Mam wielki szacunek dla każdego człowieka, niezależnie od tego, jakie są jego preferencje seksualne - powiedział w sobotę w Opolu Andrzej Duda. Wcześniej ubiegający się o reelekcję prezydent gościł w Brzegu, gdzie przekonywał, że "przez cały okres komunizmu w szkołach dzieciom wciskano komunistyczną ideologię". - To był bolszewizm. Dzisiaj też próbuje nam się i naszym dzieciom wciskać ideologię, tylko inną, zupełnie nową. To jest taki neobolszewizm - ocenił.
Ubiegający się o reelekcję prezydent w sobotę podczas swojej kampanii wyborczej odwiedził między innymi Opole. Tam zdecydował się odpowiedzieć na kilka pytań od redakcji TVN24, między innymi, czy popiera stanowisko szefa swojego sztabu organizacyjnego, europosła PiS Joachima Brudzińskiego, który wyraził ocenę, że "Polska bez LGBT jest najpiękniejsza".
- Mam wielki szacunek dla każdego człowieka, niezależnie od tego, jakie są jego preferencje seksualne, niezależnie od tego, jakie są jego poglądy, niezależnie od tego, które z ugrupowań popiera - zapewnił. Przyznał, że sam ma "bardzo różnych znajomych, także o różnych preferencjach seksualnych".
Prezydent: to jest moja sprawa, jakie ja mam preferencje
- Powiem w ten sposób: wśród tych osób są osoby o różnych poglądach. Wśród tych osób są osoby, które wspierają ruch i ideologię LGBT, zgadzają się z nią, zgadzają się z tym sposobem działania, który tam jest proponowany i który tam jest realizowany. I są osoby, które uważają, że to, że mają takie, a nie inne preferencje seksualne, to jest całkowicie ich sprawa. Tak samo, jak ja uważam, że to jest moja sprawa, jakie ja mam preferencje seksualne - mówił dalej prezydent.
- Mam ogromny szacunek do wszystkich osób, mnie to w ogóle nie przeszkadza - dodał. Przekonywał także, że nie interesuje go, "jakie kto ma preferencje seksualne". - To jest jego prywatna sprawa - ocenił Duda.
- Ale mnie interesuje to, żeby dzieci w szkole nie były poddawane na przykład indoktrynacji seksualnej w wieku bardzo małoletnim, kiedy mają dosłownie kilka lat, kiedy są w pierwszych klasach szkoły. - zastrzegł. - Uważam, że to nie jest właściwa droga i uważam, że to jest sprzeczne z nasza tradycją i nasza kulturą i ja się po prostu z tym nie zgadzam - mówił dalej. Uznał przy tym, że "nie zgadzam się z tym w Polsce wielu rodziców".
- Jeżeli państwo poważnie traktujecie artykuł 18 konstytucji, jeżeli poważnie państwo traktujecie artykuł 48 konstytucji, który mówi o tym, że rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie ze swoim światopoglądem, to myślę, że należy zdanie rodziców uszanować - ocenił.
Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.
1. Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania. 2. Ograniczenie lub pozbawienie praw rodzicielskich może nastąpić tylko w przypadkach określonych w ustawie i tylko na podstawie prawomocnego orzeczenia sądu.
- Powiem otwarcie tak, ja bym nie chciał, żeby w ogóle jakakolwiek ideologia była w szkole - przyznał Andrzej Duda. Jego zdaniem "szkoła służy nauce, szkoła służy edukacji". - Mnie jakiekolwiek indoktrynowanie ideologiczne w szkole kojarzy się tylko z jednym. Z tym, co ja przezywałem jako uczeń szkoły podstawowej w latach 1979-1987. Czyli za czasów komunistycznych - dodał ubiegający się o reelekcję prezydent.
ZOBACZ SERWIS TVN24.PL: Wybory prezydenckie 2020 >>>
"Dzisiaj też próbuje nam się i naszym dzieciom wciskać ideologię, tylko inną, zupełnie nową"
Wcześniej Andrzej Duda gościł w Brzegu, gdzie również wypowiedział się w tym kontekście. - Zobaczcie państwo, jaka jest reakcja na moją deklarację "Karty rodziny", w której odwołałem się do podstawowych konstytucyjnych wartości. Nawet w konstytucji z 1997 roku rodzina jest podkreślona, jest afirmacja rodziny i afirmacja małżeństwa, jako związku kobiety i mężczyzny. Rodziny jako tej, która znajduje się pod szczególną ochroną ze strony państwa, wraz z macierzyństwem i rodzicielstwem - mówił prezydent.
