W Sejmie odbyło się drugie czytanie projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, zwanej lex anty-TVN. Po gorącej dyskusji został on skierowany do dalszych prac w komisji. - Robicie to, bo wiecie, że wasza władza się kończy. Boicie się kontroli, boicie się tego, żeby patrzeć wam na ręce - mówił, zwracając się do rządzących szef klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka. Posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus podkreślała, że "jeśli pozwolimy na przejęcie TVN24, to rozochocony PiS wprowadzi takie przepisy, żeby przejąć media z zagranicznym kapitałem, ale też media z polskim kapitałem".
Na środowym posiedzeniu Sejm zajął się projektem nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji zwanej lex anty-TVN. Po debacie skierował go do dalszych prac w komisji w związku ze zgłoszonymi w czasie drugiego czytania poprawkami. W zgodnej opinii komentatorów zmiany wymierzone są w niezależność TVN.
Raport tvn24.pl: PROJEKT USTAWY ANTY-TVN A KONCESJA DLA TVN24 I TVN
- Jak bardzo musicie się bać, żeby w akcie ostatecznej desperacji dokonywać zamachu na wolne media. Jak bardzo musicie się bać, żeby w tej desperacji iść na kolejny konflikt z naszym największym do tej pory sojusznikiem, ze Stanami Zjednoczonymi. Jak bardzo musicie się bać, by narażać bezpieczeństwo własnych obywateli - mówił szef klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka.
- Robicie to, bo wiecie, że wasza władza się kończy. Boicie się kontroli, boicie się tego, żeby patrzeć wam na ręce - dodał.
- Władza odebrała wam rozum i racjonalne myślenie. Zdradziliście dzisiaj postulaty Sierpnia '80. Trzeci postulat mówił o gwarancji wolnych mediów - ocenił Budka.
Budka nawiązał do słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego sprzed lat. - Wy kiedyś mówiliście, gdzie stoicie. Dzisiaj sprawdziły się te wasze słowa: wy dzisiaj stoicie tam, gdzie kiedyś stało ZOMO. Tak, bo wy tak rozumiecie demokrację. Wy dzisiaj niczym nie różnicie się od Putina, Łukaszenki, Erdogana. To są wasze wzorce - oświadczył szef klubu KO.
Scheuring-Wielgus: oni nie spoczną dopóki nie będą mieć pod kontrolą całego państwa
Posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus powiedziała, że "jest to historia o wolności mediów w Polsce". - Jeśli pozwolimy na przejęcie TVN24, to rozochocony PiS wprowadzi takie przepisy, żeby przejąć media z zagranicznym kapitałem, ale też media z polskim kapitałem - podkreśliła. Dodała, że jutro zapukają do Onetu, Radia Zet, Wirtualnej Polski i Polsatu.
- Oni nie spoczną dopóki nie będą mieć pod kontrolą całego państwa - mówiła. - Wezmą również internet - dodała.
Z kolei posłanka Lewicy Joanna Senyszyn oceniła, że "procedowana ustawa narusza konstytucyjne gwarancje wolności słowa i dostępu do informacji". - Amerykanie nie podarują Polsce wrogiego przejęcia TVN. Odbije się to na zagranicznych inwestycjach i zapłacimy odszkodowanie - stwierdziła.
Kosiniak-Kamysz: ohydztwo tej ustawy to dwa w jednym
- Zawsze, kiedy się wydaje, że już nic gorszego i bardziej szkodliwego nie wymyślicie, okazuje się, że można więcej - powiedział lider Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz zwracając się do rządzących.
- Ohydztwo tej ustawy to dwa w jednym - zabić wolne media i rozwalić relacje z najważniejszym sojusznikiem. Ta ustawa jest niezgodna z naszymi wartościami - narodowymi, społecznymi, obywatelskimi (…) jest niezgodna z konstytucją - podkreślił.
Lider ludowców stwierdził, że projekt lex anty-TVN psuje relacje Polski ze Stanami Zjednoczonymi. - Zaklasyfikują nas do państw kategorii Białoruś i temu podobne. Relacje zostaną zamrożone, może wojska zostaną wyprowadzone. I wy mówicie, że to jest o bezpieczeństwie. To my do was powiemy: sprawdzam. Oczywiście, zgłaszamy wniosek o odrzucenie tej ustawy w drugim czytaniu. Poprzemy wnioski innych klubów opozycyjnych- mówił Kosiniak-Kamysz.
Ale - dodał - żeby sprawdzić wiarygodność PiS, jego klub zgłosi też jedną poprawkę "dotyczącą państw, które mają być objęte tym zakazem". - Proponujemy, żeby z tego zestawu wykluczyć państwa należące do Paktu Północnoatlantyckiego, bo przecież to jest gwarant naszego bezpieczeństwa - powiedział.
