Pan prezydent Duda dzisiaj jest homofobiczną twarzą naszego kraju - ocenił w "Kropce nad i" poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek. Odpowiadał mu wiceprezes Porozumienia Marcin Ociepa, który w TVN24 mówił, że wierzy, że "telewidzowie potrafią rozróżnić LGBT jako skrót definiujący ludzi".
Sprawa praw osób LGBT stała się jednym z wiodących tematów kampanii wyborczej po tym, jak Andrzej Duda podpisał "Kartę rodziny", w której między innymi zobowiązał się do ochrony dzieci przed "ideologią LGBT". Kilka dni później na spotkaniu z sympatykami w Brzegu prezydent powiedział o LGBT: - Próbuje się nam wmówić, że LGBT to ludzie, a to jest po prostu ideologia.
Śmiszek: prezydent Duda dzisiaj jest homofobiczną twarzą naszego kraju
Poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek powiedział w "Kropce nad i" w TVN24, że prezydent Andrzej Duda "pokazuje, że naszym towarem eksportowym nie staje się innowacyjność, troska o gospodarkę i dobre relacje z sojusznikami z zagranicy, tylko naszym towarem eksportowym staje się nietolerancja, homofobia i ksenofobia".
Według niego, Andrzej Duda "chyba przespał pewne lekcje i pewne wydarzenia, do których doszło na całym świecie, czyli to, że świat poszedł do przodu i uznał, że są różne grupy społeczne, że świat jest różnorodny, że na świecie w każdym kraju żyją różne mniejszości".
- Nikt inny, jak Stany Zjednoczone i społeczeństwo amerykańskie są świadome, że siła jest zbudowana na różnorodności - stwierdził. Dodał, że ambasador Mosbacher "w bardzo dyplomatyczny, ale dobitny sposób powiedziała, jakie wartości przyświecają krajowi, który ma być cywilizowany". - Nie jest to homofobia, rasizm, nietolerancja. A pan prezydent Duda dzisiaj jest homofobiczną twarzą naszego kraju i za to mi wstyd - podkreślił.
We wtorek amerykańska ambasador Georgette Mosbacher napisała na Twitterze: "USA potępiają dyskryminację i nienawiść na tle rasowym, religijnym, pochodzenia lub orientacji seksualnej".
Ociepa: LGBT to są też ludzie, ale to także symbol
Prezydent USA Donald Trump i prezydent RP Andrzej Duda spotkają się 24 czerwca w Waszyngtonie, co potwierdził Biały Dom. Także w kontekście tej informacji wypowiadał się drugi gość programu, wiceprezes Porozumienia Marcin Ociepa.
- Kiedy mówi się, że pani ambasador Stanów Zjednoczonych mówi o wartościach, które łączą świat cywilizowany, takim jakim jest sprzeciw wobec dyskryminacji kogokolwiek ze względu na cokolwiek, czy wyznanie, kolor skóry czy orientację seksualną, to tutaj mamy pełną zgodę. Nie ma miejsca na dyskryminację - mówił.
Według niego, prezydent Duda "jest dlatego bardzo bliskim sojusznikiem prezydenta Trumpa i administracji amerykańskiej, że dokładnie te wartości podziela".
- Spór w Polsce pojawia się tylko wówczas, kiedy robi się z ludzi wariatów. Wierzę, że nasi telewidzowie potrafią rozróżnić LGBT jako skrót definiujący ludzi, bo LGBT to są też ludzie, ale to także symbol pewnej ideologii i postulatów - przekonywał.
Ociepa odnosząc się do słów prezydenta przekonywał, że Andrzej Duda w swoich słowach "powiedział, że sytuacja, w której odmawia się nam prawa do debaty publicznej o postulatach i ideologii ruchu LGBT jest sytuacją, która nie może mieć miejsca w kraju demokratycznym, gdzie jest swoboda i wolność poglądów, która działa w obie strony".
- Nie odbierajcie ludziom, którzy mają wrażliwość czy to konserwatywną, czy katolicką prawa do pewnej wizji rodziny - apelował Ociepa.
"Za słowami idą nienawistne czyny"
Śmiszek, zadeklarowany homoseksualista zwrócił się dalej do Ociepy, jako do "kolegi z ław poselskich". - Chciałem zapytać, bo mówisz o mieszaniu ludziom w głowach, o robieniu ludziom wody z mózgu. Jak mijamy się na sejmowym korytarzu, to kogo mijasz? Mijasz mnie, człowieka, czy ideologię? - pytał.
- Kampania wyborcza może rządzić się ostrymi regułami. Ona nawet wymaga tego, żeby używać polaryzującego, czy ostrego języka, bo taka jest debata polityczna. Ale ta debata polityczna, która toczy się o najwyższy urząd w państwie, nie może przekraczać pewnej granicy - podkreślił, uściślając, że tą granicą jest godność. - Nie można się posługiwać takimi słowami, bo za tymi słowami idą nienawistne czyny - zwrócił uwagę.
Śmiszek powiedział, że dostaje dziesiątki wiadomości od osób, które "zostały obrażone, oplute, pobite, tylko dlatego, że ci inni, którzy uznali ich za gorszych, poczuli się uprawomocnieni słowami najwyższego urzędnika państwowego, który mówi: to nie ludzie, to ideologia".
"Mówimy wyłącznie o kwestiach dotyczących postulatów ruchu LGBT"
Ociepa, odpowiadając na słowa Śmiszka mówił: - Drogi Krzysztofie, sami lejecie wodę na ten młyn.
- Jak mijamy się na korytarzu, to zawsze się witamy. Dobrze wiesz, że nie ma z mojej strony żadnej wątpliwości co do tego, że jesteśmy równi, a w pewnych kwestiach być może jesteś ode mnie lepszy. Co do godności ludzkiej, nie ma do tego wątpliwości i nikt tego nie neguje - przekonywał. - My mówimy wyłącznie o kwestiach dotyczących postulatów ruchu LGBT - dodał.
- Proszę mi wybaczyć, ale nie będzie zgody na plan Rabieja (wiceprezydenta Warszawy - red.), czy Rabieja-Trzaskowskiego, małżeństwa homoseksualne i później adopcję dzieci przez pary homoseksualne - oświadczył.
Wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej 15 marca 2019 roku w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" powiedział: "Najpierw przyzwyczajmy ludzi, że związki partnerskie to nie jest samo zło, że nie niszczą tkanki społecznej i polskiej rodziny. Potem łatwiej będzie o kolejne kroki, o równość małżeńską z adopcją".
Był to moment, gdy kwestia praw osób LGBT stała się jednym z dominujących tematów kampanii przed zeszłorocznymi wyborami do Parlamentu Europejskiego.
Źródło: TVN24