Zaznaczył również, że w konstytucji podkreślone jest prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami.
Andrzej Duda w środę podpisał "Kartę rodziny". Karta została podzielona na kilka podpunktów: "Wsparcie finansowe dla rodzin", "obrona instytucji małżeństwa", "ochrona dzieci przed ideologią LGBT", "wsparcie dla seniorów", "pomoc rodzicom samotnie wychowującym dzieci", "bezpieczna rodzina" oraz "rynek pracy przyjazny rodzinie". Prezydent w Wieluniu na konferencji prasowej mówił, że należy chronić dzieci przed "ideologią LGBT". - A więc zakaz propagowania ideologii LGBT w instytucjach publicznych. Prawo rodziców do decydowania, w jakim duchu chcą kształcić i wychowywać swoje dzieci - powiedział.
- Przez cały okres komunizmu w szkołach dzieciom wciskano komunistyczną ideologię. To był bolszewizm. Dzisiaj też próbuje nam się i naszym dzieciom wciskać ideologię, tylko inną, zupełnie nową. To jest taki neobolszewizm - ocenił Duda.
- Jeżeli w szkole przemyca się ideologię, żeby zmienić punkt widzenia dzieci i ustawić ich patrzenie na świat, choćby poprzez ich seksualizację w dziecięcym wieku, to jest sprzeczne z najgłębszą logiką dojrzewania człowieka w sposób spokojny, zrównoważony - podkreślił.
"Próbuje się nam wmówić, że to ludzie, a to jest po prostu ideologia"
Andrzej Duda nawiązał również do piątkowej wypowiedzi w "Faktach po Faktach" w TVN24 posła Jacka Żalka (Porozumienie, klub PiS). - Co to jest LGTB? Może mi pani powiedzieć? - takimi słowami poseł Żalek zareagował na pytanie o wpis europosła PiS Joachima Brudzińskiego, który wyraził opinię, że "Polska bez LGBT jest najpiękniejsza". Żalek stwierdził następnie, że "to nie są ludzie, to jest ideologia". Prowadząca program Katarzyna Kolenda-Zaleska zdecydowała o zakończeniu rozmowy z nim.
Prezydent ocenił, że "jak silny jest ten prąd", to pokazuje ta wczorajsza sytuacja. - Nazwał to po prostu ideologią. Próbuje się nam wmówić, że to ludzie, a to jest po prostu ideologia - skomentował Duda.
- Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, czy to jest ideologia, czy nie, to niech sobie zajrzy w karty historii i zobaczy, jak wyglądało na świecie budowanie ruchu LGBT, niech zobaczy, jak wyglądało budowanie tej ideologii, jakie poglądy głosili ci, którzy ją budowali - powiedział Andrzej Duda.
Ocenił, że "najlepszym dowodem na to, że jest to ideologia, jest to, że część osób, które mają preferencje homoseksualne, nie utożsamia się z tym ruchem i ideologią".
Duda: nie pozwolę na to, by ideologizowano dzieci
- Mają po prostu swoje preferencje i już. Uważają, że to jest ich prywatna sprawa i że preferencje to jest rzecz, z którą się nie należy obnosić. Ja darzę wszystkich ludzi szacunkiem, ale nie pozwolę na to, by ideologizowano dzieci, bo to jest moja odpowiedzialność za Polskę i za polską młodzież - powiedział prezydent.
- Nie po to pokolenie moich rodziców przez 40 lat walczyło, żeby wyrzucić ideologię komunistyczną ze szkół, żeby nie można jej było wciskać dzieciom, żeby nie można było prać mózgów młodzieży i indoktrynować ich, młodych ludzi, dzieci, żołnierzy w wojsku, w organizacjach młodzieżowych, nie po to walczyli, żebyśmy teraz godzili się na to, żeby przyszła inna ideologia, jeszcze bardziej niszcząca dla człowieka, ideologia, która pod frazesami szacunku i tolerancji ukrywa głęboką nietolerancję i eliminację, wykluczenie wszystkich tych, którzy nie chcą jej ulec - powiedział prezydent.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24