załatwienia sprawy po wydaniu wyroku sądowego, po uprawomocnieniu się orzeczenia sądu pierwszej instancji akta administracyjne sprawy zwraca się organowi administracji publicznej (czyli w tym przypadku Kancelarii Sejmu) wraz z odpisem orzeczenia ze stwierdzeniem jego prawomocnościKomunikat CIS z 1 sierpnia

W komunikacie napisano, że "rozpoczęcie biegu terminu do załatwienia sprawy przez organ administracji liczy się od dnia doręczenia organowi przez sąd akt sprawy". Centrum Informacyjne Sejmu poinformowało, że do 1 sierpnia 2019 roku Kancelaria Sejmu nie otrzymała z NSA akt administracyjnych sprawy z odpisem orzeczenia ze stwierdzeniem prawomocności wyroku sądu, więc w związku z tym, "termin na ponowne rozpatrzenie sprawy nie rozpoczął jeszcze biegu".

NSA czeka na Kancelarię Sejmu i "ma związane ręce"

Dlaczego tych dokumentów NSA nie przekazuje? Bo czeka na wspomnianą "zwrotkę" z Wiejskiej.

Naczelny Sąd Administracyjny po wydaniu wyroku wysłał uzasadnienie do stron postępowania. Po otrzymaniu od wszystkich pokwitowań odbioru, powinien zwrócić akta do sądu niższej instancji - Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ten wysłałby je stronom, w tym Kancelarii Sejmu.

Procedura ta nie może ruszyć, póki NSA nie otrzymał z kancelarii potwierdzenia odbioru wyroku.

- Póki nie ma tych "zwrotek z poczty", Naczelny Sąd Administracyjny ma faktycznie związane ręce, nie może przekazać akt sprawy sądowi niższej instancji - przyznał w rozmowie z TVN24 sędzia Igor Tuleya z Sądu Okręgowego w Warszawie.

Procedura dostarczenia wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnegotvn24

"Niedługo usłyszymy, że na którejś ze stron jest plamka z kawy i dlatego nie można wyroku wykonać"

- Jeżeli teraz słyszymy, że nie ma jakiejś kartki, uzasadnienia, to niedługo usłyszymy że na przykład na którejś ze stron jest plamka z kawy i dlatego nie można tego wyroku wykonać - mówił Borys Budka (PO), komentując brak publikacji przez Kancelarię Sejmu list poparcia kandydatów do KRS mimo wyroku NSA.

Jak powiedział, "wyrok wiąże z chwilą podpisania sentencji przez skład orzekający i nie ma to znaczenia, czy organ dostanie uzasadnienie, czy nie".

- To jest kolejna próba mataczenia, kolejna próba oszukiwania opinii publicznej, kolejny przykład na to, że w państwie PiS istnieją równi i równiejsi. W tym przypadku PiS-owscy urzędnicy stawiają się ponad prawem - ocenił Budka.

Jan Maria Jackowski (PiS) mówił, że sprawie tej "nadano taką klauzulę, jakby to była jakaś sprawa niesłychanie istotna". - Jest to rutynowa sprawa, skomplikowana prawnie, ale rutynowa - mówił. - Sprawa jest precedensowa, trzeba ją wyjaśnić ze wszystkimi aspektami - dodał.

Budka: niedługo usłyszymy, że na którejś ze stron jest plamka z kawy i dlatego nie można wyroku wykonać
Budka: niedługo usłyszymy, że na którejś ze stron jest plamka z kawy i dlatego nie można wyroku wykonaćtvn24

Głosowanie w sprawie sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa odbyło się w marcu zeszłego roku. Każdy startujący kandydat musiał zdobyć wcześniej poparcie minimum 25 sędziów. Od tego czasu Kancelaria Sejmu odmawia publikacji nazwisk tych sędziów, którzy kandydatów popierali.

WSA już kilkukrotnie orzekał w podobnych sprawach. We wszystkich przypadkach sąd ten uchylił decyzję Kancelarii Sejmu o odmowie udostępnienia list poparcia kandydatów do KRS. Orzeczenia te były nieprawomocne. Wyrok NSA z 28 czerwca był pierwszym prawomocnym orzeczeniem w tej sprawie.