Dodał, że jeśli PiS nie poprze tej poprawki, to znaczy, że słowa o wolności to "pic na wodę", a tak naprawdę partii rządzącej "chodzi o zawłaszczanie mediów, likwidację niezależnego dziennikarstwa". - Ta poprawka jest zgłoszona. Ona nie sprawi, że ustawa będzie dobra, bo ona ma grzech pierworodny. Jest przeciwko wolności, więc nie da się wymazać grzechu pierworodnego i nie da się tej ustawy poprzeć. Ale dla was to będzie test prawdy, czy jesteście za bezpieczeństwem, czy chcecie je niszczyć - podsumował Kosiniak-Kamysz.
Suchoń: nie oddamy wolności
Mirosław Suchoń z Polski 2050 mówił, że dzisiaj w parlamencie głośno krzyczymy, że nie oddamy wolności. Podkreślił, że w takich chwilach nie wolno milczeć, bo to oznacza zgodę na niegodziwość władzy.
- Ta ustawa jest ostrzem wymierzonym w serce wolnej Polski. Pytam parlamentarzystów PiS: nie jest wam wstyd, że przynosicie dzisiaj do Sejmu broń? - mówił.
- Wolność mediów jest wartością nienaruszalną i tu nie może być kompromisów. Albo jesteś demokratą i niezależnie od poglądów wierzysz w wolne i niezależne media, albo jesteś tyranem i prędzej czy później poniesiesz konsekwencje - powiedział Suchoń.
- Nasza wolność to spełnienie marzeń wielu pokoleń Polaków. Walcząc o nią, wielu naszych przodków poświęciło wszystko. Autorzy tego projektu pokazali pogardę dla walki pokoleń o wolną Polskę - dodał.
Artur Dziambor z Konfederacji powiedział, że mówimy o lex-TVN, a zapominamy o TVP. Złożył "trzy poprawki, które zmieniają sytuację TVP". Dodał, że poprawki dotyczą powoływania zarządu telewizji i jej finansowania.
Szramka: ja w tej ustawie za wiele korzyści nie widzę
Paweł Szramka (Polskie Sprawy) mówił, że "ustawa wywołuje sporo emocji, to naturalne, natomiast obradując w tej izbie zawsze powinniśmy te emocje jednak odłożyć na bok, a zastanowić się, jakie korzyści przyniesie dana ustawa, a jakie może wywołać negatywne skutki".
- Ja w tej ustawie za wiele korzyści nie widzę. Większość korzyści roi się tylko w waszych głowach, ponieważ wyobrażacie sobie, że teraz nagle wszyscy widzowie TVN przeniosą się i będą oglądać TVP. Muszę was zmartwić, bo jestem przekonany, że tak się nie stanie - dodał.
Mówił, że ma zastrzeżenia do każdej telewizji, ale woli to, niż mieć możliwość oglądania tylko jednej.
Tomczyk: tak naprawdę chodzi o to, żeby PiS miał wpływ na TVN
- Poseł (Marek) Suski powiedział wcześniej bardzo jasno, że tak naprawdę chodzi o to, żeby PiS miał wpływ na TVN. Przecież tak naprawdę w tej ustawie chodzi dokładnie o to. Dzisiaj można powiedzieć, parafrazując trochę, że to już nie jest pan poseł Suski, tylko pan towarzysz ruski. Bo to są ruskie standardy - mówił Cezary Tomczyk z Koalicji Obywatelskiej.
- Czy jeśli wskutek wprowadzenia tej ustawy w miejsce kapitału amerykańskiego wejdzie kapitał niemiecki do TVN, to państwo uważacie, że poprawi to sytuację polskiego rynku medialnego? Jeśli tak, to dlaczego? Proszę o wyjaśnienie, bo mam problem ze zrozumieniem intencji - mówił Dobromir Sośnierz (Konfederacja), zwracając się do polityków obozu rządzącego.
TVN24 czeka na przedłużenie koncesji
TVN24 wciąż czeka na przedłużenie koncesji. Wniosek w tej sprawie trafił do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w lutym ubiegłego roku, do dzisiaj nie został rozpatrzony.
Zarząd stacji w oświadczeniu napisał, że w 2015 roku Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zaakceptowała wejście amerykańskiego kapitału do TVN. Od 2016 roku - w takich samych warunkach właścicielskich - KRRiT wydała już koncesje dla kanałów TVN24 BiS, TTV i TVN International West. W sprawie koncesji dla TVN24 odbyły się 22 lipca dwa głosowania w KRRiT. Nie doszło jednak do żadnych rozstrzygnięć.
Grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości wniosła 7 lipca do Sejmu projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. "Wolą ustawodawcy jest, by spółki z siedzibą w Polsce nie mogły być kontrolowane przez podmioty spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego" - napisano w uzasadnieniu.
Właścicielem TVN jest Discovery, poprzez spółkę zależną Polish Television Holding BV w Holandii, a więc należącą do EOG.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24