Prezes i dyrektor generalny Discovery International Jean-Briac Perrette ocenił, że sprawy wokół lex TVN zmierzają "w bardzo złym kierunku". - Nie mamy zamiaru sprzedawać ani odchodzić - oświadczył. Zapowiedział, że Discovery ma przygotowane alternatywne plany. 12 sierpnia Discovery, Inc. oficjalnie zawiadomiło polskie władze o możliwości podjęcia działań prawnych na podstawie Traktatu o stosunkach handlowych i gospodarczych między Polską a USA, który sporządzono w Waszyngtonie dnia 21 marca 1990 roku.
W czwartek koncern Discovery poinformował, że wysłał do prezydenta Andrzeja Dudy formalne powiadomienie o powstaniu sporu w ramach Traktatu o stosunkach handlowych i gospodarczych Polski i Stanów Zjednoczonych z 1990 roku. Wyjaśniono, że "zawiadomienie jest konsekwencją działań dyskryminujących i naruszających interesy Discovery, włączając w to nieuzasadnioną odmowę przedłużenia koncesji na nadawanie dla kanału TVN24" oraz przyjętą 11 sierpnia przez Sejm ustawę "wprost wymierzoną w kanały grupy TVN Discovery".
Prezes Discovery International: nie mamy zamiaru odchodzić
Prezes i dyrektor generalny Discovery International Jean-Briac Perrette w wywiadzie dla Associated Press poinformował, że TVN jest obecnie wyceniany na około trzy miliardy dolarów i że firma ma wobec swoich akcjonariuszy obowiązek powierniczy obrony swoich interesów. - Nie mamy zamiaru sprzedawać ani odchodzić - oświadczył.
Wezwał przy tym Stany Zjednoczone, Unię Europejską i kraje europejskie do interwencji, mówiąc, że niezależność mediów i przetrwanie demokracji znajdują się w "punkcie krytycznym" w strategicznym regionie Europy Środkowej.
- Widzimy wielkie wsparcie ze strony rządu USA i ogromne wsparcie ze strony Unii Europejskiej - powiedział. - Obawiam się, że problem polega na tym, że ten (polski) rząd jest całkowicie zdeterminowany ideologicznie - dodał. Jak zauważył, "do tej pory całe to wielkie wsparcie i wszystkie słowa najwyraźniej nie wystarczyły, by temu zapobiec".
Perrette powiedział agencji AP, że Discovery ma także inne plany uratowania swojej inwestycji w Polsce, ale w tej chwili nie może ujawnić ich szczegółów. - To zmierza w bardzo złym kierunku - ocenił. - A teraz, w ciągu najbliższych 30 do 45 dni, decyzja zostanie podjęta - dodał. To nawiązanie do tego, że ustawa została teraz przekazana do Senatu. Izba ma 30 dni na przeprowadzanie prac legislacyjnych.
Lex TVN
Uchwalona w środę przez Sejm nowelizacja ustawy medialnej, zwana lex TVN, przewiduje, że koncesję na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych może uzyskać podmiot z siedzibą w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego (czyli kraje Unii Europejskiej plus Norwegia, Islandia i Lichtenstein), pod warunkiem, że nie jest zależny od osoby zagranicznej spoza EOG. W zgodnej opinii komentatorów zmiany wymierzone są w niezależność stacji TVN, której właścicielem jest amerykański koncern Discovery.
Autorzy projektu przekonują, że nowelizacja ustawy medialnej ma na celu uszczelnienie i uściślenie obowiązujących od 2004 roku przepisów, które mówią, że właścicielem telewizji czy radia działającym na podstawie polskich koncesji mogą być podmioty z udziałem zagranicznym, pozaeuropejskim nieprzekraczającym 49 procent.
Przedstawiciel projektu poseł PiS Marek Suski początkowo (8 lipca) twierdził, że projekt nowelizacji ma związek z zabezpieczeniem się "przed ewentualnością wejścia na polski rynek kapitału z krajów nieprzyjaznych". 11 lipca mówił natomiast: - Jeśli się uda tę ustawę przeprowadzić i jakaś część tych udziałów zostanie być może wykupiona też przez polskich biznesmenów, i będziemy mieli jakiś tam wpływ na to, co się dzieje w tej telewizji (...).
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Discovery