Autor: akw//rzw / Źródło: tvn24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

We Wrocławiu obraduje sztab kryzysowy z udziałem premiera Donalda Tuska i ministra spraw wewnętrznych i administracji Tomasza Siemoniaka. Szef rządu zaapelował o uspójnienie komunikatów od hydrologów dotyczących zagrożenia powodziowego dla Wrocławia. Zaapelował też o zwracanie uwagi na pojawiające się sygnały o tragicznej sytuacji mieszkańców wielu miejscowości dotkniętych przez powódź. Kolejne powiaty zostały objęte stanem klęski żywiołowej.

Kolejne powiaty objęte stanem klęski żywiołowej

Kolejne powiaty objęte stanem klęski żywiołowej

Źródło:
tvn24.pl

Powodzie w Polsce pozostawiają za sobą ogrom zniszczeń w wielu miejscowościach. Tak właśnie jest w Lądku-Zdroju na Dolnym Śląsku. Na miejscu był reporter TVN24 Jan Piotrowski. - To była tak potężna siła uderzająca w miasto ze strony przerwanej zapory, że nie mieliśmy już czego ratować - relacjonował lokalny przedsiębiorca Borysław Zatoka. - Dowiedziałem się od przyjaciółki, że jej mama zginęła, nie opuszczając domu, nie dowierzając w taką falę powodziową - opowiedział.

"Nie mieliśmy żadnych szans". Zadziałała "potężna siła"

"Nie mieliśmy żadnych szans". Zadziałała "potężna siła"

Źródło:
TVN24, PAP

Była olbrzymia walka, jeżeli chodzi o wał w Nysie i bezpieczeństwo mieszkańców. Przy użyciu między innymi śmigłowców umacniano wały - mówił we wtorek w "Jeden na jeden" Czesław Mroczek, wiceszef MSWiA. Jak dodał, "ewakuacja przy użyciu śmigłowców pokazuje, że były miejsca, do których w inny sposób nie można było dotrzeć".

Czesław Mroczek: olbrzymia walka przez całą noc

Czesław Mroczek: olbrzymia walka przez całą noc

Źródło:
TVN24

Na drodze krajowej nr 35 na wysokości Marcinowic (woj. dolnośląskie) autobus wypadł z drogi i leży na boku. Na razie nie są znane przyczyny i okoliczności zdarzenia. Pojazdem podróżowało 37 osób. Sześć z nich trafiło do szpitali. Na miejscu pracuje straż pożarna, pogotowie i helikopter LPR.

Autokar wypadł z drogi. Podróżowało nim 37 osób

Autokar wypadł z drogi. Podróżowało nim 37 osób

Źródło:
tvn24.pl

Mieszkańcy Nysy do późnych godzin nocnych toczyli dramatyczną walkę o wał przeciwpowodziowy. Bezwzględną ewakuację zarządzono w dolnej części Paczkowa, dolnej części Kozielna i dolnej części Starego Paczkowa po uszkodzeniu zbiornika Topola na Nysie Kłodzkiej. W powiecie oławskim zagrożone zalaniem są dwie wsie - Stary Górnik i Stary Otok.

"Zarządzam ewakuację ludności". Gdzie sytuacja jest najtrudniejsza

"Zarządzam ewakuację ludności". Gdzie sytuacja jest najtrudniejsza

Źródło:
PAP, TVN24

Powódź w Polsce trwa. Dwa tysiące mieszkańców Nysy walczyło ramię w ramię ze służbami o to, by ich miasto nie zostało zalane. Do późnej nocy umacniali workami z piaskiem, a nawet kostką brukową wał przy moście Kościuszki. Nysa ma ponad 44 tysiące mieszkańców. Akcja służb i mieszkańców przyniosła pożądany skutek - udało się załatać uszkodzony wał. Służby pracują dalej, a sytuacja nie jest opanowana - pojawiła się bowiem dziura w wale przy tamie Jeziora Nyskiego.

Dramatyczna walka o Nysę. Udało się załatać jedną wyrwę, jest druga

Dramatyczna walka o Nysę. Udało się załatać jedną wyrwę, jest druga

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Wrocławski ratusz informuje, że kulminacja fali powodziowej przyjdzie na Odrze we Wrocławiu około piątku, choć znacznie podwyższony stan może być już od środy. W Nysie (woj. opolskie) około północy rozpoczęła się ponowna akcja zrzucania ze śmigłowców tzw. big bagów, które mają załatać uszkodzony wał na Nysie Kłodzkiej. Burmistrz Lewina Brzeskiego (woj. opolskie) podjął decyzję o ewakuacji całej miejscowości. Ewakuację zarządzono również w dwóch miejscowościach koło Oławy (woj. dolnośląskie), gdzie zapadła decyzja o zalaniu polderu Oława-Lipki.

Co z Wrocławiem? Ratusz o kulminacji fali na Odrze

Co z Wrocławiem? Ratusz o kulminacji fali na Odrze

Źródło:
tvn24.pl, TVN24., PAP
Najpierw zobaczył płaczących sąsiadów, potem swój dom. I też się popłakał

Najpierw zobaczył płaczących sąsiadów, potem swój dom. I też się popłakał

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Fala powodziowa na Odrze dociera do Oławy i wkrótce będzie we Wrocławiu. W poniedziałek wieczorem przekroczyła na wodowskazie w Brzegu poziom 620 centymetrów i zapadła decyzja o otwarciu polderu zalewowego Oława-Lipki. Starszy kapitan Michał Wójtowicz, oficer prasowy powiatowej PSP w Oławie, przekazał w rozmowie z tvn24.pl, że dwie wsie - Stary Górnik i Stary Otok - znajdą się przynajmniej częściowo pod wodą prawdopodobnie w ciągu kilkunastu godzin. Ze wsi Stary Górnik na ewakuację zdecydowały się "zaledwie dwie rodziny". O mieszkańcach Starego Otoku nie miał informacji. Nie wykluczył, że niektórzy ewakuowali się na własną rękę, ale podkreślił, że większość postanowiła zostać ze swoim dobytkiem i czekać.

Polder zalewowy pod Wrocławiem otwarty. Dwie wsie zagrożone zalaniem. Ludzie nie chcieli się ewakuować

Polder zalewowy pod Wrocławiem otwarty. Dwie wsie zagrożone zalaniem. Ludzie nie chcieli się ewakuować

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Marszałek województwa morawsko-śląskiego Josef Bielica poinformował o odnalezieniu trzech ofiar śmiertelnych powodzi. Siódmą ofiarę śmiertelną potwierdziły rumuńskie służby ratunkowe. Kolejne dwie osoby zginęły w Austrii w związku z trwającą tam powodzią – w Dolnej Austrii sytuacja powodziowa nadal jest krytyczna.

Stan alarmowy w Rumunii, na Węgrzech sytuacja pogarsza się z godziny na godzinę

Stan alarmowy w Rumunii, na Węgrzech sytuacja pogarsza się z godziny na godzinę

Źródło:
PAP

Oszuści wysyłają fałszywe SMS-y, które imitują alerty Rządowego Centrum Bezpieczeństwa (RCB) i zawierają podejrzane linki - ostrzega RCB. Nie wolno w nie klikać ani odpowiadać na wiadomość. Prawdziwe alerty nie zawierają linków ani próśb o kliknięcie.

Wykorzystują powódź i rozsyłają fałszywe SMS-y. Jest ostrzeżenie

Wykorzystują powódź i rozsyłają fałszywe SMS-y. Jest ostrzeżenie

Źródło:
PAP

Podstawowym dokumentem dla ubezpieczyciela jest zdjęcie szkód, spowodowanych powodzią - wyjaśniła rzeczniczka prasowa Polskiej Izby Ubezpieczeń Agnieszka Durska. Dodała, że w przypadku prostych szkód wypłata może być zrealizowana na podstawie zdjęć, bez oględzin rzeczoznawcy.

To podstawowy dokument dla ubezpieczyciela

To podstawowy dokument dla ubezpieczyciela

Źródło:
PAP

Powódź w południowej i zachodniej Polsce przybiera na sile. Najtrudniejsza sytuacja występuje na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku. Ochronę przed nadciągającą wodą może dać zbiornik Racibórz Dolny, który w niedzielę rano zaczął przejmować wodę z Odry. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera ocenił, że działanie tego zbiornika daje "największą różnicę" między powodzią z 1997 roku a tą obecną. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach podał, że do godziny 16 zbiornik ściął falę wezbraniową Odry, przyjmując około 108 milionów metrów sześciennych wody. To tyle, ile można by było wlać w 108 Stadionów Narodowych w Warszawie.

Wszystkie oczy na ten zbiornik. Robi "największą różnicę"

Wszystkie oczy na ten zbiornik. Robi "największą różnicę"

Źródło:
PAP

- Wszyscy, którzy się odważą na haniebne, ohydne czyny, złodziejstwo wobec tych, którzy są poszkodowani, którzy musieli opuścić swoje domostwa, zostaną surowo ukarani - zapowiedział w "Kropce nad i" szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Przekazał też, że Żandarmeria Wojskowa włączyła się do pomocy w ochronie dobytku osób dotkniętych powodziami. Podkreślił, że informacje, jakoby planowano wysadzać wały przeciwpowodziowe "to ordynarne kłamstwo" i dezinformacja.

"Wszyscy, którzy się odważą, zostaną surowo ukarani"

"Wszyscy, którzy się odważą, zostaną surowo ukarani"

Źródło:
TVN24

Mieszkańcy Nysy walczyli ramię w ramię ze służbami o to, by ich miasto nie zostało zalane. Władze zdecydowały o otwarciu polderu zalewowego Oława-Lipki. Z kolei w Ostrawie w wyniku uszkodzenia wału przeciwpowodziowego woda zalała jedną z dzielnic miasta. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć we wtorek 17 września.

Walka mieszkańców o miasto, otwarty polder zalewowy, Odra zalewa Ostrawę

Walka mieszkańców o miasto, otwarty polder zalewowy, Odra zalewa Ostrawę

Źródło:
PAP, TVN24

Jeden z największych światowych gigantów branży nowych technologii - Intel - wstrzymuje na dwa lata projekt budowy fabryk w Niemczech i Polsce, bo sytuacja firmy się pogarsza - poinformował w poniedziałek wieczorem polski resort cyfryzacji.

Intel wstrzymuje plany ogromnej inwestycji w Polsce. Na co najmniej dwa lata

Intel wstrzymuje plany ogromnej inwestycji w Polsce. Na co najmniej dwa lata

Źródło:
PAP

Na południu i zachodzie Polski trwa powódź. Wicepremier oraz szef resortu obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zwrócił się z apelem do pracodawców w sprawie ochotników, którzy działają w OSP i WOT. - Prosimy o zwolnienie ich z pracy. Prosimy o to, żeby nie musieli przychodzić, jeżeli biorą udział w akcji, a są z różnych województw - powiedział Kosiniak-Kamysz podczas spotkania powodziowego sztabu kryzysowego we Wrocławiu.

"Prosimy o zwolnienie ich z pracy". Apel wicepremiera

"Prosimy o zwolnienie ich z pracy". Apel wicepremiera

Źródło:
tvn24.pl

Budowa suchego zbiornika Racibórz Dolny trwała siedem lat i kosztowała dwa miliardy złotych. Opozycja twierdzi: "zbiornik Racibórz mógł powstać dlatego, że do władzy przyszedł PiS" - i wprowadza w błąd opinię publiczną. Przypominamy, jak przebiegała ta budowa.

Zbiornik Racibórz Dolny "wybudowany przez PiS"? Jak było z tą inwestycją

Zbiornik Racibórz Dolny "wybudowany przez PiS"? Jak było z tą inwestycją

Źródło:
Konkret24

Otrzymałam wnioski od polskich władz w zakresie uchylenia immunitetu Michała Dworczyka, Mariusza Kamińskiego, Macieja Wąsika i Adama Bielana - przekazała szefowa Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola. Dodała, że zostaną one teraz przesłane do Komisji Prawnej PE. Korespondent TVN24 w Brukseli Maciej Sokołowski wyjaśnia, że tym samym rozpoczęta zostaje procedura w tej sprawie w PE.

Wnioski w sprawie immunitetów czterech polskich europosłów. Rusza procedura

Wnioski w sprawie immunitetów czterech polskich europosłów. Rusza procedura

Źródło:
TVN24, Wirtualna Polska

Dotychczas żaden z zakładów ZPC Otmuchów, w tym główny położony w Nysie, nie został zalany - przekazała spółka w komunikacie. Jak dodano, do tej pory nie odnotowano istotnych strat finansowych, jednakże ryzyko zalania zakładów w Otmuchowie i Nysie nadal jest wysokie.

Zakłady ZPC Otmuchów mogą zostać zalane. Jest oświadczenie spółki

Zakłady ZPC Otmuchów mogą zostać zalane. Jest oświadczenie spółki

Źródło:
PAP

Dzięki eksperymentalnemu projektowi współprowadzonemu przez IMGW-PIB możemy zobaczyć zasięg zalanych terenów na mapach. Potężne rozlewiska widać koło Prudnika, w Kotlinie Kłodzkiej i w okolicach zbiornika Racibórz Dolny.

Powódź 2024 na mapach. "Pochodzą z satelitów radarowych obserwujących Ziemię"

Powódź 2024 na mapach. "Pochodzą z satelitów radarowych obserwujących Ziemię"

Źródło:
tvn24.pl

Właścicielom pensjonatu w Lądku-Zdroju udało się ewakuować przed powodzią, ale mierzą się teraz ze skutkami kataklizmu. - To było całe ich życie. W jedno popołudnie wszystko legło w gruzach - mówi nam pani Anna, siostra poszkodowanego.

Stracili dom i źródło zarobku. "Brat się rozpłakał, kiedy mnie usłyszał"

Stracili dom i źródło zarobku. "Brat się rozpłakał, kiedy mnie usłyszał"

Źródło:
tvn24.pl

W tragicznym wypadku na Trasie Łazienkowskiej zginął 37-latek, który jechał autem z żoną i dwójką dzieci. Wjechał w nich rozpędzony volkswagen, którym podróżowało pięć osób. Kobieta z tego samochodu trafiła w stanie ciężkim do szpitala. Trzem mężczyznom nic się nie stało, byli pijani. Trwają poszukiwania czwartego. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że miał sądowy zakaz prowadzenia i był notowany.

Wjechali w auto rodziny z dziećmi. Jeden z nich uciekł po wypadku. Nagranie i nowe informacje

Wjechali w auto rodziny z dziećmi. Jeden z nich uciekł po wypadku. Nagranie i nowe informacje

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

W weekend kierowca SUV-a ściął sygnalizator na przejściu dla pieszych na Wybrzeżu Szczecińskim, potrącił dwie osoby i uciekł. Strażnicy miejscy udzieli pomocy poszkodowanym, opisali też szczegóły.

Potrącił dwie osoby, "wysiadł z samochodu, ocenił szkody, a potem wsiadł i odjechał". Policja szuka sprawcy wypadku

Potrącił dwie osoby, "wysiadł z samochodu, ocenił szkody, a potem wsiadł i odjechał". Policja szuka sprawcy wypadku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci zatrzymali 31-latkę. Jak ustalili, sprzątała ona domy, jednocześnie okradając ich właścicieli. Z budynków miały znikać pieniądze, złota biżuteria czy zegarki. Okazało się też, że kobieta była poszukiwana.

Sprzątała domy i je okradała

Sprzątała domy i je okradała

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Podczas kontroli drogowej warszawscy policjanci zatrzymali 56-latka. Mężczyzna, jadąc ulicą Puławską, przekroczył prędkość. W systemach policyjnych widniał jako osoba poszukiwana przez prokuraturę w Gratzu do odbycia ponad 12 lat więzienia za oszustwa "na wnuczka". Nieoficjalnie ustaliliśmy, że zatrzymany to "król mafii wnuczkowej" Arkadiusz Ł., pseudonim "Hoss".

Poszukiwany "król mafii wnuczkowej" wpadł, bo przekroczył prędkość

Poszukiwany "król mafii wnuczkowej" wpadł, bo przekroczył prędkość

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Miała pięć lat. Gdy wróciła do domu, chowała chleb w ubraniach. "A co ja będę jeść jutro?"

Miała pięć lat. Gdy wróciła do domu, chowała chleb w ubraniach. "A co ja będę jeść jutro?"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Amerykańskie media podają, że podejrzanym o próbę zamachu na Donalda Trumpa na jego polu golfowym w niedzielę jest Ryan Wesley Routh. 58-letni Amerykanin pochodzący z Karoliny Północnej ma burzliwą przeszłość.

Kolejna próba zamachu na Donalda Trumpa. Co wiadomo o podejrzanym

Kolejna próba zamachu na Donalda Trumpa. Co wiadomo o podejrzanym

Źródło:
BBC, Reuters, New York Times, CNN, tvn24.pl